NHL: Mistrzowie powrotów odwrócili losy "Zimowego Klasyku" (WIDEO)
Nikt w tym sezonie NHL nie odrabia strat w trzeciej tercji skuteczniej od Dallas Stars. Tym razem "Gwiazdy" zrobiły to na oczach ponad 85 tysięcy widzów w "Zimowym Klasyku" NHL.
Drużyna Ricka Bownessa w jedynym rozgrywanym w Nowy Rok meczu najlepszej ligi świata podejmowała Nashville Predators na stadionie Cotton Bowl, na którym pojawiło się 85 630 widzów. Długo zanosiło się na to, że na własne życzenie gospodarze zepsuli sobie hokejowe święto, bo Corey Perry już w 3. minucie za atak łokciem na Ryana Ellisa został odesłany do szatni z karą meczu za niesportowe zachowanie. To pierwsza taka kara w historii NHL Winter Classic. Weteran z Dallas przebywał na lodzie łącznie przez 38 sekund. Ellis też już do gry nie wrócił z powodu urazu, ale jego koledzy wykorzystali 5-minutową przewagę, by strzelić 2 gole. Najpierw w podwójnej przewadze wynik otworzył Matt Duchene, a później już w pojedynczej po jego podaniu Dante Fabbro podwyższył na 2:0.
Już minutę później Dienis Gurianow mógł zmniejszyć straty wykonując rzut karny po faulu Matta Irwina, ale nie zdołał pokonać Pekki Rinne. Na bramkę kontaktową gospodarze musieli poczekać do 39. minuty, gdy po szybkiej akcji Jason Dickinson idealnie wyłożył krążek Blake'owi Comeau. "Gwiazdy" miały w pamięci to, że dwa poprzednie mecze wygrywały odwracając losy w trzeciej tercji. I zrobiły to znowu, a tym razem to im powiodło się w przewagach.
Już w 1. minucie trzeciej odsłony do remisu w liczebniejszym składzie doprowadził Mattias Janmark-Nylén, a nieco ponad 4 minuty później Aleksandr Radułow strzałem "z klepy" dał gospodarzom prowadzenie. Jak się później okazało, był to gol zwycięski, bo jeszcze Andrej Sekera dorzucił swoje pierwsze trafienie w tym sezonie i w ten sposób ustalił wynik na 4:2 dla Stars. O porażce Predators zdecydował więc gol gracza, który miał z tym klubem dość burzliwe relacje. Radułow został przez "Drapieżników" wybrany w drafcie w 2004 roku i spędził w ich barwach 2 pierwsze sezony w NHL, nim - łamiąc postanowienia kontraktu = podpisał umowę w KHL z Saławatem Jułajewem Ufa. 4 lata później wrócił do Nashville na końcówkę sezonu 2011-12, by później znów wylądować w KHL.
Drużyna z Teksasu jest w tym sezonie najlepsza w NHL w udanych pościgach w trzeciej tercji. Już po raz 7. wygrała mecz, w którym po 40 minutach przegrywała. Z kolei Predators po raz pierwszy w tych rozgrywkach nie zdobyli ani jednego punktu prowadząc po dwóch tercjach. Stars z 50 punktami zajmują 3. miejsce w dywizji centralnej, a z drugimi Colorado Avalanche przegrywają przy równym dorobku punktowym z powodu większej liczby rozegranych meczów. "Preds" po 3 porażkach z rzędu mają o 8 "oczek" mniej i w tej samej dywizji są przedostatni.
85 630 widzów to druga największa widownia na meczu NHL w historii. Rekord wynosi wciąż 105 491 kibiców i należy do "Zimowego Klasyku" 2014 z udziałem Detroit Red Wings oraz Toronto Maple Leafs na Michigan Stadium w Ann Arbor. Dziś komisarz ligi Gary Bettman ogłosił, że za rok kolejna edycja tej imprezy odbędzie się na baseballowym stadionie Target Field w Minneapolis. Gospodarzem będzie zespół Minnesota Wild, a jego rywala poznamy wkrótce.
Dallas Stars - Nashville Predators 4:2 (0:2, 1:0, 3:0)
0:1 Duchene - Forsberg - Josi 05:46 (w podwójnej przewadze)
0:2 Fabbro - Duchene - Josi 07:36 (w przewadze)
1:2 Comeau - Dickinson - Lindell 38:52
2:2 Janmark-Nylén - Klingberg - Hintz 40:58 (w przewadze)
3:2 Radułow - Klingberg - Benn 45:06 (w przewadze)
4:2 Sekera - Faksa - Janmark-Nylén 46:35
Strzały: 35-33.
Minuty kar: 21-8.
Widzów: 85 630.
Komentarze