Trenują i chcą kontynuować zwycięską serię
Hokeiści Comarch Cracovii udanie zakończyli pierwszą rundę PHL, odnosząc aż 10 zwycięstw. Krakowianie niczym walec miażdżą kolejnych rywali i pewnie zmierzają w kierunku pierwszego miejsca w tabeli. Zawodnicy „Pasów" podczas kilkudniowej przerwy w rozgrywkach nie próżnują i chcą kontynuować dobrą passę.
Falstart
Wygrany mecz z Orlikiem Opole był szóstym z rzędu i dziesiątym zwycięstwem w sezonie hokeistów Comarch Cracovii. Drużyna prowadzona przez Rudolfa Roháčka iMariusza Dulębę po jedenastu meczach ma na swym koncie 29 „oczek” i zajmuje drugą pozycję w tabeli. Co warte podkreślenia, lider – GKS Tychy uzbierał 33 punkty, jednak ze względu na udział w Pucharze Kontynentalnym tyszanie rozegrali awansem trzy spotkania.
To właśnie ekipa z piwnego miasta spędziła najwięcej snu z powiek szkoleniowców. Tuż przed startem sezonu w meczu o Superpuchar Polski krakowianie ulegli rywalom aż 1:6, będąc optycznie słabszą drużyną. Okazja do rewanżu przyszła już dwa tygodnie później w lidze i tu również niewiele się zmieniło – mistrzowie Polski dominowali w każdym elemencie hokejowego rzemiosła, pewnie pokonując „Pasy” 5:2.
- Przyczyną tych porażek w głównej mierze był brak zgrania. Warto również zaznaczyć, iż Tychom wszystko wychodziło, a nam bardzo ciężko w tamtym okresie było o bramki. Po analizie tych meczów wyciągnęliśmy wnioski i poprawiliśmy grę w tym elemencie – mówi II trener Comarch Cracovii Mariusz Dulęba.
„Silnik Diesla”
W międzyczasie krakowianie bez najmniejszych problemów odprawili Naprzód Janów i Zagłębie Sosnowiec, a także po dogrywce zwyciężyli Polonię Bytom. Z każdym kolejnym meczem ich gra się poprawiała, a zawodnicy poszczególnych formacji coraz lepiej rozumieli się na lodzie. Efektem tego były wygrane z innymi groźnymi rywalami – m. in. TatrySki Podhalem Nowy Targ, Ciarko PBS Bank STS Sanok czy JKH GKS Jastrzębie.
Po pierwszej rundzie hokeiści „Pasów” uzbierali 29 punktów oraz strzelili 66 goli, co daje najwyższą średnią w lidze: równo 6 bramek na mecz oraz najwyższą skuteczność strzałów -ponad 17,5%. Krakowianie również doskonale radzą sobie w defensywie, tracąc dotychczas tylko 18 goli – najmniej w rozgrywkach, a także odznaczają się najlepszym współczynnikiem obrony osłabień – 97,8 %.
- Pierwsza runda w naszym wykonaniu przypominała silnik Diesla. Trochę się rozgrzewaliśmy, ale jak już złapaliśmy temperaturę to jedziemy od zwycięstwa do zwycięstwa. Generalnie nasz zespół cały czas się zgrywa i z meczu na mecz wygląda to lepiej. Jest coraz więcej widowiskowych akcji oraz skuteczność jest dużo lepsza - trafnie podsumował asystent Rudolfa Roháčka.
Wracają do zdrowia
Zawodnicy Comarch Cracovii przed startem drugiej części rozgrywek przygotowują się swoim standardowym trybem, trenując na lodzie oraz ćwicząc wytrzymałość i kondycję. Bez wątpienia dobrą wiadomością dla szkoleniowców jest powrót do zdrowia rekonwalescentów: Damiana Kapicy (zapalenie nadgarstka) i Rafała Dutki (uraz więzadeł pobocznych). Po operacji ręki treningi wznowił również Peter Novajovský, jednak Słowak póki co trenuje tylko na rowerze stacjonarnym.
- Wraca do nas Damian Kapica, który powinien być już w 100% gotowy na Janów. Rafał Dutka również jest do naszej dyspozycji. Przygotowania idą naszym normalnym cyklem, tak by zawodnicy byli w optymalnej dyspozycji na piątkowy mecz – zapewnia trener.
Kontynuować zwycięską serię
Już w piątek 9 października krakowianie zmierzą się na Jantorze z Naprzodem Janów. Rywale Cracovii nie są w najwyższej formie, tracą mnóstwo goli i zamykają ligową tabelę. Hokeiści z dzielnicy Katowic przegrali również wysoko w Krakowie, ulegając na inaugurację ekipie z Siedleckiego aż 3:8.
- Traktujemy każdego przeciwnika z szacunkiem. Wiemy w jakiej sytuacji jest Janów, ale ten zespół z pewnością na własnym terenie tanio skóry nie sprzeda – przestrzega Mariusz Dulęba.
A już w niedzielę 11 października Comarch Cracovia podejmie na własnym lodzie rewelację obecnych rozgrywek – Polonię Bytom. Początek spotkania o godz. 18:30.
Komentarze