Okiem komentatora: Zaskakujący walkower
- Rozstrzyganie o wynikach meczów przy zielonym stoliku zawsze wzbudza mieszane uczucia. Podobnie jest w przypadku czwartkowej decyzji Wydziału Gier i Dyscypliny PZHL przyznającej hokeistom Podhala Nowy Targ walkower w trzecim spotkaniu 1.rundy play-off PHL z Cracovią - pisze na swoim blogu Stanisław Snopek, komentator TVP Sport.
W ten zaskakujący sposób Nowotarżanie trafili do półfinału mistrzostw Polski, w którym zmierzą się z JKH GKS Jastrzębie.
Można już tylko gdybać jak potoczyłaby się rywalizacja Podhala i Cracovii na lodzie, w której do momentu orzeczenia walkowera to jednak „Szarotki” prowadziły 2:1. Krakowianie odwołali się od decyzji, ale życie toczy się dalej i nie ma już czasu na jej zmianę, a niektóre argumenty podawane przez działaczy Cracovii są dosyć niepoważne. Przepisy znane były wszystkim od początku sezonu, podobnie jak konsekwencje ich nieprzestrzegania w fazie play-off.
Zapewne w innym kraju podobne rozstrzygnięcia nie wzbudziłyby aż takiej dyskusji, bo przestrzeganie prawa i regulaminów jest sprawą oczywistą. Ale żyjemy w Polsce, gdzie jak wiadomo, wiele przepisów uchwalanych jest w sposób pozwalający na różne interpretacje, a wielu działaczy sportowych i nie tylko sportowych często je omija. Różne instytucje, w tym i związki sportowe często przymykają oko na wiele, także regulaminowych niedociągnięć. Nie inaczej jest w PZHL i stąd zdziwienie niektórych, że w tym przypadku tak surowo i zgodnie z przepisami ukarano Cracovię. Od razu rodzi to, być może zupełnie bezpodstawne, podejrzenia, że ktoś chciał się przy tej okazji na kimś odegrać. I to w tej całej sytuacji budzi największy niepokój i niesmak.
Cracovii jest mi po ludzku żal, Podhalu życzę jak najlepszej postawy w dalszej rywalizacji, a działaczom związkowym, aby z taką samą konsekwencją egzekwowali wszystkie regulaminy i przepisy w przyszłości, także w zakresie przyznawania licencji, szkolenia młodzieży i działań zmierzających do rozwoju polskiego hokeja.
Stanisław Snopek
Komentarze