Walka o brąz jeszcze trwa! (VIDEO)
W trzecim spotkaniu o brązowy medal hokeiści GKSu Tychy przegrali z Ciarko PBS Bank KH Sanok 1-4. Walka o brązowy medal jeszcze trwa, jutro kolejne spotkanie. Tyszanie prowadzą 2-1 w rywalizacji do trzech zwycięstw.
W Tychach na trzecim meczu z serii spotkań o brązowe medale pojawił się prezes PZHL Piotr Hałasik i przywieziono też brązowe medale. Wszak GKS po dwóch wyjazdowych zwycięstwach w Sanoku był o krok od zakończenia rywalizacji. Jeśli ktoś jednak myślał, że zespół Ciarko PBS Bank wyjechał na tyską taflę„na ścięcie” szybko przekonał się, że tak nie jest. Podopieczni Stefana Mikesza o wiele lepiej weszli w grę. Pomógł im w tym Wanacki, który w 3 minucie usiadł na ławkę kar. Goście potrzebowali 62 sekund, żeby zamknąć swój zamek strzałem Strzyżowskiego z metra do pustej bramki. Co prawda tyszanie szybko odpowiedzieli golem Csoricha w podbramkowym zamieszaniu, w okresie przewagi (na ławce kar siedział Kubat), ale wcale nie przejęli inicjatywy, choć grali dwa razy w przewadze. W 15 minucie rolę się odwróciły, bo tyszanie najpierw dokonali nieprzepisowej zmiany, a 30 sekund później Szimiczek popełnił faul i sanoczanie przez 90 sekund grali pięciu na trzech. Sobecki obronił jednak strzały Malasinskiego i Vitka. Dopiero gdy do końca kary Szimiczka zostało 6 sekund, a sędziowie sygnalizowali karę za faul Baranyka goście po strzale Kotaszki z niebieskiej znowu wyszli na prowadzenie.
W drugiej tercji w dalszym ciągu groźniej atakował zespół Ciarko. Sobecki obronił w 24 minucie sam na sam, ale po kontrze w 28 minucie, sfinalizowanej strzałem Bartosza był bez szans. Nie miał jednak czasu na rozmyślanie o stracie gola, bo w 29 minucie stanął oko w oko z Malasińskim i znowu był górą. A w od 32 minuty, gdy Łopuski za przypadkowe zranienie Bellusa usiadł na ławce kar na 4 minuty bramkarz tyszan napracował się broniąc strzały z dystansu. Dopiero w końcówce tej odsłony GKS zaatakował, ale ani Witecki w 36 minucie, ani Bagiński w 38 minucie nie zdołali zaskoczyć Kachniarza i na trzecią tercję sanoczanie wyszli mając dwa gole przewagi.
Na początku przetrwali osłabienie po karze nałożonej na Vitka w 43 minucie, a gdy Sokół został odesłany na „odpoczynek: Sobecki dał się zaskoczyć Mojżiszowi z niebieskiej choć strzał był lekki i wprost w bramkarza. To trafienie „dobiło” GKS i sprawiło, że dzisiaj o godzinie 18.00 kibice w Tychach zobaczą mecz numer 4.
Powiedzieli po meczu:
Marcin Ćwikła – drugi trener Ciarko: Dobry mecz dla nas. Zagraliśmy dobrze taktycznie, a rozstrzygnięcie nastąpiło w przewagach. Po porażkach z Cracovią w półfinale chłopcy już ochłonęli i teraz powinno być już do końca dobrze. Nie grał Zapała, bo ma anginę i 39 stopni gorączki więc został w domu.
Dominik Salamon – drugi trener GKS: - Nie zawsze jest niedziela... W niedzielę zagraliśmy w Sanoku bardzo dobrze, w poniedziałek dobrze, a w czwartek spisaliśmy się słabo, Nie wyszedł nam ten mecz od początku, bo sędzia odgwizdywał kary, a rywale wykorzystywali przewagi. W rewanżu będziemy się chcieli w pełni zrehabilitować.
Kto zastąpi Pawlika?
Prowadzący tyski klub hokejowy przez 11 ostatnich lat Karol Pawlik ogląda mecze jako kibic, a Alina Sowa prezes spółki Tyski Sport finansującej GKS Tychy jeszcze nie wie kto będzie jego następcą. - Niebawem zaczniemy poszukiwania osoby, która przejmie funkcję kierownika sekcji hokeja na lodzie. Wykluczam kierunek zagraniczny. Będzie to Polak, znający środowisko i potrafiący pokierować naszym klubem.
GKS Tychy - Ciarko PBS Bank KH Sanok 1:4 (1:2, 0:1, 0:1)
0:1 Marek Strzyżowski - Peter Bartoš - Tomasz Malasiński (03:19) 5/4
1:1 Marian Csorich - Grzegorz Pasiut - Teddy Da Costa (05:16) 5/4
1:2 Ivo Kotaška - Martin Vozdecký - Tomasz Malasiński (16:29) 5/4
1:3 Peter Bartoš - Martin Belluš - Marek Strzyżowski (27:15)
1:4 Pavel Mojžíš - Marek Strzyżowski - Patryk Wajda (49:00) 5/4
GKS: Sobecki - Dutka, Jakes, Baranyk (2), Simicek (2), Bagiński - Csorich, Zion, Łopuski (2), Pasiut, Da Costa - Majkowski, Sokół (2), Bernat, Parzyszek (2), Janos - Ciura, Wanacki (4), Przygodzki, Galant, Witecki.
Ciarko PBS: Kachniarz - Pociecha, Mojzis, Vozdecky, Kolusz, Vitek (2) - Kotaska, Wajda, Strzyżowski (2), Bartos, Bellus (2) - Kubat (2), Rąpała, Mery, Dziubiński, Malasiński - Bułanowski, Biały, Gruszka, Milan (2), Mermer.
Kary: 18 - 10 min.
Strzały: 27 - 47 (10:20, 8:15, 9:12)
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk, Maciej Pachucki - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz.
Widzów: 1 800
Stan rywalizacji: 2:1 dla GKS-u. (Brązowy medal zdobędzie zespół, który wygra trzy mecze. Kolejne spotkanie w piątek o godz. 18 w Tychach)
Źródło:silesiasport.com
Komentarze