Cracovia znokautowała Jastrzębie
Cracovia rozgromiła JKH GKS Jastrzębie 8-1. Taki rezultat jest zaskoczeniem, a już mało kto oczekiwał, że "Pasy" po 9 minutach będą prowadzić 4-0. Kolejne spotkania w poniedziałek.
Cracovia - JKH GKS Jastrzębie-Zdrój 8-1 (5-0, 3-0, 0-1)
1-0 Pasiut 0:31
2-0 Łopuski - Wilczek 3:51
3-0 D. Laszkiewicz - Pasiut - L. Laszkiewicz 5:39
4-0 Martynowski - Dvořak 8:24
5-0 Słaboń - Piotrowski - Łopuski 18:24
6-0 D. Laszkiewicz - Pasiut - Dvořak 21:26 w przewadze
7-0 Piotrowski - Łopuski - Noworyta 21:49 w przewadze
8-0 Słaboń - L. Laszkiewicz 25:49 w przewadze
8-1 Kiełbasa - Pastryk - Kąkol 43:11
Sędziowali: Grzegorz Dzięciołowski (Bydgoszcz), Tomasz Radzik (Nowy Sącz) oraz Patryk Kasprzyk (Bydgoszcz), Piotr Matlakiewicz (Sosnowiec). Kary: 16 (w tym 2techn.) - 14 (w tym 2 techn.) min. Widzów 1700.
Stan rywalizacji: 1-0.
CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Kłys (2); L. Laszkiewicz, Pasiut, D. Laszkiewicz - Wilczek, P. Noworyta; Łopuski (2), Słaboń, Piotrowski - Witowski, Prokop;Kostuch (2), Dvořak, Martynowski - Dulęba (6), Guzik (2); Kosidło, Rutkowski, Sarnik.
JKH: Kosowski (od 5:39 do 25:49 Kachniarz) - Bryk, Rimmel; Lipina, Kral (2), Danieluk - Labryga, Górny; Kulas, Słodczyk, Bordowski (2) - Dąbkowski, Pastryk(4); Bernacki, Kąkol, Furo - Bychawski (2), Galant (2); Kiełbasa, Szczurek, Nalewajka.
Cracovia rozpoczęła znakomicie i już w 13 sekundzie Leszek Laszkiewicz znalazł się w znakomitej sytuacji. Po upływie kolejnych 18 sekund nie pomylił się jużPasiut. Przejechał niemal całe lodowisko i po wjechaniu w tercję rywala trafił pociągnięciem z nadgarstka w górny róg. Kolejne piątki znów miały "setki", a jedną z nich wykorzystał Łopuski. Napastnik "Pasów" był ostro atakowany przez Pastryka, ale padając na lód - tyłem do bramki - zdołał trafić pod pachąKosowskiego! Na tym nie koniec, a oblężenie bramki rywala przyniosło trzeciego gola. Po podaniu Pasiuta z ostrego kąta trafił Daniel Laszkiewicz, a ułatwiłmu to golkiper, który zszedł w dół i odsłonił górny róg. U gości nastąpiła zmiana bramkarza, lecz i Kachniarzowi nie udało się długo zachować czystego konta.Goście stracili krążek w tercji neutralnej, przejął go Martynowski i pojechał sam na golkipera; po zwodzie trafił do pustej siatki. Na 5-0 podwyższył Słaboń,który stał bez krycia przed bramką i bez problemów wpakował "gumę" w okienko. - Nie jesteśmy w stanie nadążyć - powiedział szczerze Mateusz Danieluk,skrzydłowy pierwszej formacji z Jastrzębia.
Druga odsłona to znów popis Cracovii. Najpierw Daniel Laszkiewicz wjechał do tercji i z korytarza międzybulikowego trafił przy słupku, a po upływie kolejnych23 sekund strzelał po lodzie Łopuski. Trudno powiedzieć czy Piotrowski dotknął krążka, ale uniósł kij w geście radości i jemu zaliczono trafienie.Po chwili na ławkę kar powędrował Pastryk i... 8-0! Słaboń wymienił podanie z L. Laszkiewiczem, ten dograł z prawej strony i pozostało dołożenie łopatkikija. Skuteczność podopiecznych Rudolfa Rohačka nieprawdopodobna - niemal wszystko wpadało, ale większość goli padła po słabych interwencjach golkiperów. Pozdobyciu ósmej bramki gospodarze wyraźnie spuścili z tonu, bowiem zdawali sobie sprawę, że mecz jest już rozstrzygnięty i należy unikać ostrych starć. Stąddamski hokej w zasadzie bezkontaktowy. W 37 minucie krakowianie przez 77 sekund mieli na lodzie o dwóch graczy więcej, lecz tej szansy nie wykorzystali. Co ciekawe, po ósmym golu Cracovii wrócił między słupki Kosowski i przez kolejne 34 minuty nikt go już nie pokonał.
W ostatniej tercji Cracovia więcej jeździła niż grała, choć i tak dominowała na tafli. W 44 minucie przyjezdni uzyskali honorowe trafienie. Zabawa pod własnąbramką zakończyła się stratą, trzech graczy z Jastrzębia stanęło przed Radziszewskim i z prezentu skorzystał Kiełbasa. I na tym sobotnie emocje sięskończyły; "Pasy" nawet w przewadze nie starały się zakładać "zamka", a przyjezdni bardzo chcieli, lecz niewiele mogli. A jak już strzelali, to bezzastrzeżeń spisywał się "Radzik". Trzeba jednak dodać, że ambitna postawa pozwoliła gościom wygrać tercję.
(AnGo)
Komentarze