Serie trwają
JKH GKS Jastrzębie pokonał w Oświęcimiu, miejscową Aksam Unię 3:2 i odniósł piąte zwycięstwo z rzędu. Warto jednak zaznaczyć, że biało-niebiescy zagrali z większą determinacją niż w ostatnich trzech spotkaniach, w których ponieśli wysokie porażki.
Graliśmy konsekwentnie i uważnie, ale tym razem zabrakło nam szczęścia Jarosław Różański
Przed meczem trener oświęcimian Tomasz Piątek zaznaczał, że jego zespół musi się skupić przede wszystkim na defensywie. I zgodnie z zapowiedziami oświęcimianie schowali się za podwójną gardą i swoich szans szukali w kontratakach. – Styl gry Unii był dla nas bardzo niewygodny. W pierwszej i w drugiej tercji z trudnością przedzieraliśmy się przez ich zasieki obronne – zaznaczył Jirzi Reżnar, opiekun JKH.
Akcje Jarków
Biało-niebiescy zaskoczyli gości w 8. minucie i ku uciesze swoich kibiców wyszli na prowadzenie. Jarosław Rzeszutko rozmontował obronę jastrzębian i zagrał gumę do swojego imiennika - Różańskiego, a ten nie miał większych problemów z pokonaniem Sopki. – To spotkanie fajnie się dla nas zaczęło. Szkoda tylko, że znów popełniliśmy kilka błędów – żałował popularny „Różak”.
Trzy minuty później jastrzębianie doprowadzili do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Mateusz Danieluk. Ten sam zawodnik przed świetną okazję miał także w 15. minucie, jednak po jego strzale guma odbiła się od słupka i zatrzymała się na linii bramkowej. Szczęścia zabrakło także Petrowi Lipinie, który po podaniu Richarda Bordowskiego trafił wprost w Sebastiana Stańczyka.
Swoje okazje mieli też gospodarze, którzy na drugą przerwę zeszli z jednobramkowym prowadzeniem. W 28. minucie, gdy dwuminutowe wykluczenie odsiadywał Pastryk, do wyrównania doprowadził Angel Nikolov. Doświadczony czeski defensor znakomicie wygarnął krążek spod bandy, zmylił graczy JKH i precyzyjnym strzałem z nadgarstka zaskoczył Ramona Sopkę.
Gole profesorów
Oświęcimianie zaczęli łapać wiatr w żagle, jednak razili nieskutecznością. Gdyby Peter Tabaczek, Marcin Jaros i Tomasz Połącarz wykorzystali swoje okazje, jastrzębianie byliby w niemałych opałach.
Jednak Jirzi Reżnar w porę ugasił pożar. Przed trzecią tercją dodatkowo zmobilizował swój zespół i zdecydował się zagrać na trzy formacje. – Co powiedziałem w szatni? W sumie nic poważnego. Zwróciłem moim zawodnikom uwagę na to, że grają zbyt czytelnie i zdecydowanie za wolno operują krążkiem. Chyba wzięli sobie moje rady do serca – uśmiechał się szkoleniowiec JKH.
Jego podopieczni w 44. minucie doprowadzili do wyrównania. Po strzale Richarda Bordowskiego krążek odbił się od tylnej bandy i trafił wprost na łopatkę kija Radka Prochazki. Doświadczony środkowy nie mógł w tej sytuacji spudłować. – W zasadzie ta bramka ustawiła dalszy przebieg tego spotkania – kręcił głową Jarosław Różański.
Wygraną jastrzębianom zapewnił drugi z jastrzębskich profesorów Richard Kral, który wykorzystał podanie Damiana Kapicy. – Unia postawiła nam dzisiaj ciężkie warunki, momentami nawet obrzydzała nam grę. Jednak w Polsce mówi się, że szczęście sprzyja lepszym– powiedział 42-letni środkowy.
– Żeby strzelić dwie bramki, musieliśmy harować przez całe spotkanie, a prowadzenie straciliśmy w bardzo prosty sposób. JKH to doświadczony zespół, który wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję. Dzisiaj nie było inaczej – podsumował Tomasz Piątek, opiekun Aksam Unii.
– Cóż, szansy na przełamanie fatalnej serii będziemy szukać w Tychach. Na pewno będzie to ciężkie spotkanie – dodał „Różak”.
Aksam Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 2:3 (1:1, 1:0, 0:2)
1:0 – Różański – Rzeszutko, Chomko (7:18)
1:1 – Danieluk – Kapica, Zatko (11:02)
2:1 – Nikolov – Różański (27:28, 5/4)
2:2 – Prochazka – Bordowski (43:47)
2:3 – Kral – Kapica, Lipina (54:38)
Sędziowali: Tomasz Radzik – Tomasz Przyborowski, Marcin Młynarski.
Kary: 4 minuty – 6 minut.
Widzów: ok. 700
Aksam Unia: Stańczyk – Prokopczik, Nikolov; Chomko, Rzeszutko, Różański – Gabryś, Piekarski; Adamus, Tabaczek, Wojtarowicz – Połącarz (2), Modrzejewski (2); Jaros, Stachura, Piotrowicz oraz Valusiak i Łucznikow.
Trener: Tomasz Piątek
JKH: Sopko – Górny, Zatko; Danieluk, Kral, Kapica – Mateusz Rompkowski, Dąbkowski; Urbanowicz, Prochazka, Kulas – Labryga, Bryk (2); Sulka, Lipina, Bordowski (2) – Pastryk (2); Salamon, Maciej Rompkowski, Kąkol.
Trener: Jirzi Reżnar
Komentarze