Zapowiedź 2. kolejki PLH
Zapraszamy na zapowiedź i tekstową relację na żywo z drugiej kolejki Polskiej Ligi Hokejowej.
GKS Tychy - HC GKS Katowice godz. 18.00
W piątek katowiczanie pokonali po rzutach karnych drużynę mistrzów Polski - Ciarko PBS Bank Sanok 5:4 i w Tychach będą chcieli postarać się o kolejną niespodziankę. Nie będzie to jednak łatwe, bo podopieczni Jana Vodili zaczęli sezon od zwycięstwa na ciężkim terenie w Jastrzębiu-Zdroju.
Na wyróżnienie po tym spotkaniu zasłużyli Arkadiusz Sobecki, Michał Kotlorz, Teddy da Costa i Mikołaj Łopuski. Wspomniana czwórka z pewnością będzie chciała zaprezentować podobną dyspozycję na własnym lodzie. - Chcielibyśmy powtórzyć ten wynik w niedzielnym spotkaniu i wygrać z Katowicami przed własną publicznością - powiedział Michał Kotlorz.
Smaczku rywalizacji dodaje też fakt, że w drużynie beniaminka znajduje się, aż sześciu hokeistów, którzy niegdyś występowali w zielono - czarno - czerwonych barwach. Są to Krzysztof Śmiełowski, Tomasz Maćkowiak, Marcin Frączek, Tobiasz Bigos, Artur Gwiżdż i Michał Krokosz. Nie można zapomnieć także trenerze katowickiej drużyny Jacku Płachcie, który większość ubiegłego sezonu spędził właśnie w Tychach.
Ciarko PBS Bank Sanok - Comarch Cracovia godz. 18.00
Konfrontacja mistrza z wicemistrzem Polski elekryzuje sanockich kibiców, a zawodników dodatkowo mobilizuje. Zwłaszcza po nieudanej inauguracji z HC GKS Katowice. - Chcemy zatrzeć złe wrażenie po ostatnim meczu. To był wypadek przy pracy - twierdzą zgodnie hokeiści z Grodu Grzegorza.
Do spotkania z Cracovią, która w piątek gładko pokonała Nestę Karawelę Toruń 4:0, sanoczanie przystępują z mocnym postanowieniem poprawy.
Podopieczni Milana Stasza będą musieli zwrócić szczególną uwagę na krakowskich napastników, a przede wszystkim na nowy duet napastników Josef Fojtik - Patrik Valczak, który walnie przyczynił się do zwycięstwa nad torunianami. Zapominać nie można także o Leszku Laszkiewiczu, który jednym zagraniem potrafi przesądzić o losach spotkania.
Z kolei sanockich napastników czeka trudna konfrontacja z będącym w dobrej formie Rafałem Radziszewskim. Kto z niej wyjdzie zwycięsko? Odpowiedź na to pytanie poznamy około godziny 20.00.
Zagłębie Sosnowiec - JKH GKS Jastrzębie godz. 18.00
Obie drużyny przegrały na inaugurację i dzisiaj będą chciały odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie.
Jastrzębianie pojadą do Sosnowca bez dwóch ważnych ogniw Jirzego Zdenka, Marcina Słodczyka, a także dwóch dobrze rokujących młodzieżowców Patryka Koguta i Szymona Marca. - Gramy tylko na trzy piątki, bo taki jest nasz obecny stan posiadania - wyjaśnił Jirzi Reżnar.
To właśnie brak zgrania, zdaniem trenera jastrzębian był przyczyną porażki na inaugurację. - Źle zagrała nasza trzecia piątka. Straciła trzy gole w równowadze. Nie da się skutecznie walczyć grając dwoma i... pół atakami. Momentami mieliśmy więcej z gry, ale niestety nie mogliśmy strzelić bramki - zaznaczył.
Na lepszą grę swoich podopiecznych liczy także Mariusz Kieca. Opiekun Zagłębia z pewnością chce się zrehabilitować za porażkę z Aksam Unią Oświęcim: - Liga jest na tyle wyrównana w tym sezonie, że każdy może z każdym wygrać i przegrać. Mam nadzieję, że wygramy nasz kolejny mecz.
Nesta Karawela Toruń - Aksam Unia Oświęcim godz. 17.30
Po wygranym spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec oświęcimianie zmierzą się z Nestą Karawelą Toruń. - Jedziemy do Torunia z prostym planem, chcemy zdobyć trzy punkty - deklaruje Dalibor Sedlarz. - Musimy zagrać odpowiedzialnie w defensywie, według mnie będzie to klucz do zwycięstwa.
Tomasz Piątek - podobnie jak przed meczem z Zagłębiem - nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Angela Nikolova. Być może czeski defensor wznowi treningi na lodzie już w przyszłym tygodniu.
W optymalnym składzie (poza narzekającym na uraz palca Markiem Wróblem) wystąpią za to torunianie. Podopieczni Jaroslava Lehocky'ego będą chcieli zrehabilitować się za porażkę z Cracovią 0:4 i opuścić ostatnie miejsce w tabeli.
Komentarze