NHL: Rozdajemy nagrody - Norris
Już jutro w nocy w Las Vegas odbędzie się coroczna gala rozdań nagród indywidualnych za sezon zasadniczy. Tym razem pod lupę weźmiemy finalistów nagrody Jamesa Norrisa przyznawanej najlepszemu defensorowi rozgrywek.
W ostatnich częściach mogliście zapoznać się z osiągnięciami kandydatów do trofeum Caldera, które przyznawane jest najzdolniejszemu debiutantowi, nagrody Vezina, którą dostanie najlepszy bramkarz sezonu, trofeum Franka J. Selke, która trafi dla napastnika wyróżniającego się grą w obronie oraz Lady Byng, przyznawaną największemu "dżentelmenowi" ligi. Tym razem bliżej przyjrzymy się najlepszym obrońcom niedawno zakończonych rozgrywek.
Pomimo że oficjalnie trofeum przyznawane jest defensorowi, który przez cały sezon wykazywał się wszechstronną grą na swojej pozycji, w ostatnim czasie nagrodę często na półce stawiają najbardziej uzdolnieni ofensywnie obrońcy.
Rekordzistą w tej kategorii jest Bobby Orr, który zgarnął osiem statuetek z rzędu. O jedną nagrodę mniej na koncie mają Nicklas Lidström oraz Doug Harvey. W ubiegłym roku po to trofeum sięgnął Erik Karlsson. Teraz ma szansę wygrać po raz drugi z rzędu.
Nominowani:
Brent Burns (San Jose Sharks) - 82 mecze, 27 bramek, 48 asyst, -5, 101 uderzeń, 145 zablokowanych strzałów, średni czas gry 25:51
To pierwsza nominacja w karierze dla popularnego „Jaskiniowca”. Burns, który w pewnym momencie swojej kariery występował na pozycji skrzydłowego i słynie ze swoich umiejętności ofensywnych, odnotował w tym sezonie najwięcej trafień ze wszystkich defensorów ligi. 31-letni Kanadyjczyk ustrzelił aż 27 goli, drugi w rankingu Mark Giordano zatrzymał się na 21. bramkach.
W trakcie sezonu Burns ustalił nowy rekord organizacji w ilości strzałów oddanych na bramkę. Kanadyjski defensor miał ogromny wpływ na grę swojego zespołu w tej kampanii, włączał się do akcji jako czwarty napastnik, co często przysparzało rywalom sporo problemów. „Jaskiniowcowi” nie można odmówić umiejętności ofensywnych, gorzej jednak prezentują się jego wyniki w defensywie. Jednak wielu fanów „Rekinów” przymknęło na to oko, w końcu Burns poprowadził Sharks do fazy pucharowej po rocznej absencji.
Drew Doughty (Los Angeles Kings) - 82 mecze, 14 bramek, 37 asyst, +24, 125 uderzeń, 105 zablokowanych strzałów, średni czas gry 28:01
26-letni Kanadyjczyk to wszechstronny defensor, któremu nie brakuje naprawdę niczego. Większość fanów chętnie widziałoby go w barwach swojego ulubionego zespołu. Doughty potrafi wykreować akcje z niczego, dobrze strzela, nie boi się grać ofiarnie, a do tego świetnie radzi sobie we własnej strefie obronnej.
Po raz kolejny weteran liderował obronie „Królów”. Kiedy przebywał na lodzie hokeiści z „Miasta Aniołów” oddali aż 537 strzałów więcej od rywali. Doughty nie może się jednak pochwalić takimi zdobyczami punktowymi, jak pozostali kandydaci do nagrody Norrisa. Z 51. „oczkami” defensor kalifornijskiej ekipy zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w ligowym rankingu.
To jego trzecia nominacja w karierze.
Erik Karlsson (Ottawa Senators) - 82 mecze, 16 bramek, 66 asyst, -2, 84 uderzenia, 175 zablokowanych strzałów, średni czas gry 28:58
26-letni Szwed ma za sobą historyczny sezon. Obrońca „Senatorów”, którego nierzadko porównuje się do Nicklasa Lidströma uzbierał w tej kampanii aż 82 „oczka”, tym samym był czwartym najlepiej punktującym zawodnikiem w lidze. Taki wynik obrońca ostatni raz w tej lidze odnotował dwadzieścia lat temu, a był to legendarny Ray Bourque.
Karlsson był oparciem i siłą napędową ekipy ze stolicy Kanady. Ich obrońca numer jeden spędzał na lodzie średnio niemal 29 minut na mecz, w sumie odpracował prawie 2376 minut w tym sezonie. Był najbardziej eksploatowanym graczem w całej lidze.
Senators nie zakwalifikowali się do play-offów, ale z pewnością winy nie ponosi za to szwedzki defensor, który dał z siebie wszystko. Bez swojego kapitana hokeiści z Ottawy mogli być w znacznie gorszej sytuacji i okupować dno tabeli, a nie walczyć niemal do końca o dziką kartę.
Pominięci: Kris Letang (Pittsburgh Penguins), Roman Josi (Nashville Predators), Oliver Ekman-Larsson (Arizona Coyotes), Victor Hedman (Tampa Bay Lightning), Shayne Gostisbehere (Philadelphia Flyers), Shea Weber (Nashville Predators)
Podsumowując:
W rzeczywistości to Doughty był najbardziej wszechstronnym obrońcą w tym sezonie, trudno jednak przejść obojętnie obok dokonań Karlssona. Po niedawno zakończonej kampanii 26-latek ze Skandynawii stawiany jest na równi obok takich legend, jak Nicklas Lidström, czy Ray Bourque. I to nie bezpodstawnie. Większość ekspertów spodziewa się zatem wygranej Szweda.
Nasz typ: Erik Karlsson (Ottawa Senators)
Komentarze