Do trzech razy sztuka (WIDEO)
Po raz pierwszy w tym sezonie hokeiści Ciarko PBS Bank KH Sanok lepiej wykonywali rzuty karne od swojego rywala. Sanoczanie pokonali 2:1 JKH GKS Jastrzębie. - Dobre taktyczne i bardzo szybkie spotkanie - mówili po meczu obaj trenerzy.
Podczas piątkowego pojedynku w Sanoku w obu zespołach zabrakło kilku kontuzjowanych zawodników. W ekipie Mistrza Polski zabrakło Kamila Dolnego, Radosława Sawickiego, Krzysztofa Zapały i Petra Sinagla. Dwójka młodzieżowców wznowiła treningi i będą do dyspozycji trenera za około dwa tygodnie. Zapała ma stłuczony bark (3-4 tygodnie przerwy) a Petr Sinagl ma uraz piszczela w nodze, którego się nabawił w Tychach. Czeski napastnik będzie gotowy na mecz wtorkowy z Comarch Cracovią.
W drużynie Jastrzębia trener Róbert Kaláber wciąż nie może skorzystać z usług Richarda Bordowskiego, który dopiero kilka dni temu rozpoczął treningi na lodzie. Najbardziej optymistyczny scenariusz mówi o dwóch tygodniach, jakie Czech będzie potrzebowałby do "złapania" odpowiedniej formy. Oprócz niego kontuzjowani są Petr Polodna (bóle kręgosłupa) oraz Tomasz Kulas (kłopoty ze stopami).
Dość długo kibice w Sanoku musieli czekać na pierwszego gola w spotkaniu, który padł dopiero w drugiej odsłonie. Ku uciesze dwu i pół tysięcznej widowni to sanoczanie otworzyli wynik w 25. minucie. Wtedy to z niebieskiej huknął Martin Richter, a zasłoniętego Davida Zabolotnego zmylił jeszcze Robert Kostecki, trącając krążek. Jeszcze przed końcem drugiej odsłony podopieczni Róberta Kalábera zdołali doprowadzić do remisu. Po niepewnej interwencji Bryana Pittona do krążka dopadł Łukasza Nalewajka, który z tak bliskiej odległości po prostu nie mógł spudłować.
Trochę więcej pracy miał w trzeciej odsłonie David Zabolotny, którego świetna postawa w końcówce meczu pozwoliła przyjezdnym przedłużyć mecz przynajmniej o dogrywkę. W niej żadna z drużyn nie przechyliła szali na swoją korzyść i to rzuty karne miały zdecydować o tym, kto zdobędzie dwa oczka, a kto będzie musiał się zadowolić jednym punktem.
Najazdy lepiej zaczęli gospodarze. Już pierwszą próbę skutecznie wykonał Lukáš Endál. Po nieudanych strzałach Macieja Urbanowicza i Mike'a Dantona wyrównał z kolei Mateusz Danieluk. Rozstrzygnięcie przyniosła trzecia seria, w której nie pomylił się Michael Cichy, a będący pod ścianą Leszek Laszkiewicz nie znalazł sposobu na przełamanie Bryana Pittona. Dwa punkty zostały w Sanoku, a jedno oczko pojechało do Jastrzębia-Zdroju.
- Myślę, że grając bez dwóch najlepszych napastników zagraliśmy bardzo dobrze przeciwko drużynie z czołówki tabeli - ocenił Michael Cichy.
Po meczu powiedzieli:
Miroslav Fryčer (Ciarko PBS Bank): Jeden błąd zdecydował, że mamy dwa punkty zamiast trzech. Ale taki jest hokej i tak to będzie w play-off, że jeden błąd decyduje. Zagraliśmy jednak bardzo dobrze taktycznie. Okazji nie było może wiele, ale podobnie było z drugiej strony. Mecz był na styku w stylu play-off i było widać ten charakter, że takie mecze będą nas czekać.
Róbert Kaláber (JKH GKS): Było to ciekawe, agresywne spotkanie. Mieliśmy w pierwszej tercji przewagę 5 na 3 ale nie zdołaliśmy zdobyć gola. W drugiej odsłonie gospodarze byli aktywniejsi, ale dowieźliśmy remis do końca meczu. Jestem zadowolony z punktu na trudnym terenie.
Polska Hokej Liga - 30. kolejka - 02/01/2015 (piątek) - Sanok - godz. 18:00
CIARKO PBS BANK KH SANOK - JKH GKS JASTRZĘBIE 2:1 k. (0:0, 1:1, 0:0, 0:0, 2:1)
1:0- 24:58 - Robert Kostecki - Martin Richter, Michael Cichy
1:1- 39:25 - Łukasz Nalewajka - Leszek Laszkiewicz, Maciej Urbanowicz
2:1- 65:00 - Michael Cichy (decydujący rzut karny)
Ciarko PBS Bank KH Sanok:Pitton - Williams, Dutka, Danton, Pietrus, Endál - Richter, Zaťko, Kostecki, Cichy, Vozdecký- Rąpała, Turoň, Strzyżowski, Wilusz, Biały - K. Ćwikła, Demkowicz, Wanat, R. Ćwikła, Mermer.
JKH GKS Jastrzębie:Zabolotny - Ałeksiuk, Rompkowski, Laszkiewicz, Bondarew, Urbanowicz - Protivný, Bryk, Świerski, Steber, Danieluk - Němeček, Pastryk, Plichta, Ł. Nalewajka, Drzewiecki - Górny, Kantor, Marzec, R. Nalewajka, Przygodzki.
Kary:10 min - 10 min / Strzały: 37-36 / Widzów: 2 500.
Sędziowali:Tomasz Radzik (główny) - Marcin Młynarski, Tomasz Przyborowski (liniowi).
Trenerzy:Miroslav Fryčer (Ciarko KH Sanok) - Róbert Kaláber (JKH GKS Jastrzębie).
Komentarze