Zastrzeżono numer Patrika Eliáša (WIDEO)
Patrik Eliáš dołączył do grona szczególnie wyróżnionych graczy New Jersey Devils. W sobotę odbyła się ceremonia zastrzeżenia numeru, z którym Czech występował podczas wielu lat kariery w zespole „Diabłów”.
Na uroczystości zjawili się inni wyróżnieni hokeiści New Jersey, których trykoty już wcześniej zawisły pod kopułą hali Prudential Center, w której swoje mecze rozgrywa ekipa z Newark, a mianowicie trio obrońców Scott Stevens (numer 4), Ken Daneyko (numer 3) i Scott Niedermayer (numer 27), a także bramkarz Martin Brodeur (numer 30).
Czech dwukrotnie wzniósł do góry Puchar Stanleya (1999/00 i 2002/03). Zanim jednak do tego doszło, został wybrany do Drużyny Gwiazd Pierwszoroczniaków rozgrywek 1997/98, a w tym samym sezonie zdobył brązowy medal mistrzostw świata, które to osiągniecie powtórzył jeszcze raz, wiele lat później, w roku 2011. W rozgrywkach, które zakończyły się po raz pierwszy wygraniem ligi NHL, zdobył najwięcej asyst w fazie playoff (13), a także zadebiutował w Meczu Gwiazd, w którym występował później jeszcze trzykrotnie. Sezon 2000/01 zakończył powołaniem do Drużyny Gwiazd i zaliczył najlepszy w lidze wynik w klasyfikacji +/- (+45). W dorobku ma także brązowy medal olimpijski zdobyty w 2006 roku. Dwukrotnie wybierany był najlepszym czeskim hokeistą (2009 i 2012).
Eliáš zakończył swoją karierę w NHL w sezonie 2015/16 jako lider Devils w liczbie zdobytych goli (408), asyst (617), punktów (1025), goli w przewagach (113), punktów w przewagach (333) i goli wygrywających (80). Jest również niepokonany w kilku klasyfikacjach dotyczących fazy playoff, a mianowicie w ilości zdobytych goli (45), asyst (80), punktów (125), goli w przewagach (21) i punktów w przewagach (52). Ponadto prowadzi ex aequo ze Stevensem, Petrem Sykorą, Claudem Lemieux i Jamie Langenbrunnerem pod względem ilości zdobytych goli wygrywających, których każdy z nich ma na koncie 6.
Liczby czeskiego napastnika w sezonach regularnych byłyby znacznie wyższe, gdyby nie fakt, że grał dla drużyny wyjątkowo skupionej na obronie. Chociaż nigdy nie został zdobywcą Trofeum Franka J. Selke (nagrody dla zawodników linii ataku, wyróżniających się grą w defensywie) jego zaangażowanie i gra w obronie uprawniały go do otrzymania tego właśnie wyróżnienia.
41-letni Eliáš, dostąpił honoru zostania pierwszym napastnikiem w historii klubu, którego koszulka zawisła pod kopułą hali. Jego sukcesy z formacją, z którą zdobywał największe trofea były istotnym elementem przyznania wyróżnienia, ale były również inne powody, dla których zastrzeżenie numeru stało się faktem. Otóż, Czech pytany, co napawa go największą dumą w długoletniej karierze, bez chwili zastanowienia odpowiada – To proste. Granie dla jednej drużyny przez całą karierę.
- Raz byłem blisko odejścia z tego klubu, ale jak mówią wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Dziś jestem zadowolony patrząc wstecz. Tak po prostu miało być – powiedział Eliáš.
Komentarze