Kolejna porażka Zagłębia
W kończącym pierwszą rundę pojedynku hokeiści Zagłębia Sosnowiec przegrali na własnym lodzie z JKH GKS Jastrzębie 1:4. Plaga kontuzji sprawiła, że w drużynie gospodarzy na obrońców przemianowano napastników.
Zarówno jedna jak i druga drużyna wyjechała dzisiaj na lód w zdekompletowanych zestawieniach. Obaj szkoleniowcy po meczu przyznali, że jest to poważny problem w ich zespołach i czekają na powrót kontuzjowanych zawodników. Dodatkowo w dzisiejszym spotkaniu urazu barku doznał napastnik Zagłębia - Andrzej Stojek, który ucierpiał po zderzeniu z rywalem przy bandzie. W drużynie gości spotkania nie dokończył natomiast Radosław Nalewajka.
Mimo, ze na lodzie spotkały się dzisiaj drużyny z dwóch krańców tabeli w pierwszej tercji różnica ta była mało widoczna. Hokeiści Zagłębia starali się szybko kontrować przeciwnika, który rzadko zagrażał bramce Michała Kielera. Wynik meczu w siódmej minucie otworzył Oskar Krawczyk, który strzałem z niebieskiej linii zaskoczył Davida Zabolotnego. Dla młodego defensora Zagłębia było to pierwsze ekstraligowe trafienie w karierze. Goście do wyrównania doprowadzili dopiero w 25 minucie meczu wykorzystując grę z przewagą jednego zawodnika – strzelcem Patrik Stantien. Na trzy minuty przed końcem drugiej tercji podopieczni Róbert Kalábera po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. Po stracie krążka przez Adriana Kowalówkę szybką akcję przeprowadził Radosław Nalewajka, który „na raty” pokonał Kielera.
Początek ostatniej tercji był fatalny w wykonaniu miejscowych, których błędy bardzo szybko wykorzystali hokeiści z Jastrzębia-Zdroju. Najpierw akcję Kamila Świerskiego wykończył ponownie Stantien, a chwilę później strzałem przy słupku bramkarza Zagłębia pokonał Mateusz Danieluk.
Warto wspomnieć, że w dzisiejszym meczu prowadzący spotkanie Janusz Strzempek dwukrotnie nie uznał bramek po weryfikacji wideo (decyzja na niekorzyść obu zespołów).
Po meczu powiedzieli:
Mieczysław Nahunko (trener Zagłębia): Dzisiaj byliśmy tak blisko, a jednak tak daleko. Nie możemy ciągle mówić o tej naszej fatalnej skuteczności. Jest nas mało i to niestety wpływa na naszą grę. Dochodzi do takich sytuacji, że dzisiaj musieliśmy poświęcić Jarosa i wystawić go do obrony. Niestety kolejny raz indywidualne błędy wpływają na naszą grę i końcowy wynik.
Róbert Kaláber (trener JKH): Pierwsza tercja nie była dobra w naszym wykonaniu. W niej nie pokazaliśmy walki na lodzie. Na szczęście w dwóch kolejnych byliśmy drużyną lepszą, a przede wszystkim bardziej skuteczną. Borykamy się z kontuzjami i nie wiem czy Radek Nalewajka będzie zdolny do gry w kolejnych spotkaniach po zderzeniu z Marcinem Jarosem. Pierwsze prognozy nie wskazują by była to kontuzja na kilka dni lecz kilka tygodni. Oby moje słowa się nie potwierdziły.
HK Zagłębie Sosnowiec – JKH GKS Jastrzębie 1:4 (1:0, 0:2, 0:2)
Bramki:
Kary:
Strzały:
Widzów:
Sędziowali:
Zagłębie
JKH:
Komentarze