Aksam Unia Oświęcim w końcu zwycięska!
Podopieczni Karela Suchanka przełamali serię trzech porażek z rzędu i pokonali jednego z głównych kandydatów do medalu, Ciarko PBS Bank Sanok 4:2. - Jak się przełamywać, to tylko z klasowym rywalem - stwierdził po meczu Wojciech Wojtarowicz, autor dwóch bramek.
Gdyby w 33. minucie "Wojtar" lepiej przymierzył, zaliczyłby drugiego hat-tricka w tym sezonie. - Cóż, muszę lepiej nastawić celownik - powiedział z uśmiechem na twarzy.
Minorowe nastroje
Po nieoczekiwanej porażce z Zagłębiem Sosnowiec w oświęcimskim zespole nie było tak wesoło. - Atmosfera była grobowa. Musieliśmy odbyć męską rozmowę i wygarnąć sobie to, co nam leżało na sercu i przystąpić do dzisiejszego spotkania jako kolektyw - zwrócił uwagę 30-letni skrzydłowy.
Poskutkowało. Podopieczni Karela Suchanka narzucili sanoczanom swój styl gry i po pierwszej tercji prowadzili dwiema bramkami. W 14. minucie sposób na Przemysława Odrobnego znalazł Radek Prochazka (na ławce kar siedział Gruszka), a 68 sekund później prowadzenie podwyższył Wojciech Wojtarowicz.
- Ogromny wpływ na dalsze losy meczu miała pierwsza tercja, którą praktycznie przespaliśmy. Nie potrafiliśmy sobie stworzyć dogodnych sytuacji i słabo graliśmy w obronie - kręcił głową Milan Janczuszka, który z boksu ostro pokrzykiwał na swoich zawodników.
Sanoczanie wzięli się do roboty dopiero w drugiej odsłonie, a na listę strzelców w 30. minucie wpisał się Krzysztof Zapała. - Złapaliśmy kontakt z rywalem, ale za szybko daliśmy sobie strzelić trzeciego gola - żałował popularny "Kazek".
Zasłużone zwycięstwo
Gdy na 4:1 podwyższył Wojtarowicz wydawało się, że sanoczanie już się nie podniosą. - Nie mieliśmy nic do stracenia, więc ruszyliśmy odważnie do przodu, ale stać nas było tylko na jednego gola. Co ciekawe, strzeliliśmy go podczas gry w liczebnym osłabieniu - analizował Krzysztof Zapała. - To chyba jedyny element przy którym mogę postawić plus - dodał Milan Janczuszka.
- Oddaliśmy tylko 26 strzałów, co przy ponad 40 uderzeniach gospodarzy jest słabym osiągnięciem. Unia zagrała skuteczniej, lepiej stosowała forechecking, miała pomysł na grę i szybko wychodziła z kontratakiem - wskazał przyczyny porażki Przemysław Odrobny. - Byliśmy dzisiaj słabszym zespołem.
Po końcowej syrenie na twarzy oświęcimskiego trenera pojawił się dawno niewidziany uśmiech. - Z wyniku jestem zadowolony, do gry też nie mam większych zastrzeżeń. Chciałbym, aby to zwycięstwo było dla mojego zespołu pozytywnym natchnieniem - zaznaczył Karel Suchanek.
Aksam Unia Oświęcim - Ciarko PBS Bank Sanok 4:2 (2:0, 1:1, 1:1)
1:0 - Prochazka - Krajczi, Rziha (13:29, 5/4)
2:0 - Wojtarowicz - Modrzejewski (14:37)
2:1 - Zapała - Malasiński, Vitek (29:23)
3:1 - S. Kowalówka - Jaros (31:07)
4:1 - Wojtarowicz - S. Kowalówka, Łopuski (47:07)
4:2 - Mojżisz - Kolusz (58:25, 4/5)
Aksam Unia: Witek - Noworyta, Zatko; Rziha (2), Prochazka, Krajczi - A. Kowalówka, Kłys; Jaros (2), S. Kowalówka, Łopuski - Gabryś, Cinalski (2); Wojtarowicz, Tabaczek, Modrzejewski oraz Valusiak, Stachura, Piotrowicz.
Trener: Karel Suchanek
Ciarko PBS Bank Sanok: Odrobny - Mojżisz, Skrzypkowski; Vozdecky (2), Zapała, Vitek (2) - Kubat, Kotaszka; Kolusz, Dziubiński, Malasiński - Rąpała Guriczan; Radwański, Milan, Mermer oraz Maciejewski Gruszka (2), Krzak (2), Strzyżowski.
Trener: Milan Janczuszka
Sędziowali: Paweł Meszyński - Grzegorz Klich i Marek Wieruszewski.
Kary: 6-8
Widzów: 1500
Komentarze