Zwycięska seria hokeistów GieKSy! (VIDEO)
Hokeiści GieKSy nie zwalniają tempa. Dziś podopieczni Jacka Płachty pokonali mistrzów Polski z Sanoka 6:4. Było to szóste zwycięstwo z rzędu.
Oba zespoły rozpoczęły od zdecydowanych ataków, dzięki czemu licznie zgromadzeni na trybunach widzowie byli świadkami iście szalonych dwudziestu minut gry. Już w 20 sekundzie zakotłowało się przed bramką Zane’a Kalemby, a gola zdobyłPavel Mojzis. Zrobiło się nerwowo, ale o konsternacji nie mogło być mowy. Trener Jacek Płachta szybko uspokoił swój zespół, pomogli również kibice. Ich fantastyczny doping pomógł GieKSiarzom szybko wrócić do tego meczu. Po trzech minutach przepiękną akcją popisał sięJustin Chwedoruk, który potwierdził bardzo wysoką formę. Przejął krążek w środkowej części lodowiska, minął zawodników gości niczym slalomowe tyczki i z zimną krwią pokonał „Wiedźmina”. Kanadyjski napastnik śrubuje swoje indywidualne statystyki – w ostatnich spotkaniach punktuje minimum raz na mecz. Nie ustępuje mu w tym ani na krokJamie Milam. Jego gol z 11 minuty był „wysokich lotów”. Co ważne, zdobył go chwilę po tym, jak sanoczanie odskoczyli po raz drugi (za sprawą trafieniaKrystiana Dziubińskiego). Zawodnicy HC GKS-u poszli za ciosem. NajpierwChwedorukpo raz pierwszy wyprowadził swój zespół na prowadzenie, a chwilę później strzałem z niebieskiej linii prowadzenie podwyższyłArtur Gwiżdż. Po tym golu Przemysław Odrobny ustąpił miejsca Danielowi Kachniarzowi.
W przerwie nastroje katowickich hokeistów tonował trener Płachta, przypominając swoim zawodnikom, że do osiągnięcia ostatecznego sukcesu jeszcze daleka droga. Jego słowa okazały się prorocze. Wprawdzie dwie minuty po rozpoczęciu drugiej tercji,Nick Sucharskipodwyższył na 5:2, ale sanoczanie nie mieli zamiaru rezygnować z wywalczenia punktów w Satelicie. Wykorzystując dwie kolejne przewagi zmniejszyli straty (goleTomasza MalasińskiegoiZoltana Kubata) do wyniku 5:4 i znów zrobiło się nerwowo. Obie drużyny poszły na wymianę ciosów i zwycięsko wyszli z niej gospodarze. Jednak zanimFilip Drzewieckipo indywidualnej akcji ustalił wynik meczu, „krążek meczowy” mieli sanoczanie. Po ogromnym zamieszaniu przed bramką GieKSy do pustej bramki nie trafił Paweł Dronia. Mecz trzymał w napięciu do ostatniej sekundy , sanoczanie szukali swojej szansy w wycofaniu bramkarza i mocno przycisnęli katowiczan, jednak Kalemba nie dał się już pokonać i szósta wygrana pod rząd stała się faktem!
HC GKS Katowice - Ciarko PBS Bank KH Sanok 6:4 (4:2, 1:2, 1:0)
0 : 1 00:20 Pavel Mojžíš ( Marcin Kolusz - Paweł Dronia )
1 : 1 03:08 Justin Chwedoruk ( Jamie Milam )
1 : 2 06:53 Krystian Dziubiński ( Tomasz Malasiński )
2 : 2 11:52 Jamie Milam ( Justin Chwedoruk )
3 : 2 16:37 Justin Chwedoruk ( Jamie Milam )
4 : 2 18:18 Artur Gwiżdż ( Filip Komorski )
5 : 2 21:59 Nick Sucharski ( Marcin Frączek )
5 : 3 26:45 Tomasz Malasiński ( Pavel Mojžíš ) 5/4
5 : 4 33:19 Zoltan Kubat ( Bogusław Rąpała - Marek Strzyżowski ) 5/4
6 : 4 46:59 Filip Drzewiecki
HC GKS Katowice: Kalemba – Milam, Bychawski, Campbell, Chwedoruk, Drzewiecki – Cescon, Bigos, Frączek (C), Sucharski, Popko – Krokosz, Gwiżdż, Kalinowski, Valusiak, Szymański – Śmiełowski, Urbańczyk, Bepieszcz, Komorski, Kalinowski
KH Sanok: Odrobny (18:18 Kachniarz) – Mojzis, Dronia, Malasiński, Zapała, Kolusz – Kotaska, Wajda, Vozdecky, Bartos, Gruszka – Kubat, Rąpała, Mermer, Dziubiński, Strzyżowski – Pociecha, Bułanowski, Milan, Biały
Kary: 24 - 16 min.
Sędziowali: Paweł Meszyński, Rafał Gawron, Bartosz Kaczmarek.
Komentarze