Faworyt nie zawiódł (WIDEO)
Hokeiści GKS Tychy odnieśli pierwsze zwycięstwo na własnym lodzie, pokonując MMKS Podhale Nowy Targ 6:0. Dostępu do tyskiej bramki - już po raz kolejny - świetnie strzegł Sztefan Żigardy.
Ten mecz od początku nie przypominał spotkania sparingowego obu tych drużyn. Tym razem nowotarżanie nawiązali równorzędną walkę z faworyzowanym rywalem i stwarzali wiele okazji do zdobycia gola, jednak za każdym razem na ich drodze stał tyski golkiper Stefan Żigardy.
- Nastawiliśmy się na defensywny hokej. W składzie mamy bardzo młodych chłopaków, jednak bardzo odważnie walczyli przeciw tak klasowemu zespołowi jakim jest GKS Tychy. Nie udało nam się strzelić żadnego gola mimo kilku okazji. Jeszcze dużo pracy przed nami. Wśród wszystkich hokeistów wyróżniłbym naszego najmłodszego zawodnika Patryka Wronkę - stwierdził po spotkaniu Rafał Sroka, trener MMKS Podhala Nowy Targ.
Durak razy trzy
Co ciekawe sygnał do ataku w drużynie gospodarzy dał Miroslav Durak, który zasypywał bramkarza Podhala Bartłomieja Niesłuchowskiego atomowymi strzałami spod linii niebieskiej. Po jednym z takich strzałów Niesłuchowski odbił krążek tuż przed kij Jarosława Rzeszutki, który wbił go do bramki. Kilkadziesiąt minut później sam Durak wpisał się na listę strzelców, a w 45. minucie bohater spotkania po stronie GKS-u musiał opuścić taflę po groźnie wyglądającym starciu z jednym z nowotarżan.
- Mieliśmy dzisiaj wyraźną przewagę na lodzie dzięki czemu wysoko wygraliśmy. Jesteśmy zadowoleni z wyniku, jednak na pewno nie z gry. Najlepszym zawodnikiem meczu według mnie był Jarosław Rzeszutko. Jeśli chodzi o kontuzjowanego Miroslava Duraka to najprawdopodobniej jest to uraz kolana, być może nawet zerwanie więzadeł - Krzysztof Majkowski,drugitrener GKS.
Pokaz siły w trzeciej tercji
Trzecia tercja, a dokładnie jej końcowa część to demonstracja siły gospodarzy. W 43. minucie Niesłuchowskiego pokonał Adam Bagiński. Kolejna bramka bramka padła po indywidualnej akcji Kacpra Guzika, który w końcowej jej części wsunął krążek do bramki pomiędzy parkanami nowotarskiego golkipera. Wynik spotkania ustalił na dwie minuty przed końcem meczuMilan Baranyk.
- Przed meczem byliśmy bardzo zmotywowani, ponieważ wiemy, że pierwsza czwórka po drugiej rundzie zagra w Pucharze Polski. Na pewno Podhale nie leży nam jako przeciwnik. Dużo lepiej gra się jeśli rywal atakuje, natomiast nowotarżanie preferują defensywny styl gry. Trener jest zadowolony z małej ilości kar w tym meczu, jednak styl gry pozostawia mu wiele do życzenia - powiedział po meczu Maciej Sulka.
- Chcemy, aby nasza gra dobrze wyglądała, jednak niestety dzisiaj tak na pewno nie było. Wygraliśmy i to się liczy, ale musimy popracować nad stylem gry. Mam nadzieję, że z każdym następnym meczem będzie pod tym względem coraz lepiej. Od zawsze szanuję hokeistów z Nowego Targu za ich waleczności, hart ducha i góralski charakter - skomentował Adam Bagiński.
GKS Tychy – MMKS Podhale Nowy Targ 6:0 (1:0, 2:0, 3:0)
1:0 – Rzeszutko – Durak (16:20)
2:0 – Durak – Mojżisz, Witecki (35:28, 5/4)
3:0 – Bagiński – Vitek, Sulka (37:41)
4:0 – Bagiński – Woźnica (43:18)
5:0 – Guzik (52:51)
6:0 – Baranyk – Vitek, Bagiński (57:40)
Sędziowali:Zbigniew Wolas - Sebastian Adamoszek i Mariusz Smura
Kary: GKS – 2 minuty, MMKS – 6 minut.
Widzów: 1000.
GKS Tychy:Żigardy (2) – Kotlorz, Havlik; Woźnica, Bagiński, Vitek - Mojżisz, Gwiżdż; Guzik, Galant, Witecki – Durak, Sulka; Baranyk, Parzyszek, Rzeszutko - Sowa, Wanacki; Piorun, Chromicz.
Trener: Jirzi Szejba
MMKS Podhale Nowy Targ: Niesłuchowski – Landowski, Kapica; Kmiecik (2), Wronka, Ziętara – Wojdyła, Mrugała; Zarotyński, Bryniczka (2), Michalski – Tomasik, Gaczoł (2); Szumal, Olchawski, Wielkiewicz – Szal; Kmiecik, Michalski, Stypuła.
Trener: Marek Ziętara
Komentarze