Wyświetleń: 15778
W wypełnionej po brzegi Arenie Sanok i emocjonującym meczu hokeiści Ciarko KH Sanok wygrali z ComArch Cracovią Kraków 4-3. Decydującą o losach meczu bramkę zdobył w ostatnich sekundach meczu Michał Radwański. Wygrana nie przysłoniła fatalnego sędziowania przez trójkę arbitrów z Torunia.
Przed rozpoczęciem spotkania ponad 3, 5 tysiąca ludzi zgromadzonych na Arenie Sanok przywitało oklaskami Andrzeja Kraśnickiego, prezesa PKOL, który przyczynił się do powstania Areny Sanok. Młodzi adepci hokeja UKS MOSiR Niedźwiadki Sanok wręczyli prezesowi PKOL koszulkę Ciarko KH Sanok z jego nazwiskiem i numerem 18.
Już od samego początku spotkania dali o sobie znać sędziowie, którzy zamiast na ławkę kar odesłać Radwańskiego za uderzanie kijem … ukarali dwoma minutami Vozdeckyego. Cracovia grając w przewadze mogła objąć prowadzenie w 2 minucie ale Słaboń z bliska nie zdołał pokonać Plaskiewicza. Co nie udało się gościom, udało się hokeistom Ciarko KH. Błąd defensorów Cracovii wykorzystał Krystian Dziubiński, który popędził na bramkę Radziszewskiego, położył obrońcę i strzelił z backhandu pod poprzeczkę. W 5 minucie Martynowski z Kostuchem wyszli z kontrą 2 na 1, ale ten ostatni strzelił ponad bramką. Dwie minuty później krążek przejął Martin Vozdecky, przejechał pół lodowiska i mocnym strzałem z nadgarstka pomiędzy dwoma obrońcami nie dał szans Radziszewskiemu. Cracovia nie składała broni, jednak ich ataki co rusz zatrzymywały się na dobrze dysponowanym Plaskiewiczu, który nie dał się pokonać nawet gry rywal grał w podwójnej przewadze. W 16 minucie w odstępie dwunastu sekund padły dwa gole. Najpierw Kubat po zagraniu Zapały z najbliższej odległości strzelił trzecią bramkę dla hokeistów z Sanoka. Szybką odpowiedzią popisał się David Kostuch mocnym strzałem pod poprzeczkę bramki Plaskiewicza. Na dwie minuty przed końcem tercji Tomasz Malasiński przegrał pojedynek „oko w oko” z Radziszewskim.
W drugiej tercji oba zespoły co rusz stwarzały okazje bramkowe. Ku temu były okazje szczególnie że oba zespoły grały w podwójnej przewadze. Najpierw gospodarze grali 48 sekund a po chwili to Cracovia przez 77 sekund nie znalazła sposobu na pokonanie Plaskiewicza. W 29 minucie po raz kolejny dali o sobie znać sędziowie, którzy ukarali Martina Vozdeckyego za rzekome podcięcie sędziego liniowego. Mimo protestów zawodników i sztabu szkoleniowego, Czech musiał udać się do szatni. Cracovia po raz kolejny zagrała w przewadze, początkowo w podwójnej a później blisko cztery minuty z przewaga jednego zawodnika. Goście stworzyli sobie kilka sytuacji bramkowych, lecz dobrze dysponowany tego dnia Plaskiewicz nie dał się pokonać po strzałach Leszka Laszkiewicza czy Damiana Słabonia. W 36 minucie rolę się odwróciły, przez prawie minutę to hokeiści Ciarko KH Sanok grali z przewagą dwóch zawodników. Radziszewski nie dał się zaskoczyć po strzałach Ivicica, Kubata i Suura. W końcówce drugiej odsłony Cracovia zdobyła kontaktowego gola. Słaboń zagrał do Łopuskiego, który będąc przed bramką uderzył pomiędzy parkanami golkipera gospodarzy.
Trzecia tercja zapowiadała spore emocje i tak też było. Cracovia od początku rzuciła się do ataków, co rusz zagrażając bramce Plaskiewicza. Bramkarz ekipy z Sanoka dwoił się i troił skutecznie broniąc groźne strzały braci Laszkiewiczów, Słabonia czy z bliska strzał i dobitkę Michała Piotrowskiego. Napór zawodników Cracovii przyniósł efekt bramowy w 57 minucie gdy w zamieszaniu podbramkowym Plaskiewicz wybił kijem gumę a będący przed bramką Daniel Laszkiewicz wpakował krążek pod poprzeczkę. W ostatniej minucie gdy na ławce kar przebywał Pasiut, szczęście dopisało zawodnikom z Sanoka. Po wrzutce Kubata, kierunek lotu krążka z backhandu zmienił Michał Radwański tak że „guma” zatrzepotała w samym okienku bramki Radziszewskiego. Trener Cracovii zdecydował w ostatnich sekundach ściągnąć bramkarza i wprowadzić 6 zawodnika z pola, lecz ten manewr nie przyniósł już efektów.
Kontrowersyjne sędziowanie
- Jutro będziemy analizować video ze spotkania. Wszystkie kary i błędy sędziów wyślemy do Wydziału Sędziowskiego PZHL. Obie drużyny chciały grać hokej, nie było z obu stron żadnej złośliwości. A sędzia chciał zostać gwiazdą tego spotkania i nie pozwolił drużynom grać. To samo nam zrobił w Krynicy w trzeciej tercji. Jest to dziwne, dlatego będziemy interweniować w związku. W sytuacji gdzie karę meczu dostał Vozdecky, za rzekomy atak na sędziego linowego, to w wielu spotkaniach są sytuacje stykowe, gdy sędzia wpada na zawodnika. Tam nie było żadnego ruchu naszego zawodnika. Dwa razy w meczu liniowy upada na lód, to raczej powinien się nauczyć jeździć na łyżwach, a nie sędziować - wyjaśnia Jancuska.
- Nie było z mojej strony żadnego ruchu nogą, sędzia nawet tego nie widział, bo wjechał na mnie tyłem. Dopiero jak wstał, zasugerował głównemu że go kopnąłem! - wyjaśnił krótko Vozdecky.
- Co ja mogę powiedzieć? Doskonale wszyscy wiedzą jakie jest sędziowanie w Polsce - skwitował napastnik Cracovii, Leszek Laszkiewicz.
- Jest dla mnie nie do pomyślenia, że w PLH, grając z Cracovią, sędziów ocenia arbiter z Krakowa. To naprawdę wielkie nieporozumienie. Jeśli tak dalej będzie, to daleko nie zajdziemy - powiedział rzecznik prasowy Ciarko KH, Wojciech Pajestka.
- Czekamy na raport od obserwatora i na zapis video od klubu z Sanoka. Wówczas będziemy mogli coś więcej powiedzieć. Posiedzenie WGiD odbędzie się 15 listopada, wtedy podejmiemy decyzję. Zgodnie z paragrafem nałożonej kary, wyklucza ona zawodnika automatycznie na 6 spotkań, lecz najpierw będziemy chcieli przeanalizować całą sytuację - wyjaśnił szef WGiD, Bogdan Terlecki.
Po meczu powiedzieli:
Milan Jancuska (Ciarko KH): To było dramatyczne spotkanie do końca, z którego wyszliśmy zwycięsko w ostatnich sekundach meczu. W pierwszej tercji mieliśmy dużo okazji, mogliśmy prowadzić wyżej. W ostatnich dwóch tercjach złapaliśmy dużo kar, ja się zastanawiam czy taki sędzia w ogóle może sędziować. Było strasznie dużo błędów z jego strony. Graliśmy sporo czasu w osłabieniu, w trójkę, czwórkę, a to kosztowało nas bardzo dużo sił, co widać było w trzej tercji. Ale obroniliśmy się z osłabienia i strzeliliśmy decydującego gola w przewadze. Myślę, że zasłużenie wygraliśmy, wszyscy zawodnicy zagrali dobrze. Powalczyli i zostawili serce na lodzie. Mamy fantastycznych kibiców, którzy dodają zawodnikom skrzydeł.
David Kostuch (Comarch Cracovia): Mecz był bardzo emocjonujący, dużo w nim było walki. Sanok to mocna drużyna, więc nie było nam łatwo szczególnie, że u siebie jeszcze nie przegrali. Myślę że obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko dla kibiców. Co do sędziowania, to się nie popisał przy kilku sytuacjach, ale to w każdym meczu są jakieś kontrowersje z ich strony.
Michał Radwański (kapitan Ciarko KH): Pierwsza tercja w naszym wykonaniu była rewelacyjna. Dobre indywidualne akcje, wydaje mi się że jeśli przy stanie 3-1 strzelilibyśmy czwartego gola, to mecz by się inaczej potoczył. Przeciwnik był bardzo wymagający, dlatego duże brawa dla chłopaków z drużyny, bo włożyli w ten mecz dużo serca. Sędzia się nie popisał ale zagraliśmy bardzo dobry mecz. Udało nam się przed przerwą zdobyć komplet punktów, dlatego jesteśmy z tego powodu zadowoleni. Wykonaliśmy plan taktyczny, który nakreślił nam przed meczem trener. Teraz czeka nas tydzień, nie wolnego a pracy i przygotowujemy się do następnych meczów.
Kapitan sanoczan odniósł się także do kontrowersyjnej decyzji sędziego Marczuka: - Z tego co mi Martin mówił, to nie było nic umyślnego w tej sytuacji. Nie wiem jaki sędzia wystosuje paragraf, ale zarząd z trenerami sprawdzi to na video i w razie czego będziemy interweniować w tej sytuacji.
Ciarko KH Sanok - ComArch Cracovia Kraków 4:3 (3:1, 0:1, 1:1)
Bramki:
1:0 Dziubiński - Malasiński 2:30 (4/5)
2:0 Vozdecky 6:42 (5/4)
3:0 Kubat - Zapała - Ivičič 16:17 (5/4)
3:1 Kostuch - Dvořak 16:29 (5/5)
3:2 Łopuski - Słaboń - Piotrowski 38:40 (5/5)
3:3 D. Laszkiewicz - Pasiut 56:42 (5/4)
4:3 Radwański - Kubat - Ivičič 59:13 (5/4)
Ciarko KH: Plaskiewicz - Ivičič, Kubat; Vozdecky (27), Zapała (2), Radwański - Suur, Rąpała (2); Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Koseda (2), Owczarek; Słowakiewicz, Milan (2), Mermer oraz Strzyżowski i Wilusz (2).
Comarch Cracovia: Radziszewski - Kłys (2), Wajda; L. Laszkiewicz, Pasiut (2), D. Laszkiewicz - Noworyta, Landowski; Łopuski (6), Słaboń, Piotrowski - Dulęba, Prokop; Kostuch (6), Dvořak (2), Martynowski (2) - Kozak, Guzik; Witowski (2), Rutkowski, Bryła.
Kary: 39 - 20 min.
Strzały: 27:44
Sędziował: Włodzimierz Marczuk (Toruń) - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz
Widzów: 3 500.