NHL: Blues znów nie wykorzystali szansy (WIDEO)
Mistrzowie NHL po raz drugi z rzędu nie wykorzystali okazji, by objąć prowadzenie w tabeli całej ligi. Tej nocy w Denver doznali dotkliwej wyjazdowej porażki.
St. Louis Blues na wyjeździe przegrali z Colorado Avalanche 3:7. Tak wielu goli jeszcze w tym sezonie nie stracili. Poprzednio 7 razy krążek do ich bramki wpadał 1 czerwca w meczu numer 3 ubiegłorocznego finału Pucharu Stanleya z Boston Bruins, przegranego 2:7. A w rozgrywkach zasadniczych 7 goli stracili 16 grudnia 2018 r. w spotkaniu z Calgary Flames. Wczoraj Avalanche do zwycięstwa poprowadził ich najskuteczniejszy w tym sezonie gracz Nathan MacKinnon, który raz sam trafił do siatki, a do tego trzykrotnie asystował. 2 gole strzelił Nazem Kadri, Cale Makar zaliczył gola i asystę, strzelali także: J.T. Compher, Joonas Donskoi i Mikko Rantanen, a Samuel Girard uzyskał aż 4 asysty, ustanawiając swój rekord kariery w NHL. Zespół "Lawiny" przerwał serię 3 porażek i z 52 punktami utrzymał się na 2. miejscu w dywizji centralnej. Przewodzą jej ciągle Blues, którzy mają 58 "oczek". Mistrzowie NHL jednak ponieśli drugą kolejną porażkę po serii 8 zwycięstw i podobnie jak w sylwestrowy wieczór nie wykorzystali szansy wyprzedzenia Washington Capitals na czele całej ligi.
Objąć prowadzenie w ligowej tabeli mógł wczoraj także zespół Boston Bruins, ale i on nie skorzystał z okazji. "Niedźwiedzie" przed własną publicznością po dogrywce przegrały 1:2 z Columbus Blue Jackets. Zwycięstwo dał gościom golem strzelonym w dodatkowej części meczu Pierre-Luc Dubois. To jego 2. gol w dogrywce w tym sezonie. Tyle samo strzelił w dwóch poprzednich latach liczonych łącznie. Wcześniej do siatki trafił także wracający do gry po kontuzji Sonny Milano, który miał dużo szczęścia, bo krążek wstrzelony przez niego do środka odbił się od łyżwy obrońcy i wpadł do bramki. Bramkarz Blue Jackets Elvis Merzļikins obronił 25 z 26 strzałów. Pokonał go jedynie najlepszy snajper tego sezonu NHL David Pastrňák, który trafił do siatki już po raz 30. w tych rozgrywkach. Drużyna z Columbus ma najdłuższą obecnie trwającą serię gier ze zdobytym punktem w NHL. Podopieczni Johna Tortorelli nie przegrali w 60 minutach żadnego z ostatnich 12 spotkań. 46 punktów daje im 6. miejsce w dywizji metropolitalnej. Bruins punktowali w każdym z 9 ostatnich meczów, ale 5 z nich przegrali. Zespół Bruce'a Cassidy'ego poniósł porażki w 9 z 11 gier kończonych dogrywką lub rzutami karnymi w tym sezonie i w 6 ostatnich. Mając 59 punktów przewodzi dywizji atlantyckiej i zrównał się z Washington Capitals, ale nie jest liderem ligi, ponieważ rozegrał o jedno spotkanie więcej.
Szczęśliwy wyrównujący gol Sonny'ego Milano
Jednocześnie dogrywka i rzut karny rozstrzygnęły mecz w Buffalo, gdzie miejscowi Sabres pokonali 3:2 Edmonton Oilers. Kapitan Jack Eichel dał "Szablom" zwycięstwo skutecznie wykonując karnego podyktowanego w dodatkowej części spotkania, po tym jak Oscar Klefbom zahaczył go kijem w sytuacji "sam na sam". To pierwszy karny wykorzystany przez Amerykanina w NHL nie w serii decydującej o wyniku. Jego 5. zwycięski gol w tym sezonie przerwał serię 4 porażek Sabres i podsumował udany pościg, bo gospodarze po 7 minutach przegrywali 0:2. Bramki pozwalające im wyrównać zdobyli: Curtis Lazar i Sam Reinhart, który trafił po raz 100. w NHL, a Linus Ullmark obronił 25 z 27 strzałów. Eichel strzelił już 7. gola w dogrywce meczu sezonu sezonu zasadniczego, co jest rekordem klubu z Buffalo. Sabres z 43 punktami zajmują 5. miejsce w dywizji atlantyckiej. Ich władze ogłosiły tej nocy, że pozyskały z Calgary Flames Michaela Frolíka w zamian za prawo wyboru w 4. rundzie tegorocznego draftu, a w innej wymianie oddały Marco Scandellę Montréal Canadiens, również za 4. rundę naboru. Oilers mają 47 punktów i są na 4. pozycji w dywizji Pacyfiku.
Trwa świetna passa Tampa Bay Lightning. Ekipa "Błyskawicy" wygląda ostatnio jak zespół, który w poprzednim sezonie wyrównał rekord liczby zwycięstw w rozgrywkach zasadniczych. Podopieczni Jona Coopera pokonali tej nocy na wyjeździe Montréal Canadiens 2:1 i wygrali już 5. mecz z rzędu. Wszystkie gole padły w pierwszych 9 minutach gry. Zwycięskie trafienie sprezentowali Nikicie Kuczerowowi swoim nieporozumieniem Carey Price i Victor Mete. Krążek po złym zagraniu bramkarza "Habs" przejął Brayden Point, który podał do Rosjanina tak, że ten miał odsłoniętą bramkę. Anthony Cirelli już w 42. sekundzie dał gościom prowadzenie, ale pierwszą gwiazdą meczu wybrany został bramkarz Lightning Andriej Wasilewski, który obronił 38 z 39 strzałów. Później przyznał, że zdecydowanie woli mecze, w których ma tak dużo pracy. Rosjanin przerwał serię 6 gier z golem Maxa Domiego, która jest wspólnie z passą Patricka Kane'a najdłuższą w tym sezonie NHL. Drużyna z Tampy wygrała 13 ostatnich meczów z rywalami z dywizji atlantyckiej. Mając 48 punktów zajmuje w niej 3. miejsce. Canadiens po 4. porażce z rzędu spadli w tej samej dywizji na 6. pozycję. Obecnie mają w dorobku 42 punkty.
Zwycięski gol Nikity Kuczerowa po fatalnym nieporozumieniu w obronie Montréal Canadiens
Pierwszy raz w tym sezonie 3 mecze z rzędu wygrał zespół New Jersey Devils. Tej nocy "Diabły" pokonały 2:1 New York Islanders. Nico Hischier dał im zwycięstwo po raz pierwszy w tych rozgrywkach świetną indywidualną akcją. Szwajcar wygrał wznowienie, krążek odbity od bandy wrócił do niego, a po chwili Hischier przedarł się przed bramkę i pokonał Siemiona Warłamowa. Dla Devils trafił także P.K. Subban, a bramkarz Mackenzie Blackwood obronił 29 strzałów i został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania. Warłamow miał tyle samo skutecznych interwencji, ale Islanders już po raz 4. z rzędu przegrali u siebie. Na początku drugiej tercji po challenge'u Devils anulowany został gol Leo Komarova, który przeszkadzał w obronie Blackwoodowi. "Diabły" mają 36 punktów, ale mimo zwycięskiej serii okupują ostatnie miejsce w dywizji metropolitalnej i przedostatnie w całej NHL. Ich wczorajsi rywale w tej samej dywizji z 53 punktami nadal są drudzy.
Pittsburgh Penguins mogli wyprzedzić Islanders i awansować na 2. miejsce w dywizji metropolitalnej, ale po dogrywce ulegli u siebie San Jose Sharks 2:3. Brent Burns podczas gry w przewadze 4 na 3 w dogrywce dał "Rekinom" zwycięstwo. To jego pierwsze trafienie na wagę wygranej w tym sezonie, ale także 15. gol w dogrywce meczu NHL. Żaden obrońca w historii tej ligi nie strzelał w dogrywkach równie często. Wczoraj Burns miał także asystę przy golu Tomáša Hertla, a trafił jeszcze Logan Couture. Pierwszą gwiazdą spotkania wybrano jednak bramkarza Sharks Aarona Della, który skutecznie interweniował 36 razy. Asystujący przy zwycięskim golu Joe Thornton ma już 1 080 punktowych podań w NHL i samodzielnie zajmuje 7. miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Drużyna z San Jose z 39 punktami jest 6. w dywizji Pacyfiku. Grający już bez swojego najskuteczniejszego w tym sezonie gracza Jake'a Guentzela, którego kontuzja wyłączy z gry do końca rozgrywek, Penguins zakończyli serię 3 zwycięstw. Mają 53 punkty i są 3. w dywizji metropolitalnej.
Ekipa Florida Panthers na wyjeździe pokonała Ottawa Senators 6:3. Najważniejsza była druga tercja, którą "Pantery" wygrały 4:0. Jewgienij Dadonow strzelił 2 gole i zaliczył asystę, Jonathan Huberdeau raz trafił i raz asystował, a na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się także: Noel Acciari, Frank Vatrano i Colton Sceviour. Łącznie punktowało 13 graczy, w tym 11 w drugiej części spotkania. Vatrano przerwał serię 10 meczów bez gola. Drużyna z Sunrise, która odniosła zwycięstwa w 6 z ostatnich 8 gier, ma 47 punktów i zajmuje 4. miejsce w dywizji atlantyckiej. Senators przegrali po raz 3. z rzędu i są w niej na przedostatniej, 7. pozycji z 37 "oczkami". Klub ogłosił wczoraj, że pozyskał z Montréal Canadiens obrońcę Mike'a Reilly'ego w zamian za występującego w AHL Andrew Sturtza i prawo wyboru w 5. rundzie przyszłorocznego draftu.
Toronto Maple Leafs wygrali w Winnipeg z Jets 6:3. William Nylander trafił do siatki w 5. meczu z rzędu. Zrobił to wczoraj 2 razy, a do tego zaliczył asystę. Gola i asystę uzyskał Kasperi Kapanen, a swoje bramki zdobywali też: Travis Dermott, Pierre Engvall i Mitch Marner. Aż 45 strzałów obronił bramkarz gości Frederik Andersen. Z kolei stojący w bramce Jets Connor Hellebuyck wpuścił 5 z 17 strzałów w pierwszych dwóch tercjach i na trzecią już nie wyjechał. Zastępujący go Laurent Brossoit dał się pokonać raz na 11 uderzeń. Drużyna z Toronto wygrała 10 z ostatnich 12 meczów. 51 punktów daje jej 2. miejsce w dywizji atlantyckiej. Jej wczorajsi rywale nie są ostatnio w najlepszej formie. Po 6 porażkach w 8 ostatnich spotkaniach z 47 punktami zajmują 4. pozycję w dywizji centralnej, ale prowadzą w rywalizacji o dwie "dzikie karty" dające awans do play-offów w konferencji zachodniej.
Calgary Flames przerwali serię 5 porażek przed własną publicznością wygrywając 4:3 z New York Rangers. Johnny Gaudreau strzelił gola i zaliczył asystę przy zwycięskim trafieniu Seana Monahana, a pozostałe bramki dla "Płomieni zdobywali: Mikael Backlund i Derek Ryan. Ekipie Rangers niewiele dało to, że wykorzystała 2 z 3 przewag, podczas gdy jej rywale żadnej z 4. Flames strzelili jednak gola w podwójnym osłabieniu. Jeszcze w trakcie tej samej przewagi 5 na 3 Rangers odpowiedzieli, a później od razu wykorzystali też pojedynczą. 47 punktów daje im 5. miejsce w dywizji Pacyfiku. Z mającymi taki sam dorobek regionalnymi rywalami Edmonton Oilers drużyna Geoffa Warda przegrywa w tabeli z powodu mniejszej liczby zwycięstw po 60 minutach. Rangers mają 42 punkty i są przedostatni w dywizji metropolitalnej. Efektownego gola strzelił dla nich wczoraj Filip Chytil, który z powietrza dobił krążek do bramki Cama Talbota.
Gol strzelony z powietrza przez Filipa Chytila
Zespół Anaheim Ducks znów jest ostatni w konferencji zachodniej. "Kaczory" tej nocy przegrały 2:4 z Arizona Coyotes, choć jeszcze po dwóch tercjach prowadziły 2:1. W trzeciej jednak rywale strzelili 3 gole bez odpowiedzi. Doświadczony Brad Richardson trafił na wagę zwycięstwa "Kojotów" w 47. minucie. 34-latek w tym sezonie strzelił tylko 2 gole, ale oba dawały zwycięstwa jego drużynie. Swoje bramki dla gospodarzy meczu rozgrywanego w Glendale zdobywali wczoraj również: Lawson Crouse, Christian Dvorak i Carl Söderberg. Antti Raanta obronił 26 strzałów, a John Gibson w bramce Ducks nawet 30, ale to on musiał uznać wyższość rywali. 50 punktów daje Coyotes 2. miejsce w dywizji Pacyfiku. Ducks po 3 porażkach z rzędu są na ostatnim miejscu w tej dywizji i ogółem na Zachodzie. Zdobyli dotąd 37 "oczek".
Najdłuższą obecnie zwycięską serię w NHL podtrzymał zespół Vancouver Canucks, który przed własną publicznością pokonał 7:5 Chicago Blackhawks. To już 6. z rzędu wygrana podopiecznych Travisa Greena. Takiej passy jeszcze w tym sezonie nie mieli. W "wymianie ognia" z Blackhawks ich liderami byli: Bo Horvat i J.T. Miller. Ten pierwszy strzelił 2 gole i zaliczył asystę, a drugi raz trafił do siatki i trzykrotnie asystował. Po golu i 2 asysty na swoje punktowe konta zapisali: Tanner Pearson oraz Elias Pettersson, a strzelali jeszcze celnie: Adam Gaudette i Quinn Hughes. Po kolejnym zwycięstwie drużyna z Vancouver ma 48 punktów i zajmuje premiowane awansem do play-offów na koniec sezonu zasadniczego 3. miejsce w dywizji Pacyfiku. Blackhawks do wczoraj sami mieli na koncie 3 wygrane z rzędu. Nadal jednak są ostatni w dywizji centralnej. Obecnie mają 42 punkty.
Prowadzenie w dywizji Pacyfiku utrzymał zespół Vegas Golden Knights, który pokonał 5:4 Philadelphia Flyers. "Złoci Rycerze" prowadzili już 5:2 i stracili 2 gole, ale zdołali utrzymać korzystny wynik do końcowej syreny, mimo że w końcówce przez 43 sekundy musieli się bronić w polu w 3 przeciwko 6, bo rywale mieli podwójną przewagę i wycofali bramkarza. Kluczowa dla wyniku była jednak pierwsza tercja wygrana przez drużynę z Las Vegas 4:1. Max Pacioretty strzelił 2 gole, Shea Theodore raz trafił i raz asystował, a swoje bramki zdobyli także: Cody Glass i Jon Merrill. Ich zespół wygrał pierwsze 3 spotkania 7-meczowej serii gier u siebie. Ma 52 punkty i o 2 wyprzedza drugich w dywizji Arizona Coyotes, którzy jednak rozegrali o 1 mecz mniej. W sobotę w starciu liderów konferencji zachodniej podejmą St. Louis Blues. Flyers z 49 "oczkami" są na 5. miejscu w dywizji metropolitalnej.
Komentarze