NHL: Rewelacyjny powrót McDavida (WIDEO)
Na ten dzień od trzech miesięcy czekał każdy fan Edmonton Oilers. Wybrany z „jedynką” ubiegłorocznego draftu Connor McDavid powrócił po kontuzji obojczyka, której nabawił się na początku listopada. Powrót może zaliczyć do udanych, minionej nocy 19-latek dopisał do swojego konta trzy punkty.
Trafienie młodego Kanadyjczyka na dobre zapadnie w pamięć kibicom zespołu z prowincji Alberta. McDavid przejechał niemal całe lodowisko, wymanewrował obrońców, a następnie w pięknym stylu umieścił krążek w siatce. - Ostatni raz, kiedy zmierzałem w stronę dwóch defensorów nie skończyło się to dla mnie dobrze - komentował po meczu kanadyjski napastnik. - Tym razem jednak wszystko skończyło się dobrze. Przez trzy miesiące czekałem na tego gola.
Bramka McDavida, która doprowadziła do przełamania jednobramkowego remisu pobudziła jego kolegów z drużyny. W drugiej tercji swoje „trzy grosze” dołożyli jeszcze Benoît Pouliot i Leon Draisaitl, a na pięć minut przed końcową syreną wynik 5:1 ustalił Jordan Eberle. Jedyne trafienie ze strony przyjezdnych zanotował Matt Calvert.
Powrót 19-latka może być kluczowy, jeśli chodzi o walkę „Nafciarzy” o miejsce w play-offach. Kanadyjska ekipa zmaga się z kontuzjami kluczowych zawodników, mecze z trybun od jakiegoś czasu oglądają Ryan Nugent-Hopkins, Andrew Ference, Justin Schultz, Oscar Klefbom i Brandon Davidson, ale wciąż może włączyć się do walki o Puchar Stanleya. Oilers są aktualnie najsłabszą drużyną Dywizji Pacyfiku, ale do zajmujących ostatnią pozycję gwarantującą awans do fazy mistrzowskiej Arizona Coyotes brakuje im zaledwie ośmiu punktów.
W barwach ekipy z prowincji Alberta zadebiutował wczoraj podebrany z listy odrzutków Adam Clendening. 23-latek, dla którego jest to czwarty zespół w krótkiej, bo zaledwie dwusezonowej karierze, zaliczył asystę.
Edmonton Oilers – Columbus Blue Jackets 5:1 (0:1, 4:0, 1:0)
0:1 Calvert – Hartnell 11:37
1:1 Gryba – Kassian, Letestu 23:01
2:1 McDavid – Pouliot, Eberle 29:58
3:1 Pouliot – Sekera, McDavid 36:32 (w przewadze)
4:1 Draisaitl – Hall, Clendening 37:01
5:1 Eberle – McDavid, Sekera 54:41 (w przewadze)
Minuty kar: 14-10
Strzały na bramkę: 35-37
Widzów: 16,839
Czwarte spotkanie z rzędu wygrali wczoraj hokeiści Pittsburgh Pengunins. Bohaterem meczu został Sidney Crosby, kapitan „Nielotów” po raz dziewiąty w karierze ustrzelił hat-tricka. Kanadyjczyk w końcu gra na poziomie do jakiego przyzwyczaił swoich fanów w ostatnich latach. Po słabym początku sezonu pozostały już tylko złe wspomnienia, Crosby odnotował czternaście trafień w ostatnich szesnastu spotkaniach. Ekipa ze „Stalowego Miasta” pokonała przed własną publicznością Ottawa Senators 6:5.
Bez swoich kapitanów musieli poradzić sobie wczoraj Chicago Blackhawks i Washington Capitals. Nieobecności Jonathana Toewsa hokeiści z „Wietrznego Miasta” zbytnio nie odczuli, wygrali z Colorado Avalanche 2:1. Znacznie słabiej poradzili sobie podopieczni Barry’ego Trotza, „Stołeczni” ulegli Florida Panthers 5:2. Ekipa z Florydy na bramkę Philippa Grubauera oddała zaledwie dziewiętnaście strzałów.
Pierwsze czyste konto w tym sezonie odnotował Brian Elliott. Doświadczony bramkarz zmierzył się tylko z piętnastoma uderzeniami ze strony hokeistów Nashville Predators. Jedyna bramka tego wieczoru w Bridgestone Arenie padła na nieco ponad minutę przed końcową syreną. Dziesiąte trafienie w tej kampanii do swojego konta dopisał Troy Brouwer.
Hokeiści Los Angeles Kings zepsuli święto Dave’owi Tippettowi. Wieloletni trener Arizona Coyotes nie zaliczył triumfu w jubileuszowym, tysięcznym spotkaniu w karierze. Kalifornijczycy zwyciężyli 6:2, zaważyła druga tercja, w której hokeiści z zachodniego wybrzeża ustrzelili aż cztery gole. Dwie bramki zdobył krytykowany w ostatnim czasie za słabą grę Dustin Brown.
Wielki powrót zaliczyli wczoraj podopieczni Mike’a Babcocka. Jeszcze na początku trzeciej tercji Toronto Maple Leafs przegrywali dwoma bramkami, zdołali jednak doprowadzić do remisu, a w dogrywce przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Decydujące trafienie należało do P.A. Parenteau. Gol 32-letniego skrzydłowego był dla „Klonowych Liści” przełomowy - to pierwsza w tym sezonie wygrana Leafs w doliczonym czasie gry, a także pierwsza od dziesięciu gier bramka w przewadze liczebnej.
Pierwszą wygraną w karierze odnotował wczoraj Jean-Francois Berube. 24-letni golkiper New York Islanders nie miał łatwego zadania, zmierzył się z 43 strzałami ekipy z St. Paul, przepuścił trzy z nich. Ostatecznie „Wyspiarze” zwyciężyli 5:3, dobry mecz rozegrał kapitan zespołu z Brooklynu John Tavares, który dopisał do swojego konta bramkę i asystę.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze