NHL: Kamień milowy Owieczkina (WIDEO)
Barierę pięciuset trafień w karierze przekroczył wczoraj Aleksander Owieczkin. W meczu numer 801 rosyjski snajper dwukrotnie pokonał Andrewa Hammonda. Washington Capitals rozgromili Ottawa Senators 7:1.
„Półtysięcznik” Owieczkina wisiał w powietrzu już od pierwszych minut spotkania, kapitan „Stołecznych” dwukrotnie obił słupki. Ostatecznie w końcówce drugiej tercji wpisał się na listę strzelców. Hokeiści ze stolicy Stanów Zjednoczonych momentalnie podnieśli się z ławki, cała drużyna i kibice zgromadzeni na trybunach celebrowali wraz z Rosjaninem. - To był dla mnie specjalny moment - powiedział po meczu „Ovi”. - Zdobywanie bramek w tej lidze nie jest proste, jak ustrzelisz 35 goli w sezonie to masz szczęście. Nie dokonałbym tego bez pomocy moich kolegów.
Zanim jednak 30-letni snajper umieścił gumę w siatce, zespół z Waszyngtonu miał już wysokie prowadzenie. Do 37. minuty Hammond skapitulował czterokrotnie - po strzałach T.J. Oshiego, Justina Williamsa, Zacha Silla oraz Dmitrija Orłowa. Szczególnie efektowne było trafienie rosyjskiego defensora. 24-latek uderzył potężnie spod niebieskiej linii, trudno było dojrzeć lecącą gumę, a co dopiero zareagować i spróbować obronić strzał.
Na trafieniu numer 500 Owieczkin wczoraj się nie zatrzymał. W 50. minucie po pięknej indywidualnej akcji kapitan „Stołecznych” ponownie wpisał się do protokołu meczowego. - Myślę, że kiedy jedna osoba odnosi sukcesy odbija się to na całej drużynie - powiedział po meczu trener Capitals, Barry Trotz.
Po raz dziewiąty w tej kampanii pomiędzy słupkami bramki Caps zobaczyliśmy Philippa Grubauera. Niemiecki hokeista, który pełni w Waszyngtonie funkcje rezerwowego bramkarza zaliczył świetny mecz.24-latek zatrzymał 32 strzały rywali, pozwolił sobie tylko na jeden błąd. Znacznie gorzej to spotkanie wspominać będzie Hammond. 27-letni Kanadyjczyk musiał uznać wyższość rywali aż siedmokrotnie.
Washington Capitals – Ottawa Senators 7:1 (2:0, 3:1, 2:0)
1:0 Williams – Burakovsky 8:07
2:0 Oshie – Kuzniecow, Bäckström 10:58 (w przewadze)
2:1 Hoffman 23:32
3:1 Sill – Chimera, Alzner 26:01
4:1 Orłow – Schmidt, Bäckström 27:55
5:1 Owieczkin – Chimera, Burakovsky 36:19 (w przewadze)
6:1 Wilson – Chimera, Ness 48:28
7:1 Owieczkin – Bäckström, Oshie 49:46
Minuty kar: 10-8
Strzały na bramkę: 36-33
Widzów: 18,506
Historyczna seria Florida Panthers wciąż trwa. Minionej nocy podopieczni Gerarda Gallanta pokonali na wyjeździe Edmonton Oilers i tym samym wywalczyli dwunaste zwycięstwo z rzędu. Do wygranej w głównym stopniu przyczynił się Al Montoya, który utrzymywał swój zespół w grze przez całe spotkanie. „Pantery” wpisały się na listę strzelców dwukrotnie w ciągu pierwszych ośmiu minut meczu, później zostali zepchnięci do obrony. Na bramkę Cama Talbota oddali zaledwie czternaście strzałów. Zespół z Sunrise triumfował 2:1.
Na ciepłe powitanie w Winnipeg liczyć nie mógł Evander Kane. 24-letni Kanadyjczyk w lutym, w niezbyt przyjaznej atmosferze opuścił zespół z prowincji Manitoby, wczoraj po raz pierwszy zagrał w MTS Centre w nowych barwach. Kibice „Odrzutowców” buczeli i gwizdali przy każdym kontakcie kanadyjskiego napastnika z krążkiem, oliwą dolaną do ognia była salwa śmiechu fanów po tym, jak były zawodnik Jets poślizgnął się na rozgrzewce. Zarówno Kane’a, jak i pozostali hokeiści Buffalo Sabres nie mieli zamiaru przejmować się zaistniałą sytuacją i robili swoje. „Szable” zwyciężyły 4:2, kanadyjski skrzydłowy odnotował asystę. Pierwszego hat-tricka w karierze skompletował Sam Reinhart. '
Siódme zwycięstwo z rzędu zanotowali minionej nocy hokeiści Chicago Blackhawks. Tym razem ofiarą „Jastrzębi” padli podopieczni Patricka Roy, Colorado Avalanche. Zespół z „Wietrznego Miasta” triumfował 6:3, po dwa gole ustrzelili Marian Hossa i Patrick Kane. Dzięki ostatnim sukcesom ekipa ze stanu Illinois powoli punktowo zbliża się do przewodzących Konferencji Zachodniej Dallas Stars. Do Teksańczyków Hawks tracą już tylko cztery „oczka”.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze