NHL: "Dziki" pościg zakończony w ostatniej minucie (WIDEO)
2 gole straty musiał tej nocy odrobić zespół Minnesota Wild, by odnieść 3. z rzędu zwycięstwo w NHL. Drużyna z St. Paul swój pościg skutecznie zakończyła na 27 sekund przed końcem meczu.
Wild do 29. minuty przegrywali z Dallas Stars 0:2, ale wtedy gola kontaktowego strzelił Joel Eriksson Ek. Nieco ponad 3 i pół minuty później wyrównał Ryan Donato, a wynik 2:2 utrzymał się prawie do samego końca trzeciej tercji. Dogrywki jednak nie było, bo jeszcze raz w głównej roli wystąpił Eriksson Ek. Na 27 sekund przed końcem spotkania strzelając zza bramki dał Wild zwycięstwo 3:2. 31 strzałów "Gwiazd" obronił bramkarz Wild Devan Dubnyk. Nie punktował rozgrywający swój 1 000. mecz w sezonach zasadniczych NHL Zach Parise. Drużyna ze stanu Minnesota po 3 zwycięstwach z rzędu uciekła z ostatniego miejsca w dywizji centralnej. Obecnie ma na koncie 58 punktów i jest przedostatnia, wyprzedzając legitymujących się identycznym dorobkiem punktowym Chicago Blackhawks dzięki większej liczbie zwycięstw w regulaminowym czasie. Stars nie wykorzystali szansy powrotu na 2. miejsce w tej samej dywizji. Z 65 punktami nadal zajmują 3. pozycję. Wczoraj w ostatniej tercji musieli sobie radzić bez Aleksandra Radułowa, który doznał kontuzji.
Także w ostatnich sekundach, tyle że dogrywki, rozstrzygnął się mecz w Toronto. John Tavares na 6 sekund przed końcem regulaminowych 5 minut dodatkowej części spotkania dał miejscowym Maple Leafs zwycięstwo 5:4 nad Anaheim Ducks. Był to drugi gol kapitana "Klonowych Liści" w meczu. Ponadto zaliczył asystę. Auston Matthews zdobył 40. bramkę w sezonie i zrównał się na czele klasyfikacji strzelców NHL z Aleksandrem Owieczkinem, do tego dołożył 3 asysty, a swoje gole strzelili także Andreas Johnsson i Jason Spezza. Zwycięski debiut w bramce gospodarzy zaliczył pozyskany w środę z Los Angeles Kings Jack Campbell, który obronił 26 strzałów. W pierwszej tercji dość nietypową karę za opóźnianie gry otrzymał zawodnik Ducks Derek Grant, który podczas gry w osłabieniu wystrzelił krążek z własnej tercji na tyle mocno, że ten przeleciał przez całe lodowisko i zatrzymał się dopiero na siatce ochronnej po drugiej stronie tafli. Maple Leafs nie wykorzystali jednak wówczas podwójnej przewagi. Po wczorajszym zwycięstwie drużyna z Toronto z 65 punktami awansowała na premiowaną grą w play-offach 3. pozycję w dywizji atlantyckiej. Ducks, którzy uratowali punkt doprowadzając do remisu w ostatniej minucie trzeciej tercji, mają 51 "oczek" i nadal są przedostatni w dywizji Pacyfiku oraz całej konferencji zachodniej.
Kara dla Dereka Granta po wystrzeleniu krążka przez całą taflę
Spóźniony był finisz New York Rangers w meczu z Buffalo Sabres. Ekipa z Nowego Jorku w ostatnich 3 minutach spotkania strzeliła 2 gole, ale zdołała jedynie zmniejszyć rozmiary porażki i przegrała 2:3. Bramkę, która okazała się później być zwycięską i asystę zaliczył dla Sabres były gracz Rangers Jimmy Vesey. Do siatki trafili także Zemgus Girgensons i Sam Reinhart, ale najlepszym graczem meczu wybrany został bramkarz zwycięskiego zespołu Carter Hutton, który obronił 37 z 39 strzałów. Oba zespoły mają po 56 punktów, co oznacza, że tracą po 9 do miejsca dającego awans do play-offów z konferencji wschodniej. Sabres zajmują 6. miejsce w dywizji atlantyckiej, a Rangers w metropolitalnej są na przedostatniej, 7. pozycji.
Columbus Blue Jackets po 3. zwycięstwie z rzędu z 69 punktami wrócili na 3. miejsce w dywizji metropolitalnej. Tym razem zadanie drużyny Johna Tortorelli było dość łatwe, bo przed własną publicznością pokonała 2:0 najsłabszy zespół tego sezonu Detroit Red Wings. Trwa znakomita passa Elvisa Merzļikinsa. Debiutujący w tym sezonie w najlepszej lidze świata bramkarz Blue Jackets zachował już 5. "czyste konto" w 8 ostatnich meczach i każde z tych spotkań wygrał. Łotysz prowadzi w bramkarskiej klasyfikacji meczów bez wpuszczenia gola, choć rozpoczynał między słupkami tylko 22 mecze. Jest też pierwszym od 81 lat debiutantem, który w 8 kolejnych meczach 5 razy nie dał się pokonać. Wczoraj nie miał najtrudniejszego wieczoru, bo musiał obronić tylko 16 strzałów. Zach Werenski strzelił gola zwycięskiego, a Boone Jenner ustalił wynik strzałem do pustej bramki w końcówce. Werenski ustanowił klubowy rekord wśród obrońców, strzelając już 17 goli w tym sezonie. Jest najlepszym strzelcem NHL na swojej pozycji. Red Wings mają 30 punktów i zamykają ligową tabelę z dużą stratą do całej reszty drużyn. Ich bramkarz Jimmy Howard robił wczoraj co mógł i obronił 42 strzały, ale przegrał już 18. mecz z rzędu.
Komentarze