Wyświetleń: 6915
W tym spotkaniu nie było niespodzianek. Ciarko PBS Bank KH Sanok wysoko wygrało w Toruniu. Mistrzowie Polski zwyciężyli 9:2, nie pozostawiając złudzeń gospodarzom, którzy nie zdobyli w tym sezonie żadnego ligowego oczka.
- Na razie nie możemy znaleźć tych punktów. W meczach z Sanokiem ciężko ich szukać, ale przecież każdego można ograć. Nie wiemy co się dzieje, nie możemy strzelić bramki. Najwięcej błędów popełniamy w obronie, bo tracimy za dużo bramek. I nie strzelamy tych goli, to nasz największy mankament. Jutro się postaramy, może lepiej zagramy taktycznie (dop. red. – w poniedziałek przełożony mecz Nesty Karaweli Toruń z Ciarko PBS Sanok). Mamy nadzieję, że ugramy jakieś punkty, bo trzeba przełamać tą złą passę – mówił po spotkaniu torunian, Michał Kalinowski.
Nie przełamali. Jeszcze nie w tym spotkaniu. Mistrzowie Polski zaatakowali outsidera PLH, Nestę Toruń już w pierwszej minucie tego spotkania. Akcję zawiązaną przez Marka Strzyżowskiego wykończył Peter Bartos. Wydawać by się mogło, że gonienie wyniku już od samego początku podetnie torunianom skrzydła, ale stało się odwrotnie. Dwie minuty później szybką ripostą popisał się młody torunianin, Kamil Kalinowski. Goście jednak długo nie byli dłużni gospodarzom i Bartos zaatakował ponownie i strzelił gola na prowadzenie.
W dalszej części pierwszej tercji sanoczanie podwyższyli wynik. W podbramkowym chaosie Michał Plaskiewicz został zasłonięty i tą nieuwagę wykorzystał Pavel Mojzis, wpisując się na listę strzelców. Przyjezdni nie mieli problemów z rozmontowaniem toruńskiej defensywy, nawet podczas gry w osłabieniu. Kiedy swoją karę odsiadywał Zoltan Kubat, czwartego gola strzelił Martin Vozdecky.
Druga tercja rozpoczęła się od piątej bramki sanoczan. Katem Plaskiewicza był Paweł Dronia. Toruński golkiper zakończył tym samym występ w meczu i między słupkami ustał Krzysztof Bojanowski. Sanoczanie również zdecydowali się na zmianę golkipera. Zastępca Przemysława Odrobnego, Mateusz Skrabalak pojawił się na lodzie w drugiej części tej odsłony.
Torunianie swoich okazji szukali podczas dwóch okresów gry w przewadze. Ale ani Kamil Kalinowski ani Martin Malat nie potrafili przechytrzyć golkipera z Sanoka. W końcu dziewięć sekund przed gwizdkiem sędziego, drugi raz do sanockiej bramki trafił starszy z braci Kalinowskich.
Długo gra nie przynosiła żadnych rozstrzygnięć bramkowych. Sanoczanie nadrobili straty w drugiej części trzeciej tercji w ciągu jednej minuty. Najpierw do pustej bramki trafił Sławomir Krzak, a chwilę później pokonał Bojanowskiego Martin Vozdecyky. Przed końcową syreną drogę do toruńskiej bramki znalazł jeszcze Dronia.
- Każdy mecz zaczyna się od zera. Przyjechaliśmy tutaj z zamiarem wywiezienia kompletu sześciu punktów. Innego celu być nie mogło. Ciężko jest strzelić dwucyfrówkę. Aczkolwiek, jeśli będzie taka okazja, na pewno ja wykorzystamy. Przed sezonem ciężko było powiedzieć, jak ułoży się ligowa tabela. Jednak myślę, że Toruń w końcu wywalczy jakieś punkty – powiedział sanocki obrońca, Paweł Dronia.
Nesta Karawela Toruń – Ciarko PBS Bank KH Sanok 2:9 (1:4; 1:1; 0:4)
0:1 Peter Bartos (Marek Strzyżowski)‘1
1:1 Kamil Kalinowski (Przemysław Bomastek) ‘4
1:2 Peter Bartos (Martin Vozdecky) ‘9
1:3 Pavel Mojzis (Josef Vitek) ’11 5/4
1:4 Martin Vozdecky (Peter Bartos, Pavel Mojzis) ’13 4/5
1:5 Paweł Dronia (Marcin Kolusz) ‘21
2:5 Kamil Kalinowski (Przemysław Bomastek, Martin Malat) ‘39
2:6 Zoltan Kubat (Tomasz Malasiński) ‘42
2:7 Sławomir Krzak (Marcin Kolusz, Josef Vitek) ‘50
2:8 Martin Vozdecky (Pater Bartos, Marek Strzyżowski) ‘50
2:9 Paweł Dronia (Marcin Kolusz, Wojciech Milan) ‘53
Składy:
Nesta: Plaskiewicz (Bojanowski) - Lang, Gula, Bomastek, Kalinowski K., Malat - Skrzypkowski, Koseda, Borovansky, Kuchnicki, Kalinowski M. - Gimiński, Huzarski, Marmurowicz, Dzięgiel, Minge - Porębski, Lidtke, Husak, Pieniak, Gościmiński.
Ciarko PBS: Odrobny (Skrabalak) - Mojzis, Dronia, Kolusz, Krzak, Vitek - Kotaska, Wajda, Vozdecky, Bartos, Strzyżowski - Kubat, Pociecha, Gruszka, Dziubiński, Malasiński, - Rąpała, Bułanowski, Mermer, Milan, Radwański.
Kary: 6-12 min.
Widzów: 500.