Imponował mu Patrick Roy
W spotkaniu z GKS Tychy najwięcej pracy miał John Murray. Amerykański golkiper Orlika obronił 28 z 31 strzałów. Jego zespół, choć pokazał się w Tychach z niezłej strony, przegrał 0:3.
-To było bardzo trudne spotkanie dla nas, bo zawsze ciężko gra się przeciwko tyszanom. Dzisiaj okazali się od nas lepsi- przyznał Murray.
Wielu kibiców zastanawiało się, dlaczego 27-letni golkiper zdecydował się podpisać kontrakt z Orlikiem. -Moja agencja menedżerska otrzymała kilka ofert z Europy Zachodniej, także z Czech i Słowacji. Przebywałem na obozach przedsezonowych, ale nic z tego nie wyszło. Postanowiłem pozostać w Polsce, a najkonkretniejsza była oferta z Opola. Po wtóre lubię wasz kraj. Polacy są dobrymi i życzliwymi ludźmi- wyjaśnił Murray.
Amerykanin słynie z mocnej psychiki, choć czasem daje upust swojemu niezadowoleniu. - Lubię bardzo kanadyjską, gdzie główny nacisk koncentruje się na przygotowaniu atletycznym. Bardzo ważna też jest analiza ustawienia bramkarza zarówno przy strzałach z dystansu, jak i w sytuacjach sam na sam. Moim ulubionym bramkarzem jest Patrick Roy, który zawsze imponował mi spokojem - dodał Jasiek Murarz.
Komentarze