Znów wrze (Aktualizacja)
Groźba lokautu już po raz kolejny wisi nad rozgrywkami ekstraligi. Tym razem kością niezgody pozostaje osoba Dawida Chwałki, który po dymisji Piotra Hałasika, kieruje hokejową centralą.
Konflikt wezbrał na sile po ostatnich wypowiedziach prezesa zarządu Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Dotyczyły one między innymi tego, że Chwałka - jako prezes - ma legalną władzę oraz tego, że Walny Zjazd Wyborczy w myśl obowiązującego statutu nie może się odbyć.
Na dodatek przedstawiciele klubów są przekonani, że jedyną osobą, która może podnieść tę dyscyplinę z kolan jest Mariusz Czerkawski. To od jego obecności w zarządzie swoje wsparcie dla hokeja uzależniają dwie firmy. Tak wynika przynajmniej z kuluarowych rozmów.
Dziś mija ostateczny termin zwołania Walnego Zjazdu Wyborczego. Z tego faktu zdają sobie sprawę także przedstawiciele klubów, dlatego wysłali do hokejowej centrali pismo ze stosownym przypomnieniem.
Domagają się w nim, aby zarząd Polskiego Związku Hokeja na Lodzie niezwłocznie wykonał uchwałę Walnego Zjazdu z dnia 30.06.2014 roku w sprawie zwołania Walnego Zjazdu Wyborczego, wskazując na paragraf 22 Statutu, który precyzuje, że najwyższą władzą związku jest właśnie Walny Zjazd.
Dawid Chwałka w rozmowie z naszym portalem podkreślał, że wbrew doniesieniom niektórych mediów i działaczy, nie jest przyspawany do stołka. Jeśli Mariusz Czerkawski ma zapowiadanych sponsorów, ustąpi mu miejsca.
Do rozpoczęcia sezonu pozostały już raptem dwa miesiące, ale dalej nie wiemy, ile drużyn będzie występowało w najwyższej klasie rozgrywkowej i kto będzie sprawował nad nią pieczę. Kwestie regulaminów też zawisły w martwym punkcie.
- Postanowienia w sprawie ilości zawodników młodzieżowych i obcokrajowców ciągle się zmieniają. Na przykład przedstawiciele GKS Tychy ostatnio proponowali zmniejszenie limitu cudzoziemców nawet do trzech. Z niektórych dyskusji można wywnioskować, że celem nie jest dobro polskiego hokeja, lecz prywatne interesy drużyn- twierdzi nasz informator, od lat obracający się w ligowych meandrach.
Co na to działacze GKS Tychy?- Nigdy z naszych ust nie padło, że chcemy obniżyć limit obcokrajowców do trzech. Nasza propozycja zawierała sześciu stranieri i liczenie zagranicznego golkipera za dwóch. Optowaliśmy też żeby w składzie znalazło się dwóch młodzieżowców do 21 roku życia - precyzuje Wojciech Matczak, kierownik sekcji hokejowej spółki Tyski Sport.
Komentarze