Kilka elementów do poprawki
- Nie jest źle, aczkolwiek do ideału jeszcze sporo brakuje - stwierdził po pięciu meczach sparingowych trener Aksam Unii Oświęcim Karel Suchanek. Jego podopieczni jak dotąd odnieśli tylko jedno zwycięstwo i w dzisiejszym meczu z HC Orłową będą chcieli powtórzyć wynik ze spotkania z Zagłębiem Sosnowiec.
- Celem meczów kontrolnych jest jak najlepsze przygotowanie drużyny do sezonu. To po pierwsze sprawdzian formy dla wszystkich zawodników, a po drugie cenny materiał szkoleniowy - podkreślił opiekun oświęcimian. - Wyniki są sprawą drugorzędną, choć nie oznacza to tego, że nie chcemy wygrywać.
Pierwsze obserwacje
Po pięciu sparingach trener Suchanek pokusił się o kilka wniosków. - Wszystko zmierza w dobrym kierunku. W naszej grze jest kilka mankamentów, ale postaramy się je wyregulować przed sezonem - wyjaśnił, mając na myśli problemy ze skutecznością i rażące błędy w defensywie.
- Przegrywaliśmy z Havirzovem i Szumperkiem, ponieważ w kluczowych momentach mieliśmy problemy z wykończeniem akcji. Jestem jednak przekonany, że w sezonie liderzy drużyny pokażą na co ich stać. Do poprawy jest także gra w defensywie, zwłaszcza elementy związane z odpowiednim ustawieniem i kryciem rywali - dodał.
56-letni szkoleniowiec do inauguracji sezonu musi wykonać dwa zadania. Po pierwsze wkomponować do drużyny nowych zawodników, a po drugie przyzwyczaić zespół do gry na cztery formacje. - Mamy szeroką kadrę, więc musimy wykorzystać ten atut. Chcę, aby moi zawodnicy szybko zjeżdżali do zmian. Ma być krótko, ale za to dynamiczne - zaznaczył opiekun oświęcimian. - Nie da się ukryć, że w poprzednim sezonie Robert Krajczi, Lukasz Rziha czy Mirek Zatko byli na lodzie przez przynajmniej pół godziny. Teraz tych minut będą mieli troszkę mniej.
Kto z Prochazką i Łopuskim?
Opiekun biało-niebieskich wciąż szuka optymalnego rozwiązania w drugiej formacji. Wspólnie z Radkiem Prochazką i Mikołajem Łopuskim grali już Marcin Jaros i Petr Valusiak. Jednak najbardziej efektywnym rozwiązaniem było ustawienie na lewym skrzydle niespełna 20-letniego Piotrowicza, który w meczu kontrolnym z Zagłębiem Sosnowiec odwdzięczył się trenerowi bramką i asystą. Taki sam dorobek wypracował Mikołaj Łopuski.
- Sparingi to czas na eksperymenty. Trener wciąż szuka najlepszego ustawienia, dlatego decyduje się na rotacje w składzie. Mecze kontrolne służą także do psychicznego podbudowania się przed sezonem, a nic tak nie buduje morali jak zwycięstwa - mówi popularny "Miki".
Poprawić statystykę
Na razie oświęcimianie mają na swoim koncie jedną wygraną. We wtorek pokonali 5:2 Zagłębie Sosnowiec i o podobny rezultat postarają się dzisiaj. Do Oświęcimia przyjedzie HC Plus Oil Orłowa, w składzie której można znaleźć wiele znanych twarzy. Trenerem zespołu jest Alesz Flaszar, a o sile defensywy stanowią Miroslav Javin, Aleksandr Hegegy i Filip Sztefanka.
- Pewnie ktoś mi wypomni, że znów mierzymy się ze słabym zespołem. Nic z tych rzeczy, bo w składzie Orłowej jest wielu zawodników, którzy świetnie radzili sobie w PLH. Mam tu na myśli Miroslava Javina, Vladimira Lukę i Davida Galvasa - stwierdził Karel Suchanek, który w meczu przeciwko czeskiemu drugoligowcowi nie będzie mógł skorzystać z przebywających na zgrupowaniu reprezentacji Krzysztofa Zborowskiego i Mikołaja Łopuskiego, a także z Patryka Noworyty, który zmaga się z problemami zdrowotnymi.
Mecz będzie okazją do sprawdzenia zawodników, którzy nie dostawali dotychczas od trenera zbyt wielu szans. Początek spotkania o godzinie 18.00.
Komentarze