Wymęczone zwycięstwo mistrza z beniaminkiem (WIDEO, FOTO)
Tylko połowicznie udał się rewanż Ciarko PBS Bank KH Sanok z Orlikiem Opole. Mistrzowie Polski długo męczyli się z beniaminkiem PHL, wygrywając rzutem na taśmę 2:1. Do dyspozycji sanoczan wciąż można mieć wiele uwag.
Sanoczanie do meczu przystąpili już z nowym trenerem Miroslavem Frycerem, który na ławce zastąpił kilka dni temu Tomasza Demkowicza. Kibice spodziewali się srogiego rewanżu za niedzielą wpadkę w Opolu. Czeski szkoleniowiec pozmieniał ustawienia piątek w zespole, chociaż zabrakło chorego Jordana Pietrusa. W opolskim zespole zabrakło Mateusza Sordona, Filipa Stopińskiego i Jakuba Wójcika.
Sanoczanie w ósmej minucie zdobyli pierwszego gola po precyzyjnym strzale przy słupku Martina Vozdeckyego. Gdy wydawało się, że pójdą za ciosem z minuty na minutę gra nie porywała, sanoczanie mimo wielu sytuacji nie potrafili zdobyć kolejnych bramek. Dobrze w bramce spisywał się John Murray, który jeszcze w tamtym sezonie strzegł bramki w sanockiej Arenie. W 42 minucie opolanie wykorzystali swoją szansę, podczas gry w przewadze strzał Tichomirowa odbił się od poprzeczki, następnie DaCosty i wpadł do bramki. W końce spotkania pojawiły się większe emocje. Gdy na zegarze widniało 4 minuty do zakończenia meczu, Krzysztof Zapała wycofał do niepilnowanego Miroslava Zatko, który mierzonym strzałem zdjął pajęczynę z bramki Murraya. Na 39 sekund przed końcową syreną gdy bramkarz gości stał już w boksie, po wygranym wznowieniu i zamieszaniu pod bramką krążek znalazł się za linią niebieską bramki Pittona. Sanoczanie protestowali, że gol został zdobyty ręką przez Harcharika. Po kilkuminutowej analizie wideo sędzia nie uznał gola. Po meczu operatorzy TVP Rzeszów oraz obserwator spotkania potwierdzili dobrą decyzję sędziego. Hokeiści Mistrza Polski wygrali, ale pokazali że jeszcze wiele pracy przed nimi.
Trenerski dwugłos po meczu:
Miroslav Frycer (trener Ciarko PBS Bank): Dla mnie najważniejsze dzisiaj były trzy punkty. Przewaga była z naszej strony, ale Johny bronił znakomicie ale drużyna z Opola grała bardzo dobrze sercem, grali do końca, to jest dla beniaminka bardzo ważne tym bardziej przeciwko takim faworytem jakim jest Sanok, to była ciężka walka dzisiaj. Zobaczymy jak będzie w niedziele i dalej. Gra jest jaka jest, ale musi być drużyna, co było w zeszłym sezonie dlatego był sukces a od tego czasu nie jest taka drużyna scalona więc jest dużo pracy przed nami w kolejnych tygodniach żeby to wszystko poukładać.
Jacek Szopiński (trener Orlika Opole): Mecz mógł się podobać kibicom, wiadomo że nie byliśmy faworytem w tym spotkaniu podobnie było w poprzednim meczu który graliśmy awansem. Chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony, powalczyć z mocniejszym przeciwnikiem. Zostawiliśmy serce na lodzie, każdy z zawodników jaki kto ma umiejętności potrafił przenieść je na lód i pomóc drużynie. Była szansa na zdobycie nawet punktu, mimo że sanocka drużyna miała więcej szans, posiadała więcej indywidualności w składzie i wygrała zasłużenie. My się z tą drużyną dopiero uczymy Ekstraligi.
Ciarko PBS Bank KH Sanok – Orlik Opole 2:1 (1:0, 0:0, 1:1)
Bramki:
1:0 Vozdecky - Zapała, Richter 8:28
1:1 Tichomirow - Harcharik 41:45 (5/4)
2:1 Zatko - Zapała, Richter 56:15
Ciarko PBS Bank: Pitton - Zatko, Richter; Dutka, DaCosta; Williams, Rąpała; Dolny, Naparło – Vozdecky, Zapała, Sinagl; Danton, Sawicki, Knox; Kostecki, Wilusz, Strzyżowski; Biały, R. Ćwikła, Mermer. Trener Miroslav Frycer.
Orlik: Murray – Kostek, Sznotala; Bychawski, Semiannikow; Mariani, Stopiński oraz Trawczyński - Szczurek, Szydło, Maciej Rompkowski; Tichomirow, Korzeniowski, Wirolajnien; Obrał, Harcharik, Zwierz; Resiak, Duda, Gawlik. Trener Jacek Szopiński.
Kary: 10 - 8 min.
Strzały: 44 - 22
Sędziowali: Strzempek - Długi, Bernacki
Widzów: 1 100
Komentarze