Raszka o przenosinach na Wyspy: - Okaże się, czy była to dobra decyzja
Ondřej Raszka w przyszłym sezonie będzie występował w Telford Tigers. To zespół grający na co dzień w English Premier Ice Hockey League, czyli na drugim szczeblu rozgrywkowym na Wyspach Brytyjskich.
O przenosinach do Anglii 26-letni golkiper opowiedział na łamach "Gazety Krakowskiej".
- To czy była to dobra decyzja, okaże się z czasem. Od czegoś trzeba zacząć. Jeżeli zaliczę dobry sezon w Telford, na pewno pojawią się oferty z wyższej ligi. Zresztą z jednym z zespołów jestem cały czas w kontakcie. Jego trener zapewnił mnie, że będę pod jego baczną obserwacją - zaznaczył sam zainteresowany.
W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że "Tygrysy" są czwartą drużyną sezonu zasadniczego EPIHL. Jednak już w pierwszej rundzie fazy play-off dwukrotnie przegrały z Milton Keynes Lightning (1:3, 1:4) i tym samym zakończyły sezon.
Raszka przez ostatnie dwa sezony strzegł bramki TatrySki Podhala Nowy Targ, z którym dwukrotnie sięgnął po brązowy medal.
- To był świetny czas dla mnie i dla klubu. Zdobyliśmy dwa brązowe medale, co w moim odczuciu należy uznać za duży sukces. Fajnie, że miałem w tym swój wkład. Przez to bardziej je cenię, niż te złote medale wywalczone z Cracovią i Sanokiem. Tam odgrywałem w drużynie drugoplanowa rolę - stwierdził Ondřej.
W pierwszym sezonie w barwach Podhala rozegrał 52 spotkania, w których interweniował z imponującą 93,4 procentową skutecznością i wpuszczał średnio 2,38 gola na mecz. W drugim jego statystyki były nieco słabsze: 92,5 % i 2,48 wpuszczonej bramki na mecz. Nie brakowało jednak komentarzy, że w sezonie 2015/2016 Raszka obniżył nieco loty.
- Rzeczywiście spotkałem się z taką opinią. Przyznam, że na pewno coś w tym jest. Nie uciekam od odpowiedzialności. Być może faktycznie poczułem się zbyt pewnie. Teraz to wiem i na pewno wyciągnę wnioski na przyszłość - zaznaczył były już golkiper Podhala.
Wielu kibiców zastanawia się, w jakiej atmosferze rozstał się z "Szarotkami". Co na to zawodnik?
- Nie doszukiwałbym się tutaj żadnych sensacji. Po prostu, po rozmowach z działaczami doszliśmy do wniosku, ze przynajmniej na jakiś czas się rozstaniemy. Wszystko odbyło się w bardzo spokojnie atmosferze. Wcale nie wykluczam, że kiedyś wrócę do Podhala. Teraz, tak jak już mówiłem, chcę się sprawdzić gdzie indziej - zakończył Ondřej Raszka.
Komentarze