Podhale traci napastnika
Hokeiści MMKS Podhale Nowy Targ rozpoczęli drugi tydzień przygotowań do nowego sezonu. W gronie trenujących wciąż nie ma Piotra Kmiecika i raczej nic nie wskazuje na to, że to się zmieni.
– Nie dogadałem się z zarządem. Oni przedstawili swoją propozycję, ja swoją i cisza. Telefon milczy. Od kilku tygodni nikt się ze mną nie kontaktował. Wygląda więc na to, że nie ma zainteresowania moją osobą–wyjaśniał 25 letni napastnik, który w ubiegłym sezonie w 51 meczach zdobył 11 bramek i zaliczył 17 asyst.
Obecnie zawodnik trenuje indywidualnie. Bardzo prawdopodobne jednak, że skończy z hokejem.
– Wszystko na to wskazuje. Nie rozglądam się specjalnie za ofertami z innych klubów. Mam w życiu co robić. Prowadzę własny biznes, któremu muszę poświęcać coraz więcej czasu. Na pewno żal byłoby się rozstać z hokejem. W końcu poświęciłem mu zdecydowaną większość dotychczasowego życia. Takie są jednak realia i trzeba się do nich dostosować i dopasować. Na hokeju świat się przecież nie kończy. Nie będę miał raczej problemów by odnaleźć się w nowej rzeczywistości – wyjaśnia wychowanek Podhala, który ma za sobą również jeden sezon spędzony w barwach Comarch Cracovii.
Gdyby Kmiecik podjął decyzję o zakończeniu kariery, byłby już drugim zawodnikiem „Szarotek", który w ostatnich kilku tygodniach zdecydował się na taki krok. Pierwszym był rok młodszy od Kmiecika, bramkarz Bartłomiej Niesłuchowski.
Trenerowi Markowi Ziętarze ubyły by też kolejny napastnik. Na zmianę barw klubowym zdecydowali się bowiem już wcześniej Krystian Dziubiński i Damian Kapica.
Komentarze