Pierwsze zwycięstwa Oilers i Rangers
W nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu na lodowiskach NHL zostały rozegrane dwa mecze. W pierwszym z nich, po dogrywce, Edmonton wygrało z NJ Devils 5:4, w drugim NY Rangers 3:1 Pokonali zespół LA Kings.
Po poprzedniej sromotnej porażce z Vancouver hokeiści z Edmonton tym razem wyjechali na lód zmotywowani. Jednak to Devils objęli prowadzenie po golach Jaromira Jagra oraz Damiena Brunnera, a gdy w drugiej części gry swoje trafienie dołożył Michael Ryder, wiele zaczęło wskazywać, że i ten mecz zakończy się klęską „Nafciarzy”.
Nie wiadomo, co w przerwie swoim zawodnikom powiedział trener Dallas Eakins, jednak przyniosło to wymierny efekt. Edmonton zaczęło naciskać i bramka stawała się tylko kwestią czasu. I tak też się stało w piątej minucie trzeciej tercji. Wtedy to swojego pierwszego gola w tym sezonie zdobył wracający po kontuzji Ryan Nugent-Hopkins. Zawodnicy Oilers „poczuli krew” i raz za razem atakowali bramkę Martina Brodeura. A, że przy tym byli skuteczni, bramkarz Devils musiał jeszcze trzykrotnie wyjmować krążek z siatki. Andrew Ference, David Perron oraz Taylor Hall byli tymi, którym udało się pokonać weterana z New Jersey.
Twarda walka trwała do ostatnich sekund meczu. Gdy mijała ostania minuta zawodnicy Oilers już musieli być myślami w szatni, gdyż nie dość, że dali sobie strzelić wyrównującą bramkę, to jeszcze padła ona, gdy grali w przewadze. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc rozegrano rzuty karne. W nich 2-0 lepsi okazali się zawodnicy z Edmonton i dzięki temu mogli cieszyć się pierwszym zwycięstwem w tym sezonie.
New Jersey Devils - Edmonton Oliers 4:5 (2:0, 1:0, 1:4, d. 0:0, k. 0:2)
1:0 - Jagr - Żidlicky (2:59)
2:0 - Brunner - Zajac, Henrique (8:01)
3:0 - Ryder (24:34)
3:1 - Nugent-Hopkins - Perron, B. Gordon (45:43, 5/4)
3:2 - Ference - Schultz, Eberle (49:28)
3:3 - Perron- Arcobello (51:47)
3:4 - Hall - Hemsky (53:30)
4:4 - Eliasz - D. Brunner, M. Żidlicky (59:06, 4/5)
Karne 0-2
NJD: Brunner (-), Clowe (-)
EDM: Eberle (+), Perron (+)
W drugim w nocnych spotkań niedawni mistrzowie ligi LA Kings dwoma bramkami przegrali z Rangersami. Dwa gole Brada Richardsa ustawiły przebieg spotkania. Co prawda Kings nawiązali walkę, czego efektem był gol Jake Muzzina, jednak nie byli w stanie pokonać dobrze spisującego się w bramce Henrika Lundqvista.
Podobny problem mieli zawodnicy Rangers, którzy nagle jakby zapomnieli, jak się strzela gole. Przypomniało im się pod koniec meczu, gdy Ryan McDonagh zdobył swoje pierwsze trafienie w tegorocznej kampanii i przy okazji ustalił wynik spotkania. Zwycięstwo Rangers było o tyle ważne, że było pierwszym odniesionym pod dowództwem nowego trenera Alaina Vigneaulta.
Mecz ten był również ważny z innego powodu. Był pierwszym, w którym zagrał wracający po kontuzji barku Ryan Callahan. O tym, że zawodnik się nie oszczędzał mogą świadczyć pomeczowe szwy oraz kilka wejść ciałem jakie zanotował podczas gry. Bardzo dobry mecz rozegrał również Rick Nash. Co prawda nie strzelił ani jednej bramki, jednak asystował przy zdobyciu dwóch.
New York Rangers- Los Angeles Kings 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)
1:0 - Richards - R. Nash, D. Stepan(13:32)
2:0 - Richards - R. Nash(30:46)
2:1 - Muzzin - M. Richards(32:11)
3:1 - McDonagh - B. Boyle (44:39)
Komentarze