Poszedł do kolegi na film, wybrali go do NHL
Wielu kandydatów do wyboru w drafcie NHL spędziło wczorajsze popołudnie i wieczór śledząc doniesienia z Chicago i licząc, że zostaną wybrani. Ale był i taki, który na nic nie liczył i został zaskoczony informacją o wyborze na spotkaniu towarzyskim.
Cześć, New York Islanders, numer 139
To było świetne, strasznie zabawna sytuacja Byłem bardzo szczęśliwy. Tak naprawdę specjalnie się nie przejmowałem draftem. Wcześniej próbowałem zrobić, co potrafię, żeby kogoś przekonać do wybrania mnie i cieszę się, że to się wreszcie stało
Nie przyglądałem się dotąd Islanders uważnie, ale z zewnątrz wygląda na to, że to dobry klub. Tak przynajmniej słyszałem od kolegów, którzy byli tam już draftowani
Komentarze