NHL: Watson zawieszony za pobicie dziewczyny
Specjalista od "czarnej roboty" w Nashville Predators Austin Watson do grudnia nie może grać w NHL. Liga zawiesiła go za pobicie swojej dziewczyny.
NHL ogłosiła decyzję o zawieszeniu amerykańskiego napastnika na 27 meczów. Nie będzie mógł także wziąć udziału w obozie przygotowawczym Predators do nowego sezonu. Do drużyny może dołączyć dopiero 3 grudnia.
Decyzję podjął osobiście komisarz NHL Gary Bettman. Ma ona związek ze zdarzeniem, do którego doszło w czerwcu na stacji benzynowej w mieście Franklin w stanie Tennessee. Policja została wówczas wezwana w związku z awanturą pomiędzy Watsonem i jego dziewczyną. Według świadków hokeista miał ją uderzyć. On sam przyznał się do popchnięcia swojej partnerki. Policjanci stwierdzili na jej ciele zaczerwienienia.
W lipcu Watson dobrowolnie poddał się karze w warunkowym zawieszeniu na trzy miesiące i zgodził na poddanie się półrocznemu programowi przeciwdziałania przemocy. W innym przypadku groziłaby mu kara roku pozbawienia wolności. Jego dziewczyna wnioskowała o wycofanie oskarżenia, obawiając się, że zagrozi to jego sportowej karierze, ale prokurator nie zgodził się na to w związku z faktem, że byli świadkowie zeznający na niekorzyść hokeisty.
Decyzja Gary'ego Bettmana zapadła tuż przed startem obozu przygotowawczego Nashville Predators do nowego sezonu. W ubiegłym tygodniu komisarz ligi osobiście spotkał się z zawodnikiem. - Ustaliłem, że zawodnik Predators Austin Watson miał udział w fizycznej konfrontacji ze swoją partnerką. Decyzja, która bierze pod uwagę konkretne okoliczności sprawy i osoby, których dotyczy, jest niezbędna i zgodna z ugruntowanym poglądem, że NHL nie będzie tolerowała takiego i podobnego zachowania - wyjaśnił Bettman.
Władze NHL były jednak wcześniej krytykowane za brak jasno określonych, konkretnych zasad postępowania w sprawach związanych z używaniem przemocy przez zawodników. Takie spisane przepisy mają wszystkie pozostałe czołowe ligi sportowe za Oceanem - NBA, NFL i MLB.
Watson za swój okres zawieszenia straci całe wynagrodzenie, tj. 362,2 tys. dolarów. Zgodnie ze swoim kontraktem w najbliższym sezonie miał otrzymać 1,1 mln. Związek Zawodników NHL (NHLPA) już zapowiedział, że w imieniu gracza odwoła się od decyzji komisarza. Z kolei klub Nashville Predators podkreślił, że w czasie całego postępowania "wspierał i blisko współpracował" z NHL. Klub ze stanu Tennessee w ubiegłym roku wpłacił pół miliona dolarów na konto organizacji broniącej praw ofiar przemocy domowej, a Austin Watson był wówczas jednym z trzech zawodników "Drapieżników", którzy wystąpili w specjalnym spocie na ten temat. Po tegorocznym incydencie z jego udziałem film zniknął ze strony internetowej organizacji.
26-letni Watson to w Nashville specjalista od "czarnej roboty". Jego szczególną umiejętnością jest gra ciałem. W ostatnim sezonie zaliczył najwięcej w zespole, 187 takich wejść. Rok wcześniej był najczęściej atakującym rywali zawodnikiem całych play-offów NHL. Sezon 2017-18 był jednak dla niego także najlepszym pod względem indywidualnych zdobyczy punktowych. W 76 meczach rozgrywek zasadniczych strzelił 14 goli, a więc o 5 więcej niż w poprzednich 140 występach. Stoczył 7 bójek i jako jeden z czterech graczy ligi był dwukrotnie karany karą meczu za niesportowe zachowanie. Łącznie uzbierał 123 karne minuty. W play-offach zagrał 13 razy i uzyskał 8 punktów.
Do NHL Nashville Predators wybrali go z numerem 18 draftu w 2010 roku. Od tego czasu wystąpił w 216 meczach rozgrywek zasadniczych, strzelił 23 gole i zaliczył 24 asysty. W play-offach zagrał 35 razy, notując 17 punktów. W 2012 roku zdobył w barwach London Knights mistrzostwo czołowej kanadyjskiej ligi juniorskiej OHL i otrzymał nagrodę im. Wayne'a Gretzky'ego dla MVP play-offów. Dwa lata wcześniej w barwach USA sięgnął po mistrzostwo świata do lat 18.
Komentarze