NHL: Wielki powrót Stamkosa. Tampa Bay Lightning prowadzą w finale (WIDEO)
Steven Stamkos po raz pierwszy zagrał w tych play-offach NHL. Spędził na lodzie tylko niecałe 3 minuty, ale zdążył strzelić gola i pomóc drużynie Tampa Bay Lightning w odniesieniu zwycięstwa, które dało jej prowadzenie w finale.
Kapitan Lightning z powodu problemów zdrowotnych nie grał od początku play-offów. Cały czas mówiło się, że jeszcze w nich zagra i zrobił to tej nocy w meczu numer 3 finału z Dallas Stars. Już swoim pierwszym strzałem w 7. minucie zdobył gola. Było to trafienie na 2:0, bo niespełna półtorej minuty wcześniej Nikita Kuczerow dał "Błyskawicy" prowadzenie 1:0, wykorzystując fatalne podanie tak dobrze grającego w tych play-offach obrońcy rywali Miro Heiskanena.
Okazało się, że strzał, którym Stamkos strzelił gola, był jego jedynym w tym meczu. Gwiazdor Lightning tylko 5 razy wyjechał na lód i spędził na nim 2 minuty i 47 sekund. Po raz ostatni był na tafli w 14. minucie meczu. Później przez większość spotkania siedział na ławce drużyny, ale już nie grał. Trener Jon Cooper powiedział po meczu, że nie taki był plan, ale ani on, ani Stamkos nie chcieli mówić szczegółowo o powodach nieobecności zawodnika na lodzie w kolejnych minutach. Kapitan "Błyskawicy" mówił, że jest za wcześnie, by przewidywać czy będzie w stanie zagrać w piątek w spotkaniu numer 4.
Zgodnie z przepisami wprowadzonymi na czas dokończenia tych rozgrywek po koronawirusowej przerwie, kluby mają zakaz przekazywania mediom szczegółowych informacji na temat zdrowia zawodników.
Gracze Stars co prawda jeszcze w pierwszej tercji zmniejszyli straty, gdy Jason Dickinson trafił w osłabieniu, ale w drugiej odsłonie rywale im odskoczyli i właściwie zapewnili sobie zwycięstwo. Kolejne gole: Victora Hedmana, Braydena Pointa i Ondřeja Paláta zmieniły wynik na 5:1. W tej części meczu ich zespół oddał aż 21 strzałów, podczas gdy rywale zaledwie 4. W trzeciej tercji Heiskanen strzelił jeszcze dla "Gwiazd", dzięki czemu mecz zakończył się wynikiem 5:2.
Hedman strzelił zwycięskiego gola i zaliczył 2 asysty, co dało mu miano pierwszej gwiazdy meczu. Szwed ma już na koncie 10 goli w tych play-offach. To trzeci najlepszy wynik obrońcy w historii Pucharu Stanleya. 12 w 1985 roku strzelił Paul Coffey z Edmonton Oilers, a 11 w 1994 Brian Leetch, gwiazda mistrzowskiej drużyny New York Rangers. Po bramce i asyście uzyskali wczoraj solidarnie wszyscy członkowie nominalnie pierwszego ataku "Bolts" - Kuczerow, Palát i Point, a Andriej Wasilewski obronił 22 strzały. Kuczerow z 30 punktami prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych graczy play-off, a Point ma już 11 goli i został samodzielnym liderem rankingu snajperów.
Lightning co prawda zaczęli finał od porażki, ale już prowadzą w serii 2-1. W historii NHL drużyny prowadzące w takich rozmiarach w finałowej rywalizacji zwyciężają w 79,2 % przypadków. Tylko 11 razy zdarzyło się, by drużyna przegrywająca 1-2 odwróciła losy rywalizacji. Ostatni taki przypadek miał miejsce przed rokiem, gdy St. Louis Blues skutecznie odrobili straty do Boston Bruins.
Drużyna z Dallas ma jednak więcej problemów niż tylko wynik całej serii. Wczorajszego spotkania nie dokończyli jej dwaj czołowi strzelcy - Dienis Gurjanow i Aleksandr Radułow. Pierwszy, siedząc na ławce, został uderzony krążkiem w twarz, a drugi opuścił taflę z urazem po nieprzyjemnym zderzeniu z bandą. Trener Rick Bowness po meczu nie miał do przekazania żadnych informacji na temat stanu ich zdrowia. Obaj Rosjanie łącznie strzelili w tych play-offach 17 goli.
Dallas Stars - Tampa Bay Lightning 2:5 (1:2, 0:3, 1:0)
0:1 Kuczerow 05:33
0:2 Stamkos - Hedman - Rutta 06:58
1:2 Dickinson - Hintz 11:19 (w osłabieniu)
1:3 Hedman - Cirelli - Palát 20:44 (w przewadze)
1:4 Point - Kuczerow - Hedman 32:02
1:5 Palát - Point - Shattenkirk 38:55
2:5 Heiskanen - Pavelski - Cogliano 46:49
Strzały: 24-32.
Minuty kar: 26-36.
Stan serii: 1-2. Czwarty mecz w nocy z piątku na sobotę.
Komentarze