Rookies w NHL. Na kogo warto zwrócić uwagę?
Fani NHL odliczają już dni i godziny do startu nowego sezonu 2019/20. Wśród drużyn i hokeistów nie zabraknie tzw. rookies – czyli żółtodziobów, którzy będą starali się podbić zawodową ligę hokeja na lodzie.
Wiele specjalistycznych portali o tematyce NHL prześciga się w analizach, na których debiutantów warto zwrócić szczegółową uwagę. Po przeanalizowaniu rankingów wyłania się kilka nazwisk hokeistów, którzy mogą namieszać w nowym sezonie.
Bracia Hughes będą błyszczeć w NHL?
Trudno nie zacząć od numeru jeden w tegorocznym drafcie. Jack Hughes, bo o niego chodzi, trafił do drużyny New Jersey Devils. 18-latek pochodzący z Florydy notował fenomenalne statystki w drużynach w których występował, budując swoją pozycję przed startem w drafcie. Jack jest „produktem” US National Development Team, gdzie także ustanawiał rekordy. Przez ekspertów NHL uznawany był za najbardziej dynamicznego i najlepiej poruszającego się po lodzie hokeisty młodego pokolenia dostępnego w drafcie 2019. Fani i analitycy zwracają uwagę także na… starszego brata Jacka. 19-letni Quinn co prawda zadebiutował w poprzednim roku w NHL, ale zagrał tylko w 5 meczach. Teraz ma być zdecydowanie lepiej i starszy Hughes ma odegrać rolę w ekipie Vancouver Canucks. 19-latek jest uznawany za bardzo kreatywnego hokeistę i powinien regularnie występować w swoim zespole.
Skandynawska jakość hokeja na lodzie
Finlandia dokonała – wydawać by się mogło – niemożliwego na ostatnich mistrzostwach świata w hokeju. Młody, niedoświadczony zespół, podszedł bez respektu do rywalizacji z faworytami i był w stanie odprawiać ich z kwitkiem. Finowie w finale mistrzostw świata pokonali Kanadyjczyków, a jednym z objawień tego turnieju był Kakko Kappo. Kolejny 18-latek błyszczał w juniorskich drużynach Finlandii i w Europie. Długo wydawało się, że Kappo może zostać numerem 1 tegorocznego draftu. Ostatecznie z numerem dwa trafił do drużyny New York Rangers, gdzie ma pojawiać się na lodzie w pierwszym składzie. Ciekawym graczem jest inny Europejczyk, Szwed Victor Olofsson. Co prawda został wybrany w drafcie w 2014 roku i to z numerem 121, to jednak wydaje się, że ten sezon może być dla niego przełomowym. 24-latek do tej pory zagrał tylko w sześciu meczach NHL zdobywając cztery punkty. Występując w szwedzkiej lidze Olofsson w 200 meczach zdobył 117 punktów. Teraz będzie chciał się pokazać w drużynie NHL – Buffalo Sabers.
Kanadyjscy i Czescy hokeiści sprawią niespodziankę?
Kto jeszcze może stać się ciekawym zawodnikiem w NHL? Kandydatów jest wiele. Na pewno trzeba będzie zwrócić uwagę na Kanadyjczyków – Taro Hirose oraz Cale Makara. Obaj hokeiści pochodzą z Calgary. Hirose ma 23 lata i w marcu został zakontraktowany jako wolny agent. Rozgrywający dobrze spisywał się w NCAA w barwach Michigan State. Zaliczył 10 meczów w NHL i teraz ma chrapkę na znacznie więcej w zespole Detroit Red Wings. Makar z kolei numer 4 draftu z 2017 roku. Kanadyjski obrońca zaliczył 10 meczów w play-offach. 20-latek ma odgrywać w nowym sezonie znacznie poważniejszą rolę w drużynie Colorado Avalanche. W analizach pojawiają się także inne nazwiska niedoświadczonych hokeistów, których poczynania warto będzie śledzić. Na tej liście są m.in. Martin Necas (Carolina Hurricanes), Sam Steel (Anaheim Ducks), czy Filip Zadina (Detroit Red Wings).
Udział w nielegalnychgrach hazardowych jest karany. STS(Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwoleniewydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzaniezakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.
Komentarze