Vosatko: Nie będzie już łatwych meczów
Hokeiści Unii Oświęcim osiągnęli już pierwszy cel w tym sezonie i awansowali do grupy silniejszej. – Teraz musimy wypracować sobie jak najlepsze miejsce przed fazą play-off – twierdzi Lubomir Vosatko, najbardziej doświadczony defensor biało-niebieskich.
W pierwszej fazie rozgrywek oświęcimianie zajęli piąte miejsce, gromadząc 38 punktów. Na ten dorobek złożyło się 11 wygranych po regulaminowym czasie gry, jeden triumf po dogrywce, zwycięstwo po rzutach karnych oraz porażka po dodatkowym czasie gry.
– Owszem, mogliśmy zdobyć troszkę więcej „oczek”, bo mecze z Toruniem i Zagłębiem należało wygrać po sześćdziesięciu minutach. Z drugiej jednak strony pokonaliśmy przecież GKS Tychy i odnieśliśmy bardzo ważne wyjazdowe spotkania z JKH GKS Jastrzębie, Polonią Bytom i Orlikiem Opole. Jeśli weźmiemy pod uwagę problemy, z jakimi borykał się nasz klub, to naprawdę nie wygląda to źle – podkreśla 38-letni Czech.
Biało-niebiescy rozpoczęli zmagania w grupie silniejszej od wyjazdowej porażki z Podhalem Nowy Targ 1:5. Kolejny mecz, z uwagi na udział tyszan w turnieju finałowym Pucharu Polski, rozegrają dopiero w piątek, a ich rywalem będzie JKH GKS Jastrzębie. – Teraz nie ma już łatwych meczów. Każdy walczy o jak najlepsze rozstawienie przed fazą play-off. Nikt punktów nie odda za darmo – wyjaśnia Lubomir Vosatko.
Ostatnio w Polskiej Lidze Hokejowej tematem przewodnim były walkowery, orzeczenia spółki PHL i kolejne odwołania oświęcimian. Jak do tych kwestii odnosi się zawodnik, który w swoim hokejowym CV ma występy w czeskiej i słowackiej ekstralidze oraz w austriackiej EBEL?
–Nie przypominam sobie, aby w którejkolwiek z tych ligmiała miejscepodobna sytuacja. W mojej ocenie wszystko jest wynikiem niezbyt precyzyjnego regulaminu. W poprzednich ligach, których grałem wszelkie uchybienia były surowo karane. Wyrok zapadał już 48 godzin po zdarzeniu i nie było takich niejasności jak tu w Polsce– wyjaśnia czeski obrońca.
„Dziadek” jest liderem formacji defensywnej Unii. Obecnie zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej, skupiającej wyłącznie obrońców. W 23 meczach zdobył 6 bramek i zaliczył 10 asyst. Na ławce kar przesiedział 16 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +15. – Staram się grać jak najlepiej, ale nie przywiązuje większej uwagi do statystyk. Dla mnie najważniejsze są zwycięstwa zespołu– mówi Vosatko.
Początkowo Josef Doboš ustawiał go razem z Peterem Bezušką, lecz od meczu z SMS zmienił mu partnera. Teraz u boku Vosatki gra 20-letni Mateusz Gębczyk, który przy doświadczonym Czechu ma podnieść swoje umiejętności i nabrać pewności w grze.
– Mamy w składzie wielu młodych zawodników, którzy grają, a nie tylko statystują. Mam tu na myśli Kamila Paszka, Darka Wanata, Patryka Malickiego oraz Artura Budzowskiego, którzy w tym sezonie mają na swoim koncie wiele minut. Jeśli będą pracować i dbać o swój rozwój, to za dwa, a może trzy lata będą stanowić o sile tego zespołu – kończy czeski defensor.
Komentarze