NHL: "Złoci Rycerze" znów wygrali do zera (WIDEO)
Pierwsze 3 strzały Vegas Golden Knights w meczu z Vancouver Canucks dały im 2 gole, a później drużyna z "Miasta Grzechu" już nie pozwoliła się gonić. Znów nie straciła bramki i objęła prowadzenie w półfinale konferencji zachodniej NHL.
NHL wróciła do gry po dwudniowej przerwie spowodowanej protestem zawodników przeciwko rasizmowi i brutalności policji wobec osób ciemnoskórych. Wczoraj przed każdym meczem odbyły się krótkie ceremonie solidarności, podczas których między innymi zaprezentowano materiały wideo z wypowiedziami przedstawicieli każdej z drużyn na ten temat.
W jedynym meczu rozegranym w Edmonton Vegas Golden Knights pokonali Vancouver Canucks 3:0 i wyszli na prowadzenie 2:1 w półfinale konferencji zachodniej. "Złoci Rycerze" prowadzili 2:0 już w 6. minucie. Najpierw gola po pięknej kontrze, w której musiał opanować skaczący po lodzie krążek, strzelił Alex Tuch, a później tegoroczny debiutant Zach Whitecloud podwyższył na 2:0 swoim pierwszym golem w NHL. Podopieczni Petera DeBoera mieli wtedy na koncie 3 oddane na bramkę rywali strzały. Whitecloud to w ekipie Golden Knights człowiek od "czarnej roboty" i wykonał ją blokując najwięcej ze wszystkich graczy, bo 6 strzałów, ale w bonusie tym razem wpisał się także na listę strzelców. W trzeciej tercji wynik na 3:0 podczas gry w przewadze ustalił perfekcyjnym strzałem w "okienko" Mark Stone.
Bramkarz Golden Knights Robin Lehner zachował "czyste konto" broniąc 31 strzałów, w tym 16 w pierwszej tercji. To jego drugi mecz bez wpuszczenia gola w play-offach NHL. Pierwszy zaliczył 6 dni wcześniej w meczu numer 1 tej serii, wygranym przez jego zespół 5:0. Co ciekawe, Szwed wygrał w swojej karierze w NHL 4 z 9 meczów przeciwko Canucks i w żadnym z nich nie dał się pokonać.
Drużyna z Las Vegas, która jest w konferencji zachodniej rozstawiona z numerem 1, już dziś w nocy spróbuje podwyższyć swoje prowadzenie w meczu numer 4.
Vancouver Canucks - Vegas Golden Knights 0:3 (0:2, 0:0, 0:1)
Tuch (5.), Whitecloud (6.), Stone (43.)
Stan serii: 1:2. Czwarty mecz dziś w nocy.
W konferencji wschodniej Tampa Bay Lightning prowadzą w serii z Boston Bruins już 3:1 i tylko jednego zwycięstwa potrzebują, by awansować do kolejnej rundy. Wczoraj "Błyskawica" właśnie 3:1 pokonała "Niedźwiedzie" w meczu numer 4. Czech Ondřej Palát strzelił 2 gole, w tym zwycięskiego, raz do siatki trafił Victor Hedman, a Andriej Wasilewski obronił 29 strzałów najlepszej drużyny sezonu zasadniczego NHL. Hedman zablokował także 4 uderzenia rywali. Bruins wygrali pierwsze spotkanie w tej parze, ale później przegrali 3 mecze z rzędu. W każdym z nich gola dla Lightning zdobywał Palát, który w tych 3 meczach zdobył łącznie 4 gole, podczas gdy wcześniej w 9 występach w tych play-offach w ogóle nie wpisał się na listę strzelców. W drugiej tercji gracz drużyny z Bostonu Nick Ritchie spóźnionym atakiem wrzucił na bandę Yanniego Gourde'a, za co otrzymał karę 5 minut. W trzeciej odsłonie na pojedynek pięściarski wyzwał go za to Barclay Goodrow. Ekipa Lightning będzie próbowała zakończyć rywalizację w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu. W historii NHL jak dotąd 90,7 % drużyn prowadzących w serii 3:1 ostatecznie wygrywało.
Boston Bruins - Tampa Bay Lightning 1:3 (0:1, 0:2, 1:0)
DeBrusk (48.) - Palát (9.), (33.), Hedman (39.)
Stan serii: 1:3. Piąty mecz w nocy z poniedziałku na wtorek.
Atak Nicka Ritchie'ego na Yanniego Gourde'a
W drugim półfinale konferencji wschodniej niżej rozstawiony przed pierwszą rundą play-offów zespół New York Islanders prowadzi z "jedynką" Philadelphia Flyers 2:1. Ekipa z Nowego Jorku wczoraj wygrała mecz numer 3 3:1. Zwycięstwo dał jej na 6 sekund przed końcem drugiej tercji swoim pierwszym golem w tych play-offach Fin Leo Komarov. Wcześniej bramki zdobyli także: specjalista od twardej gry Matt Martin i kapitan Anders Lee. 26 z 27 strzałów "Lotników" obronił Siemion Warłamow, który w poprzednim meczu został zmieniony jeszcze w pierwszej tercji po wpuszczeniu 3 goli. Islanders wygrali, mimo że pierwsi stracili gola i przegrywali po pierwszych 20 minutach. Dla Flyers to pierwsza w tych play-offach porażka w meczu, w którym otworzyli wynik. Po 12 występach w tych play-offach bez trafienia do siatki pozostaje ich najlepszy strzelec w sezonie zasadniczym Travis Konecny, a także inna ofensywna gwiazda drużyny Claude Giroux. Mecz numer 4 tej serii odbędzie się już dziś w nocy.
New York Islanders - Philadelphia Flyers 3:1 (0:1, 2:0, 1:0)
Martin (28.), Komarov (40.), Lee (44.) - Pitlick (15.)
Stan serii: 2:1. Czwarty mecz dziś w nocy.
Komentarze