NHL: Seria Hawks trwa (WIDEO)
Niepokonani od ponad dwóch tygodni są hokeiści Chicago Blackhawks. Ekipa z „Wietrznego Miasta” rozprawiła się w ten weekend z Dallas Stars i z dziewiętnastoma punktami lideruje Dywizji Centralnej.
„Jastrzębie” są w ostatnim czasie nie do zatrzymania. Wczoraj w nocy podopieczni Joela Quenneville’a sięgnęli po szóstą wygraną z rzędu domykając weekendowy dwumecz z drużyną z Teksasu - 4:3. W nocy z soboty na niedzielę hokeiści z „Wietrznego Miasta” triumfowali 3:2, teraz do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka.
Gospodarze nieco przespali początek spotkania. Teksańczycy wpierwszych minutach porządnie przetestowali Scotta Darlinga, dla którego był tozaledwie trzeci start w aktualnej kampanii. Rezerwowy golkiper „Jastrzębi”radził sobie bardzo dobrze aż do czasu, gdy do boksu zjechał Duncan Keith. Karękanadyjskiego defensora na gola zamienił Tyler Seguin.
W kolejnej odsłonie podopieczni Lindy’ego Ruffa podwoiliprowadzenie, ale długo z pierwszego trafienia w karierze Gemela Smitha fanizespołu z Dallas się nie nacieszyli. Dwie minuty później na listę strzelcówwpisał się Patrick Kane, MVP ubiegłego sezonu. Jonathan Toews odnalazł podaniemniekrytego Amerykanina, a ten bez większych problemów poradził sobie w sytuacjisam na sam z bramkarzem.
Hokeiści ze stanu Illinois świetnie rozpoczęli trzeciątercję, w niecałą minutę pokonali Kariego Lehtonena dwukrotnie i przejęliprowadzenie w tym starciu. Najpierw trzecią bramkę w tej kampanii zdobył Toews,a następnie krążek w siatce umieścił Artiom Anisimow. Rosjanin punktujenieprzerwanie od jedenastu starć, to najdłuższa taka seria w jego karierze. Gospodarzomnie udało się jednak dowieźć korzystnego wyniku do końca spotkania.
Do rozstrzygnięcia wyniku tego pojedynku potrzebna byładogrywka. Szalę zwycięstwa na stronę „Jastrzębi” w doliczonym czasie gryprzechylił Marián Hossa, chociaż zaledwie kilka minut wcześniej wydawało się,że Słowak będzie antybohaterem tego starcia. Weteran północnoamerykańskichlodowisk stracił krążek w najmniej odpowiednim momencie i omal nie zakończyłosię to tragicznie dla Blackhawks. Na straży stał jednak Darling, który zaliczyłprzepiękną obronę i uratował swój zespół przed porażką.
- To była świetnaobrona - przyznał po meczu Patrick Eaves, napastnik „Gwiazd”, który wdogrywce miał szansę zapewnić swojej ekipie zwycięstwo. - Znaleźliśmy się w idealnej sytuacji, tego właśnie szukaliśmy, ale nieudało się umieścić krążka za jego plecami. Żałuję, bo straciliśmy punkt.
Chicago Blackhawks – Dallas Stars 4:3 (0:1, 1:1, 2:1, 1:0)
0:1 Seguin – Roussel, Eaves 15:34 (w przewadze)
0:2 Smith – Hamhuis 28:29 (w osłabieniu)
1:2 Kane – Toews, Seabrook 30:24
2:2 Toews – Hossa, Keith 43:39
3:2 Anisimow – Toews, Keith 44:35
3:3 Smith – Klingberg, Benn 58:40
4:3 Hossa – Seabrook, Anisimow 64:31
Minuty kar: 8-8
Strzały na bramkę: 33-35
Widzów: 21,901
Od niemal trzynastu lat hokeiści Calgary Flames z Anaheimwracają z pustymi rękoma. Ekipa z prowincji Alberta przegrała w Honda Center 24starcia z rzędu, ostatnie wczoraj - 1:4. Tym razem katem „Płomieni” okazał sięRyan Kesler. Były zawodnik Vancouver Canucks ustrzelił dwa gole, podczas gdy naławce kar przebywał jeden z zawodników Flames. Na listę strzelców wpisali sięrównież Clayton Slater i Andrew Cogliano, a po stronie gości Alex Chiasson. Pierwszezwycięstwo w aktualnym sezonie odnotował Jonathan Bernier, który do Anaheimprzeniósł się latem. 28-latek wybronił 25 strzałów rywali.
Bez większych problemów z będącymi w ostatnim czasie w dołkuhokeistami Colorado Avalanche poradzili sobie ich dywizyjni rywali, St. LouisBlues. „Nutki” triumfowały aż 5:1, po trafieniu odnotowali kolejno RobbyFabbri, Jori Lehterä, Jaden Schwartz, Scottie Upshall i David Perron.Honorowego gola dla „Lawin” ustrzelił Matt Duchene.
W świetnej formie są także podopieczni Alaina Vigneaulta.New York Rangers wygrali wczoraj piąte spotkanie z rzędu, w każdym zdobywalipięć lub więcej bramek. Tym razem „Strażnicy” odprawili z kwitkiem WinnipegJets - 5:2. - Każdy, bez wyjątków, dajecoś z siebie i dzięki temu zgarniamy kolejne punkty - powiedział po meczunapastnik nowojorskiej ekipy, J.T. Miller. - Nasi rywale nie są w stanie zatrzymać wszystkich czterech formacji.
Do piątego zwycięstwa w aktualnej kampanii New Jersey Devilspoprowadził minionej nocy Michael Cammalleri. 34-letni skrzydłowy, który dowczoraj nie zapisał się na listę strzelców choćby raz w tej kampanii,skompletował w starciu z Carolina Hurricanes hat-tricka. Keith Kinkaidodnotował 33 udane interwencje, dzięki czemu „Diabły” z Newark triumfowały 4:1.
W dół tabeli niebezpiecznie pikują hokeiści Detroit Red Wings.Po świetnym początku sezonu w wykonaniu drużyny z „Miasta Motoryzacji” przyszedłczas na znacznie słabszy okres. Wczoraj „Skrzydła” przegrały piąty pojedynek zrzędu, podopieczni Jeffa Blashilla musieli uznać wyższość Edmonton Oilers. Wbramce „Nafciarzy” start zaliczył Jonas Gustavsson, popularny „Potwór”reprezentował barwy zespołu z Detroit w latach 2012-15.
Komentarze