Pierwszy coming out zawodnika z kontraktem w NHL. "Z dumą mówię, że jestem gejem"
19-letni zawodnik Nashville Predators jako pierwszy hokeista z kontraktem w NHL poinformował, że jest gejem. Komisarz ligi ma nadzieję, że wkrótce odważą się na to także kolejni.
Kanadyjski obrońca Luke Prokop, którego klub z Nashville wybrał z numerem 73 ubiegłorocznego draftu, o swojej orientacji psychoseksualnej poinformował we wpisie opublikowanym w serwisie Instagram.
- Ostatnie półtora roku było szalone, ale dało mi też szansę odnaleźć prawdziwego siebie. Nie muszę się dłużej bać i ukrywać tego, kim jestem. Dziś z dumą publicznie mówię wszystkim, że jestem gejem - napisał młody zawodnik.
Prokop w ostatnim sezonie był alternatywnym kapitanem drużyny Calgary Hitmen w jednej z trzech najlepszych kanadyjskich lig juniorskich WHL. W 15 meczach strzelił 2 gole i zaliczył 4 asysty. Kapitanem tego zespołu był jego starszy brat Josh.
Dysponujący imponującymi warunkami fizycznymi (194 centymetry, 99 kilogramów) Luke Prokop w grudniu ubiegłego roku podpisał z Nashville Predators zawodowy kontrakt. Przed pierwszym obozem przygotowawczym do nowego sezonu w NHL wierzy, że coming out pozwoli mu skupić się na walce o miejsce w najlepszej lidze świata.
- Od małego marzyłem o tym, by zostać zawodnikiem NHL i wierzę, że żyjąc moim autentycznym życiem zwiększę szanse spełnienia tych marzeń. Mam nadzieję, że dzieląc się ze wszystkimi tym, kim jestem, mogę pomóc innym ludziom zobaczyć, że homoseksualiści są mile widziani w hokejowej społeczności, bo pracujemy ciągle, żeby sprawić, by hokej naprawdę był dla każdego - napisał.
Prokop jest pierwszym w historii hokeistą z ważnym kontraktem w NHL, który ujawnił, że jest gejem. W skali świata do tej pory tylko kilku zawodników mówiło o swoim homo- lub biseksualizmie publicznie.
- To jest dopiero początek mojej drogi i bardzo chcę zobaczyć, gdzie ona mnie zaprowadzi, zarówno w hokeju, jak i w życiu. Dziękuję! - zakończył swój wpis młody gracz.
Coming out zawodnika spotkał się z wieloma głosami wsparcia w środowisku hokejowym za Oceanem. Specjalne oświadczenie wydał nawet komisarz NHL Gary Betman.
- Jesteśmy dumni z Luke'a Prokopa w związku z jego ogłoszeniem, a ja chciałbym mu podziękować za podzielenie się swoją prawdą i za to, że jest tak odważny - napisał Betman. - Mam nadzieję, że takie ogłoszenia staną się bardziej powszechne w hokejowej społeczności. Zawodnicy, trenerzy i członkowie sztabów ze społeczności LGBTQ mogą osiągać swój najwyższy poziom tylko jeśli żyją pełnią życia i jako prawdziwi oni. Deklarujemy, że zrobimy wszystko, co możliwe, by zapewnić, że Luke będzie pozytywnie przyjęty, a my będziemy kontynuować pracę, by każdy obecny lub były zawodnik NHL rozważający pójście w jego ślady wiedział, że liga jest gotowa dać mu pełne wsparcie.
NHL poinformowała później, że wpłaci 100 tysięcy dolarów na rzecz organizacji wspierających środowisko LGBTQ wybranych wspólnie z Prokopem.
Klub Nashville Predators w swoim oświadczeniu napisał, że jest dumny z odwagi, jaką wykazał się 19-latek ogłaszając swój coming out i że będzie go jednoznacznie wspierał w sportowym rozwoju w najbliższych "dniach, tygodniach i latach".
- Długofalowym celem naszej organizacji jest równość dla wszystkich, w tym dla społeczności LGBTQ. Jest ważne, by Luke w dalszej części kariery czuł się komfortowo i wiedział, że jest częścią inkluzywnego środowiska - pisze klub. Nawiązując do hasła "Black Lives Matter" na Twitterze Predators napisali "Inkluzywność ma znaczenie. Równość ma znaczenie. Akceptacja ma znaczenie".
W imieniu drużyny Predators swoje wsparcie dla młodego kandydata do zespołu wyraził kapitan Roman Josi. - Nasze przesłanie jako drużyny jest takie, że oczywiście bardzo go wspieramy. Skontaktowaliśmy się z nim i powiedzieliśmy mu, że pomożemy mu we wszystkim, czego potrzebuje i że jesteśmy z niego dumni - powiedział Szwajcar. - To dla niego wielki krok, a my w pełni go wspieramy. Hokej jest dla każdego i uważam, że klub Predators to pokazuje.
Inny obrońca "Drapieżników" Mattias Ekholm docenił odwagę młodego zawodnika, ale jego zdaniem sam fakt, iż coming out młodego gracza odbił się aż tak szerokim echem, nie świadczy dobrze o hokejowej społeczności.
- Hokej ma trochę do zrobienia, jeśli w 2021 roku to jest aż tak głośna sprawa. On pokazał dużą siłę i bardzo dobrze. Każdy powinien być tym, kim jest, a nie kimś innym, niezależnie od tego czy dotyczy to hokeja, czy jakiejś innej dziedziny życia - skomentował Szwed.
Komentarze