Sparingi zakończone. Czas pomyśleć o lidze
Biało-niebiescy zakończyli w piątek fazę spotkań sparingowych, pokonując MMKS Podhale Nowy Targ 5:3. Już jutro rozpoczną przygotowania do pierwszego w tym sezonie meczu ligowego, który odbędzie się w piątek.
Ostatnie spotkanie kontrolne rozpoczęło się niezbyt pomyślnie dla podopiecznych Petera Mikuli. Już po 14 minutach przegrywali 0:3, ale po zmianie stron pokazali całkowicie inne oblicze. Strzelili pięć bramek i odwrócili losy spotkania.
- Pokazaliśmy, że jak tylko chcemy, to potrafimy grać. Oczywiście w przerwie musiało paść kilka mocniejszych słów, które obudziły zespół. W drugiej tercji zaprezentowaliśmy już inny, lepszy hokej. Zagraliśmy agresywnie, czyli tak, jak powinno się grać we własnej hali - stwierdził Marcin Jaros, skrzydłowy pierwszego ataku Unii.
Ogółem oświęcimianie rozegrali 14 sparingów i wygrali 9 z nich. - Nie wyniki były w nich sprawą najważniejszą. Sparingi są po to, aby przećwiczyć nowe warianty taktyczne i zgrać się z kolegami z formacji. Oczywiście nie zawsze wszystko w nich wychodzi - zaznaczył popularny „Maliniak”.
- Prawda jest taka, że z Peterem Tabačkiem mogliśmy zdobyćpo 15 bramek, ale nie wyszło. Odblokowaliśmy się w ostatnim meczu przed ligą, więc może jest to dobry znak.
Biało-niebiescy rozpoczną ligowe zmagania w piątek, od spotkania na własnym lodzie z Polonią Bytom (godz. 18.00). O co w sezonie 2014/2015 powalczą oświęcimianie? Ich pierwszym celem jest zakwalifikowanie się do grupy "silniejszej", skupiającej po czterech rundach zespoły z miejsc 1-6.
- Jeśli chcemy utrzymywać kontakt z pierwszą czwórką, to przede wszystkim nie możemy przegrywać u siebie. Musimy stanowić monolit, którego rywale nie będą mogli w żaden sposób ugryźć -podkreślił.
I dodał: - Cóż, nie ma u nas wielkich nazwisk, nie ma zagranicznych gwiazd, ale jest kolektyw. To on jest naszą najmocniejszą stroną. Liczymy także na doping i wsparcie naszych kibiców, bo to dla nich gramy.
Komentarze