Hokej.net Logo

NHL: Crosby wyprzedził Lemieux, ale "Pingwiny" znów przegrały (WIDEO)

2019-02-10 07:08 NHL
NHL: Crosby wyprzedził Lemieux, ale "Pingwiny" znów przegrały (WIDEO)

Żaden zawodnik nie rozegrał w stroju Pittsburgh Penguins tylu meczów co Sidney Crosby. Kapitan "Pingwinów" pobił tej nocy klubowy rekord należący do Mario Lemieux, ale nie miał powodów do radości, bo jego zespół jest w dołku.


Crosby w barwach Penguins zagrał tej nocy na wyjeździe z Tampa Bay Lightning i był to już jego 916. występ w ekipie z Pittsburgha w sezonie zasadniczym. Tym samym został samodzielnym liderem klasyfikacji wszech czasów, wyprzedzając właśnie Lemieux. Ale kapitan drużyny z Pittsburgha, podobnie jak cały jego zespół, nie jest ostatnio w najwyższej formie. Swój rekordowy mecz uczcił tylko asystą przy golu Tannera Pearsona. To był jego pierwszy punkt od trzech meczów, a i tak pozwolił tylko zmniejszyć straty w 56. minucie na 4:5. Później okazało się, że takim wynikiem zakończył się mecz i Penguins ponieśli już czwartą porażkę z rzędu.


Co prawda podopieczni Mike'a Sullivana w 14. minucie objęli prowadzenie po pierwszym golu w NHL strzelonym przez Garretta Wilsona, ale to był ostatni w tym meczu moment, gdy prowadzili. A potrwał zaledwie 86 sekund, bo podrażniony lider ligi bardzo szybko odpowiedział. Yanni Gourde wykończył kontrę 2 na 0 wyprowadzoną razem z Braydenem Pointem, a Victor Hedman podając przy tym golu zaliczył punkt numer 400 w NHL. A po kolejnych kilkudziesięciu sekundach było już 2:1 dla gospodarzy. Erik Černák oddał strzał z dystansu, po którym krążek odbił się jeszcze od nogi gracza rywali Patrica Hörnqvista i wpadł do siatki.


W 28. minucie było już 3:1 po jednej z najpiękniejszych kontr sezonu. Gospodarze wyszli z akcją w osłabieniu, a wykończył ją po podaniu Alexa Killorna Anthony Cirelli. Penguins zdołali jednak w drugiej tercji odrobić straty. bo po strzałach Jareda McCanna i Bryana Rusta Andriej Wasilewski musiał skapitulować, ale kolejne dwa gole dorzucili w trzeciej odsłonie gospodarze. Stojącego w bramce gości Caseya DeSmitha pokonali: Tyler Johnson i J.T. Miller. Jako że później Pearson zmniejszył straty, to lider NHL wygrał 5:4. Miller po raz trzeci w tym sezonie strzelił gola na wagę zwycięstwa.


Drużyna Lightning przegrała dwa poprzednie mecze, a ostatnio jak na siebie strzelała mało goli. W 9 ostatnich spotkaniach średnio tylko dwukrotnie trafiała do siatki, podczas gdy w poprzednich 44 jej średnia strzelecka wynosiła 4 gole. Wczoraj, co ciekawe, przełamać strzelecko udało się podopiecznym Jona Coopera bez pomocy lidera klasyfikacji punktowej NHL Nikity Kuczerowa, który oddał tylko 1 strzał i w ogóle nie punktował. Ba, Rosjanin rozegrał fatalny mecz, który skończył z wynikiem -4 w statystyce +/-. Był na lodzie przy wszystkich golach rywali i nie było go przy żadnym jego drużyny. Dopiero trzeci raz w karierze zdarzył mu się tak słaby występ w +/-, ale dwa z tych spotkań miały miejsce w tym sezonie. Mimo to, z dorobkiem 81 punktów ciągle przewodzi klasyfikacji punktowej, choć gola nie strzelił od 10 meczów.


- Gdy ktoś zdobywa tyle punktów, ile on zdobywa, to przy każdym gorszym okresie wszyscy zaczynają pytać, co się z nim dzieje, ale jeśli spojrzymy na szerszy kontekst, to jest dla tej drużyny niesamowicie ważny. W ogóle się o niego nie obawiam - powiedział trener Jon Cooper po meczu. Dobrego wieczoru pod względem +/- nie miał wczoraj także Hedman, który zaliczył -3. Tylko raz w swojej karierze w NHL Szwed kończył mecz z gorszym wynikiem. Te niechlubne osiągnięcia gwiazd Lightning są tym bardziej zaskakujące, że tylko trzech ich zawodników wyszło wczoraj "na minus", podczas gdy dodatni rezultat uzyskało aż 11 z nich.


Lider z Tampy ma 84 punkty i aż o 10 wyprzedza drugich w ligowej tabeli Calgary Flames. Tymczasem Penguins z 63 punktami są na czwartym miejscu w dywizji metropolitalnej. Daje im to co prawda drugą pozycję w rywalizacji o dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji wschodniej, ale trener Sullivan ma powody do niepokoju. - Zespół walczył przez cały wieczór, ale przy błędach, jakie ostatnio robimy to do pewnego stopnia sami sprawiamy, że przegrywamy - skomentował szkoleniowiec "Pingwinów" po wczorajszym spotkaniu.


Tampa Bay Lightning - Pittsburgh Penguins 5:4 (2:1, 1:2, 2:1)
0:1 Wilson - Bļugers - Cullen 13:36
1:1 Gourde - Point - Hedman 15:02
2:1 Černák - Paquette - Coburn 15:59
3:1 Cirelli - Killorn - McDonagh 27:42 (w osłabieniu)
3:2 McCann - Rust 28:31

3:3 Rust - Guentzel 35:04

4:3 Johnson - Palát - Stamkos 44:54

5:3 Miller - Killorn - Cirelli 54:03

5:4 Pearson - Crosby 55:22

Strzały: 34-32.
Minuty kar: 24-24.
Widzów: 19 092.





Boston Bruins pokonali po dogrywce Los Angeles Kings 5:4, a bohaterem popołudnia był znajdujący się w znakomitej formie Patrice Bergeron. Środkowy Bruins przed meczem został uhonorowany przez klub za rozegranie 1 000 gier w NHL, a swoje 1 002. spotkanie w tej lidze rozstrzygnął golem w dogrywce i wcześniej zaliczył także dwie asysty. Popisowa była zwłaszcza ta do Charlie'ego McAvoya przy otwierającym wynik golu. Bergeron sam trafiał do siatki w każdym z ostatnich trzech spotkań. Gola w dogrywce strzelił jednak po raz pierwszy od 7 stycznia 2015 roku. Po bramce i asyście dla zwycięzców uzyskali wczoraj: McAvoy, Danton Heinen i Brad Marchand, a listę strzelców uzupełnił David Krejčí. Marchand trafił w osłabieniu już po raz 24. w karierze. Żaden obecnie grający w NHL zawodnik nie strzelił tylu goli w osłabieniach. Bruins w trzeciej tercji stracili dwubramkowe prowadzenie, ale tym razem udało im się wygrać, w przeciwieństwie do podobnej sytuacji w środowym meczu z New York Rangers. Obecnie mają na koncie 68 punktów. Kings zakończyli serię trzech zwycięstw, ale dzięki zdobytemu punktowi opuścili ostatnie miejsce w konferencji zachodniej. Do tej pory uzbierali 51 "oczek".

Piękna asysta Patrice'a Bergerona do Charlie'ego McAvoya





Buffalo Sabres pokonali Detroit Red Wings 3:1. Gole dla zwycięzców strzelali: Conor Sheary, Casey Mittelstadt i Kyle Okposo, a stojący w bramce "Szabel" Linus Ullmark obronił 28 strzałów. Zespół z Buffalo strzelił w przewagach dwa gole, czyli o jednego więcej niż przez cały styczeń. Podopieczni Phila Housleya w lutym mają w liczebniejszym składzie skuteczność 5/10, podczas gdy w styczniu było to 1/25. 61 punktów daje im wciąż piąte miejsce w dywizji atlantyckiej i czwarte w klasyfikacji "dzikiej karty" do play-offów w konferencji wschodniej. Red Wings w tej samej dywizji są na przedostatniej, siódmej pozycji z 49 punktami.

Przełamał się prowadzący w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej zespół Minnesota Wild. "Dzicy" pokonali na wyjeździe New Jersey Devils 4:2 i przerwali serię 4 porażek. Marcus Foligno i Luke Kunin zaliczyli dla drużyny z St. Paul po bramce i asyście, Joel Eriksson Ek po raz pierwszy w tym sezonie przesądził o zwycięstwie, a gola swojej dawnej drużynie strzelił też Zach Parise. Foligno do swoich punktów dorzucił bójkę z Kurtisem Gabrielem, co pozwoliło mu skompletować "hat trick Gordie'ego Howe'a". Bramkarz "Diabłów" Cory Schneider wydłużył do 20 niechlubną serię meczów bez zwycięstwa w NHL. Po raz ostatni cieszył się z triumfu 27 grudnia 2017 roku. Jego zespół ma 48 punktów i jest ostatni w dywizji metropolitalnej, a przedostatni w tabeli całej NHL. Wild zdobyli dotąd 59 punktów i są na czwartej pozycji w dywizji centralnej.

Prowadzący w dywizji metropolitalnej New York Islanders po dogrywce pokonali pogrążonych w kryzysie graczy Colorado Avalanche 4:3. Ryan Pulock strzelił dwa gole, w tym zwycięskiego w dodatkowej części meczu, Jordan Eberle raz trafił i raz asystował, a swojego gola zdobył także dla "Wyspiarzy" Josh Bailey. Drużyna Barry'ego Trotza przegrywała już 0:2, ale później prowadziła 3:2, by stracić gola wyrównującego w 58. minucie. Avalanche przegrali już szósty mecz z rzędu, a 54 punkty dają im przedostatnie miejce w dywizji centralnej. Podopieczni Jareda Bednara kompletnie nie potrafią grać dogrywek. Przegrali ich w tym sezonie 9 na 11 rozegranych. Wygrali tylko jedną, a jedna zakończyła się remisem, po którym przegrali w serii rzutów karnych. Islanders wygrali drugi kolejny mecz i mają już 70 punktów.

Po siódmej z rzędu porażce na ostatnie miejsce zarówno w dywizji Pacyfiku, jak i całej konferencji zachodniej spadł zespół Anaheim Ducks. Tym razem "Kaczory" przegrały 2:6 z Philadelphia Flyers. Dla "Lotników" gola i dwie asysty zaliczył Sean Couturier, po bramce i asyście Travis Konecny, Michael Raffl i Phil Varone, który spędził na tafli tylko 9 i pół minuty, a pozostałe gole strzelali: Oskar Lindblom i Nolan Patrick. Flyers wygrali 9 z ostatnich 10 meczów, a ich bramkarz Carter Hart broniąc 30 strzałów odniósł 8. kolejne zwycięstwo i wyrównał rekord NHL. Tylko Jocelyn Thibault przed nim cieszył się ze zwycięstw w 8 meczach z rzędu przed 21. urodzinami. 57 punktów daje drużynie z Filadelfii szóste miejsce w dywizji metropolitalnej. Ducks przegrali 19 z ostatnich 21 meczów.

Nashville Predators zmarnowali szansę na objęcie prowadzenia w dywizji centralnej przegrywając z rozpędzonym ostatnio zespołem St. Louis Blues 2:3. Pierwszego zwycięskiego gola w NHL strzelił Amerykanin Mackenzie MacEachern, który czekał na debiut w tej lidze przez ponad 6 lat od draftu, w którym Blues wybrali go z numerem 67 w 2012 roku. Zadebiutował w NHL przed miesiącem, a do tej pory rozegrał 10 meczów i strzelił 2 gole. Bramki dla ekipy z St. Louis zdobywali wczoraj także: Vince Dunn i Władimir Tarasienko, a Jordan Binnington obronił 29 strzałów. Bramkarz Blues na swoją szansę w NHL czekał jeszcze dłużej niż MacEachern, bo od draftu 2011. W pierwszych 11 rozegranych od początku meczach w najlepszej lidze świata odniósł 9 zwycięstw. Jego drużyna wygrała już po raz piąty z rzędu i z 57 punktami jest piąta w dywizji centralnej. Jednocześnie zajmuje premiowaną na koniec sezonu awansem do play-offów drugą pozycję w rywalizacji o "dzikie karty" na Zachodzie. Predators z 70 "oczkami" są wciąż drudzy w tej samej dywizji. Obie ekipy spotkają się ponownie dziś, tym razem w Nashville.

Także lider dywizji centralnej wczoraj przegrał. Winnipeg Jets ulegli zajmującym wciąż ostatnie miejsce w tabeli całej NHL Ottawa Senators 2:5. Mark Stone strzelił dla zespołu ze stolicy Kanady dwa gole, rozgrywający mecz numer 700 w NHL Matt Duchene raz trafił i raz asystował, a w protokole wśród strzelców goli znaleźli się też Ryan Dzingel i Zack Smith. Bohaterem wieczoru był jednak nie po raz pierwszy od transferu z Vancouver Canucks bramkarz Senators Anders Nilsson, który obronił 44 z 46 strzałów. Szwed, który w ubiegłym roku zdobył ze swoją reprezentacją mistrzostwo świata, broni w Ottawie ze skutecznością 93,7 %. W barwach Canucks miał w tym sezonie 89,5 % udanych interwencji. Gracze z Winnipeg wyprowadzili wczoraj aż 86 strzałów - 46 celnych, 20 spudłowanych i 20 zablokowanych. Jets mają na koncie 71 punktów. Senators z dorobkiem 47 wciąż są ostatni w tabeli całej ligi.

Zespół Arizona Coyotes przerwał serię 5 porażek pokonując 3:2 Dallas Stars. Drużynę z Glendale do zwycięstwa poprowadził Alex Galchenyuk, który miał udział przy wszystkich golach. Strzelił dwa, w tym zwycięskiego i zaliczył asystę. Bramkę i asystę uzyskał z kolei w meczu ze swoimi byłymi kolegami Alex Goligoski, którego Stars oddali "Kojotom" w czerwcu za wybór w piątej rundzie draftu wkrótce przed upływem ważności poprzedniego kontraktu zawodnika. Stojący w bramce zwycięskiej drużyny Darcy Kuemper obronił 33 strzały. Jego zespół przy okazji przerwał serię 9 porażek z "Gwiazdami", które z dorobkiem 61 punktów nadal zajmują premiowane awansem do play-offów trzecie miejsce w dywizji centralnej, ale przegrały drugi mecz z rzędu po serii pięciu zwycięstw. Z kolei ekipa z Arizony ma na koncie 53 punkty. Wczoraj wykorzystała 2 z 3 gier w przewadze.


San Jose Sharks wygrali w Edmonton z miejscowymi Oilers 5:2. Kevin Labanc, który w poprzednich 55 meczach tych rozgrywek łącznie strzelił 6 goli, tym razem popisał się pierwszym hat trickiem w NHL, Tomáš Hertl i Evander Kane zaliczyli po golu i asyście, a Joe Thornton asystował dwukrotnie i awansował na 9. miejsce w klasyfikacji najczęściej asystujących zawodników w historii NHL ex aequo z samym Gordie'em Howe'em. Obaj mają po 1 049 asyst w sezonach zasadniczych. Thornton do osiągnięcia tego wyniku potrzebował o 227 meczów mniej niż "Mr. Hockey", który jednak strzelił prawie dwa razy więcej goli w NHL niż "Jumbo Joe". W historycznej klasyfikacji punktowej Thornton jest z dorobkiem 1 456 "oczek" na 16. miejscu i traci punkt do Teemu Selänne. "Rekiny" wygrały piąty mecz z rzędu, ale ciągle nie mogą wyprzedzić prowadzących w dywizji Pacyfiku i całej konferencji zachodniej Calgary Flames. Ich 73 punkty to o jeden mniej niż mają obecnie "Płomienie". Oilers przegrali 7 z ostatnich 8 gier i z 53 punktami są na szóstym miejscu w tej samej dywizji.


Toronto Maple Leafs pokonali Montréal Canadiens 4:3 po dogrywce w klasyku dwóch najbardziej utytułowanych klubów w historii NHL. John Tavares rozstrzygnął mecz swoim pierwszym w tym sezonie trafieniem w dogrywce. Wcześniej zaliczył także asystę przy golu Williama Nylandera, a dla "Klonowych Liści" bramki zdobyli także: Andreas Johnsson i Nikita Zajcew. Przy jednej z bramek Canadiens fatalny błąd popełnił bramkarz Maple Leafs Frederik Andersen, który nie zdołał złapać krążka wystrzelonego przez Tomáša Tatara. Po drugiej stronie tafli Carey Price rozegrał swój 600. mecz w NHL. Drużyna z Montrealu wykonała aż 49 ataków ciałem, podczas gdy Maple Leafs tylko 16. Zespół z Toronto po raz pierwszy od 68 lat wygrał ze swoim odwiecznym rywalem 6 meczów z rzędu. 71 punktów daje mu drugie miejsce w dywizji atlantyckiej z przewagą 2 "oczek" nad trzecimi w niej "Habs".


Fatalna interwencja Frederika Andersena po strzale Tomáša Tatara




Florida Panthers pokonali Washington Capitals na wyjeździe 5:4 po dogrywce. Zwycięstwo dał im specjalista od dogrywek Mike Hoffman, który trafił już po raz trzeci w tym sezonie w dodatkowej części meczu. 36 % zwycięskich goli w NHL napastnik "Panter" zdobył właśnie w dogrywkach. Gola i asystę zaliczył dla zwycięzców Keith Yandle, a do siatki trafiali także: Frank Vatrano, Colton Sceviour i Derick Brassard. Ten ostatni ustanowił rekord klubu z Sunrise, strzelając gola już w 7. sekundzie trzeciej tercji, a tę bramkę sprezentował rywalom Michal Kempný, który przewrócił się zaraz po wznowieniu i pozwolił graczom Panthers na przeprowadzenie akcji. Bramkarz gości Roberto Luongo rozegrał 1 029. mecz w sezonie zasadniczym NHL i zrównał się z wiceliderem bramkarskiej klasyfikacji wszech czasów pod względem liczby występów Patrickiem Roy. Więcej spotkań ma na swoim koncie jedynie Martin Brodeur. Z kolei bramkarz Capitals Braden Holtby rozegrał mecz numer 400 w NHL. Panthers mają 54 punkty i zajmują szóste miejsce w dywizji atlantyckiej. Ich rywale z 67 pozostają drudzy w metropolitalnej.


Rekordowy gol w 7. sekundzie tercji Dericka Brassarda



Vancouver Canucks po rzutach karnych pokonali Calgary Flames 4:3. W decydującej serii jako jedyny do siatki trafił Elias Pettersson, który wcześniej dwukrotnie asystował przy golach Josha Leivo i Brocka Boesera. 50 punktów daje mu zdecydowane prowadzenie w klasyfikacji najskuteczniejszych debiutantów NHL. Dla Canucks z gry trafił także Bo Horvat. Pettersson po raz pierwszy w NHL wykorzystał rzut karny w serii decydującej o wyniku. Wcześniej nie udało mu się to w dwóch próbach. Bramkarz ekipy z Vancouver Jacob Markström obronił aż 44 strzały z gry i wszystkie 3 rzuty karne. Jego zespół z 57 punktami jest czwarty w tabeli dywizji Pacyfiku, ale nie wystarcza to do zajmowania miejsca premiowanego "dziką kartą" do play-offów. W tej klasyfikacji podopieczni Travisa Greena są obecnie na trzecim miejscu. Z drugimi St. Louis Blues przy równej liczbie punktów przegrywają, bo rozegrali o 3 mecze więcej. Flames w tym sezonie przegrali wszystkie 3 serie karnych. Tylko San Jose Sharks mają w tych rozgrywkach równie zły bilans. W trzeciej tercji napastnik Flames James Neal uderzony kijem przez Alexa Biegę zostawił na lodzie kilka sztucznych zębów, które wprawił sobie po tym, jak w październiku 2017 roku stracił poprzednie w podobnym incydencie podczas meczu Vegas Golden Knights z Colorado Avalanche.


James Neal stracił zęby po uderzeniu kijem w twarz przez Alexa Biegę



Columbus Blue Jackets na wyjeździe wygrali z Vegas Golden Knights 4:3. Cam Atkinson strzelił dwa gole w ciągu ostatnich sześciu minut i odwrócił wynik z 2:3 na 4:3. Z kolei Artiemij Panarin zdobył bramkę po fatalnym błędzie Marc-André Fleury'ego i zaliczył dwie asysty. Fleury wyjechał za bramkę, by zatrzymać odbity od bandy krążek, ale nie zdołał tego zrobić i pozwolił Rosjaninowi oddać strzał do pustej już bramki Golden Knights. Dla Blue Jackets trafił wczoraj także Josh Anderson. Atkinson strzelił już 6 zwycięskich goli w tym sezonie. W trzech ostatnich sezonach ma 20 takich trafień. W całej lidze w tym okresie wyprzedza go tylko Brad Marchand. Drużyna z Columbus ma 65 punktów i zajmuje trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej. Golden Knights z punktowym dorobkiem o jeden większym też są trzeci, ale w dywizji Pacyfiku.


Gol Artiemija Panarina po fatalnym błędzie Marc-André Fleury'ego



WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • narut: Sprata tym bardziej będzie ciężka dla tak grającego Trzyńca do przejścia, że ma z nim stare porachunki do wyrównania, także te z zeszłego roku..
  • Paskal79: No ciekawe bjakbto będzie w 7; meczu.......
  • hanysTHU: No i duppa, graty chemicy!
  • Simonn23: No jestem bardzo ciekaw czy w czwartek staną Stalownicy na wysokości zadania czy będzie ogromne rozczarowanie
  • Luque: Tymczasem polscy piłkarze mają karne o awans
  • Luque: No nie pamiętam żeby kiedykolwiek strzelili 5 karnych pod rząd, jakiś cud
  • Simonn23: A takie pytanie do nowotarżan, jeździcie na mecze do Popradu?
  • omgKsu: Bilety na finał w Oswiecimiu już w sprzedaży on-line , także spieszmy sie kupować bo tak szybko sie sprzedają ;)
  • rober03: Zakupione na oba mecze. Tak coś czułem że szybciej będą
  • TenHasek;): Na ten drugi mecz w Oświęcimiu to nie kupujcie chyba że lubicie masochistyczne tematy ;D Po co znowu oglądać jak Katowiccy zawodnicy się oblewają szampanem i biorą puchar do Katowic
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe