Play-off NHL: Znów remis Sharks i Blues. O finał do dwóch zwycięstw (WIDEO)
Znów jest remis w finale konferencji zachodniej NHL. San Jose Sharks i St. Louis Blues o awans do finału Pucharu Stanleya zagrają już tylko do dwóch zwycięstw.
Blues tej nocy polskiego czasu doprowadzili do remisu 2-2 całej serii, wygrywając przed własną publicznością mecz numer 4. Decydująca z ich punktu widzenia była pierwsza tercja, w której strzelili swoje oba gole. Gościom udało się później odpowiedzieć jednym i ostatecznie najbardziej defensywny mecz serii zakończył się zwycięstwem miejscowych 2:1.
Podopieczni Craiga Berube'ego zabrali się do pracy bardzo szybko, bo już w 35. sekundzie wynik otworzył Iwan Barbaszew. Wszystko zaczęło się za bramką Martina Jonesa, gdzie napastnik gospodarzy Alexander Steen ostro zaatakował obrońcę rywali Brenta Burnsa. Ten źle podał krążek, a Barbaszew oddał strzał, po którym "guma" po kiju gracza rywali Gustava Nyquista wpadła do siatki i dała Rosjaninowi pierwszego w karierze gola w play-offach NHL. W 18. minucie gospodarze wykorzystali swoją przewagę, a krążek do siatki skierował Tyler Bozak. Gościom udało się zmniejszyć straty podczas ich przewagi, ale dopiero w trzeciej tercji. Tomáš Hertl wepchnął krążek do bramki w 47. minucie. Ale mimo wycofania w końcówce bramkarza, więcej goli zdobyć nie potrafili.
Przewagi w tej serii nie są na razie decydujące, bo obie drużyny grają w nich dość przeciętnie. Sharks wykorzystali 2 na 10, a Blues, którzy nie potrafili zdobyć gola w liczebniejszym składzie w dwóch pierwszych meczach finału konferencji, mają skuteczność 2 na 11. Wczoraj oba zespoły wykorzystały po jednej.
Decydująca była za to w piątkowy wieczór postawa w bramce gospodarzy Jordana Binningtona, który obronił 29 strzałów rywali, w tym wszystkie 23 w równych składach. Tegoroczny debiutant odniósł już 10. zwycięstwo w tych play-offach i ustanowił bramkarski klubowy rekord. Binnington utrzymał drużynę na prowadzeniu, bo zwłaszcza od drugiej tercji, a już szczególnie w trzeciej goniący wynik goście mieli rosnącą przewagę optyczną. Zespołowa procentowa statystyka Corsi, pokazująca relację między strzałami oddawanymi przez obie drużyny w grze 5 na 5 w polu, w całym meczu wyniosła 70,67 % dla Sharks, a w trzeciej tercji aż 93,33 %. Ten wskaźnik w przybliżeniu oddaje różnicę w czasie spędzonym w tercji ataku przez oba zespoły.
- Od drugiej tercji mocno na nas ruszyli - skomentował po meczu Craig Berube. - Musimy lepiej sobie radzić z tym, by nie pozwalać im w taki sposób przejmować kontroli nad meczem. Od tej drugiej tercji za bardzo się cofnęliśmy i nie graliśmy wystarczająco agresywnie. Gospodarzom udało się jednak dotrwać do końca meczu z korzystnym wynikiem i wyrównać stan serii po drugim meczu przed własną publicznością. Mogą jedynie żałować tego pierwszego, rozegranego w środę, gdy w dogrywce stracili decydującego o porażce gola po błędzie sędziów, którzy nie zauważyli podania ręką Timo Meiera tuż przed golem Erika Karlssona. Sytuacja wywołała w NHL dyskusję nad wprowadzeniem możliwości analizowania na wideo podania ręką, na co obecnie przepisy nie pozwalają. A do tego, według nieoficjalnych informacji, arbitrzy prowadzący tamto spotkanie zostali odsunięci od pracy już do końca play-offów. NHL jednak nie ma w zwyczaju ogłaszać takich decyzji publicznie.
Przy stanie 2-2 rywalizacja wraca teraz do San Jose, bo Sharks ciągle mają przewagę własnej tafli. Piąty mecz odbędzie się w niedzielę po godzinie 21 polskiego czasu. Trener Peter DeBoer martwi się czy w tym spotkaniu będzie mógł wystąpić Erik Karlsson, który ostatnie 7 minut wczorajszego meczu spędził na ławce. Najprawdopodobniej odnowił mu się uraz pachwiny, który wyłączył go z gry w 17 z ostatnich 18 meczów rozgrywek zasadniczych. - Nie jestem w stanie nic powiedzieć na ten temat - krótko skomentował po meczu DeBoer pytania dziennikarzy o zdrowie Szweda. Trener "Rekinów" dodał, że mimo porażki, był zadowolony z gry swojej drużyny. - Być może oceniam ten mecz jako nasz najlepszy w tej serii, nawet mimo tego, że przegraliśmy - powiedział.
St. Louis Blues - San Jose Sharks 2:1 (2:0, 0:0, 0:1)
1:0 Barbaszew 00:35
2:0 Bozak - Maroon - Tarasienko 17:53 (w przewadze)
2:1 Hertl - Burns - E. Karlsson 46:48 (w przewadze)
Strzały: 22-30.
Minuty kar: 8-10.
Widzów: 18 496.
Stan rywalizacji: 2-2.
Piąty mecz w San Jose w niedzielę.
Komentarze