NHL: Osiem z rzędu (WIDEO)
Ósmy raz z rzędu o Puchar Stanleya zawalczą hokeiści Chicago Blackhawks. Po wczorajszej wygranej nad Vancouver Canucks aktualni mistrzowie są już pewni miejsca w fazie play-off.
Zarówno "Orki", jak i "Jastrzębie" nie zachwycają w tym miesiącu. Ekipa z "Wietrznego Miasta" skompletowała w marcu zaledwie dziesięć punktów. Spadek formy nie rokuje dobrze tuż przed końcem sezonu regularnego, w końcu od zespołu ze stanu Illinois oczekuje się wiele, może nawet kolejnego mistrzostwa. Trener Joel Quenneville miesza formacjami poszukując idealnego układu, tym razem trafił w "dziesiątkę".
Ekipa z Kolumbii Brytyjskiej radzi sobie jeszcze gorzej od swoich wczorajszych rywali. W marcu Canucks triumfowali zaledwie dwukrotnie, przez co całkowicie zaprzepaścili swoje szanse na fazę mistrzowską. Przegrana z "Jastrzębiami" była dla podopiecznych Williego Desjardinsa ósmą z rzędu.
Już od pierwszego wznowienia aktywna na lodzie była druga formacja ofensywna Blackhawks, w której z powodu kontuzji zabrakło tym razem Artioma Anisimowa. Na jego miejscu pojawił się Teuvo Teräväinen, który radził sobie bardzo dobrze. Wynik spotkania otworzył jednak dawny partner liniowy młodego Fina,Tomáš Fleischmann. W osiemnastej minucie czeski napastnik uderzył dokładnie pod poprzeczkę, Ryan Miller nie zdążył w porę zareagować.
Odpowiedź ze strony gospodarzy przyszła w drugiej tercji. Dokładne podanie pod bramkę na gola zamienił Alexandre Burrows. Na początku końcowej odsłony meczu "Jastrzębie", za sprawą pięknej asysty Trevora van Riemsdyka i potężnego strzałuTeräväinenaponownie przejęły prowadzenie. Ale i tym razem podopieczni Williego Desjardinsa zdołali doprowadzić do wyrównania wyniku.
Bohaterem meczu został Andrew Ladd. Były kapitan Winnipeg Jets drugi raz z rzędu stanął na wysokości zadania i poprowadził swój zespół do kolejnej wygranej. 30-letni skrzydłowy umieścił krążek w siatce na niecałe trzy minuty przed końcową syreną. Na to trafienie gospodarze już nie odpowiedzieli.
Dzięki zwycięstwu ekipa z "Wietrznego Miasta" oficjalnie zapewniła sobie udział w play-offach. Podopiecznych Joela Quenneville'a zobaczymy w fazie mistrzowskiej ósmy raz z rzędu.
Vancouver Canucks - Chicago Blackhawks 2:3 (0:1, 1:0, 1:2)
0:1 Fleischmann - van Riemsdyk, Ehrhoff 17:42
1:1 Burrows - Vey, Etem 31:29
1:2 Teräväinen - van Riemsdyk, Kane 45:37
2:2 Baertschi - Horvat, Etem 54:18
2:3 Ladd - Toews, Hjalmarsson 57:33
Minuty kar: 4-6
Strzały na bramkę: 28-32
Widzów: 18,570
Sidney Crosby, który w przeciągu całej kampanii nasłuchał się sporo krytycznych uwag na swój temat, w ostatnim czasie swoją grą ucisza wszystkich wcześniejszych przeciwników. Minionej nocy 28-letni Kanadyjczyk ustrzelił decydującego gola na pół minuty przed końcem dogrywki, dzięki czemu Pittsburgh Penguins triumfowali nad New York Rangers 3:2. Na pochwałę zasługuje także Eric Staal, który rozegrał najlepsze spotkanie w barwach "Strażników". Były kapitan Carolina Hurricanes odnotował dwa trafienia.
Była ekipa najstarszego z braci Staal, pomimo utraty swojego najlepszego zawodnika radzi sobie nie najgorzej. Wczoraj hokeiści z Raleigh pokonali przed własną publicznością New Jersey Devils 3:2. "Huragany" na początku drugiej tercji prowadziły trzema bramkami, "Diabły" stopniowo odrabiały straty, ale ostatecznie nie zdołały doprowadzić do wyrównania wyniku. Dwa gole do swojego konta dopisał minionej nocy Victor Rask, 23-letni napastnik dobił tym samym do bariery dwudziestu trafień w sezonie.
WYNIKI WSZYSTKICH WCZORAJSZYCH SPOTKAŃ
Komentarze