NHL: Spóźniony pościg Lightning (WIDEO)
Drużyna Tampa Bay Lightning, mimo mocnego finiszu, nie zdołała dogonić Boston Bruins w pierwszym meczu półfinału konferencji wschodniej NHL. Na bohatera ekipy z Bostonu wyrasta Jaroslav Halák, który z konieczności stał się jej bramkarzem numer 1.
Lightning ulegli Bruins w pierwszym spotkaniu 2:3, mimo że odrabiali straty w końcówce. Do 49. minuty przegrywali 0:3, ale Victor Hedman strzelił dwa gole, w tym drugiego już po wycofaniu bramkarza w przedostatniej minucie. Wyrównać jednak "Błyskawicy" się nie udało. Po golu i asyście dla Bruins zaliczyli: David Pastrňák i Brad Marchand. Trafienie tego drugiego okazało się być zwycięskim, a nastąpiło po popisowej akcji pierwszej formacji ofensywnej. Patrice Bergeron w tercji ataku zabrał krążek wyprowadzającemu go Ryanowi McDonaghowi, zagrał do Pastrňáka, a ten wyłożył Marchandowi na strzał z bliska. Bergeron wygrał 17 z 27 wznowień, a Marchand 4-krotnie zabierał krążek rywalom. Nikt w tych play-offach nie miał tylu odbiorów w meczu trwającym 60 minut.
Wynik wczorajszego meczu otworzył Charlie Coyle, który w powietrzu zmienił tor lotu krążka wystrzelonego przez Brandona Carlo. Z kolei 35 strzałów obronił Jaroslav Halák, który idealnie wszedł w rolę pierwszego bramkarza po rezygnacji z udziału w play-offach Tuukki Raska. Od tego czasu Słowak wygrał wszystkie 4 mecze, broni ze skutecznością 93,6 %, a średnio wpuszcza tylko 1,75 gola na spotkanie. Cała drużyna z Bostonu wyraźnie przebudziła się po przegraniu wszystkich 3 meczów w rundzie grupowej o rozstawienie. We właściwej części play-offów odniosła 5 zwycięstw w 6 spotkaniach.
Z kolei Lightning, którzy ciągle grają bez kontuzjowanego kapitana Stevena Stamkosa, wczoraj nie wykorzystali żadnej z 3 przewag. To już 14 z rzędu zmarnowanych gier w przewadze, bo wcześniej udało im się przejść całą pierwszą rundę z Columbus Blue Jackets bez wykorzystania żadnej. Wczoraj trenerowi Jonowi Cooperowi przybyło zmartwień, gdy w trzeciej tercji McDonagh zjechał z tafli z kontuzją.
Tampa Bay Lightning - Boston Bruins 2:3 (0:1, 0:1, 2:1)
Hedman (49.), (59.) - Coyle (19.), Pastrňák (25.), Marchand (42.)
W konferencji zachodniej prowadzenie 1:0 po efektownym zwycięstwie 5:0 w meczu numer 1 nad Vancouver Canucks objęła drużyna Vegas Golden Knights. Jonathan Marchessault strzelił otwierającego wynik gola zwycięskiego, Reilly Smith, Mark Stone i Alex Tuch zaliczyli po bramce i asyście, a wynik ustalił Max Pacioretty. Efektowny był zwłaszcza gol Tucha, który dostał krążek rzucony górą od Nicka Cousinsa i z łatwością wygrał wyścig do niego z trzema graczami rywali, nim trafił do siatki.
Robin Lehner wygrał szwedzki pojedynek bramkarzy z Jacobem Markströmem zachowując swoje pierwsze "czyste konto" w play-offach NHL dzięki 26 skutecznym interwencjom. Markström wpuścił 5 z 34 strzałów i w trzeciej tercji został zmieniony przez Thatchera Demko, który zatrzymał pozostałe 5 uderzeń graczy Golden Knights.
Obsada bramki w drużynie z Las Vegas stała się ostatnio tematem dyskusji po tym jak agent rezerwowego obecnie bramkarza zespołu Marc-André Fleury'ego zaatakował trenera Petera DeBoera publikując w internecie grafikę ze swoim klientem przebitym mieczem z napisem "DeBoer". Zmontowane zdjęcie już zostało usunięte, ale kontrowersji nie zmniejszył fakt, że Fleury na przedmeczowej konferencji prasowej odmówił odpowiedzi na pytanie czy wiedział wcześniej, że zostanie opublikowane.
Vegas Golden Knights - Vancouver Canucks 5:0 (1:0, 3:0, 1:0)
Marchessault (12.), Smith (23.), Stone (32.), Tuch (37.), Pacioretty (51.)
Kapitalne przyspieszenie i gol Alexa Tucha
Komentarze