JKH wygrywa z wiceliderem
JKH GKS Jastrzębie po zaciętym meczu wygrał z GKS-em Tychy 2:1, rozstrzygając wynik spotkania w trzeciej tercji, którą wygrali 2:0 po golach Radosława Nalewajki oraz Tobiasza Bigosa.
W pierwszej tercji na tafli nie działo się zbyt wiele ciekawego. Obie drużyny oddały kilka niegroźnych strzałów, ale po żadnym z nich krążek nie znalazł drogi do siatki. Po stronie gospodarzy najlepszą okazję zmarnował Dominik Paś, natomiast Fucik nie dał się zaskoczyć po uderzeniach m.in. Koguta i Woźnicy. Ponadto oba zespoły nie wykorzystały gier w przewagach i na tym właściwie emocje w pierwszej tercji się skończyły.
Druga tercja do pewnego momentu wyglądała podobnie jak pierwsza, a więc dość nudno. W 27. minucie bliski otworzenia wyniku był Kolusz, ale krążek po jego uderzeniu trafił w słupek. W 32. minucie, podczas gry w przewadze, jastrzębianie mieli okazje doprowadzić do wyrównania, jednak żaden z pięciu strzałów jastrzębskich hokeistów nie znalazł drogi do bramki. Im bliżej było końca drugiej odsłony, tym wyraźniejsza stawał się przewaga gości, ale ani Jeziorski, ani Woźnica, ani Witecki nie potrafili pokonać Fucika. Tyszanom do tej sztuki potrzebna była podwójna przewaga i na 2. sekundy przed końcem pierwszej kary w końcu udało się Jarosławowi Rzeszutce z najbliższej odległości pokonać Fucika, dobijając strzał jednego ze swoich partnerów.
W trzeciej tercji wydarzenia na tafli przybrały dość niespodziewany obrót. W 44. minucie do remisu w bardzo sprytny sposób doprowadził Radosław Nalewajka, nabijając łyżwę Kamila Kosowskiego strzałem zza linii końcowej. Jastrzębianie poczuli szansę na zdobycie trzech punktów i śmielej zaatakowali, co przyniosło skutek w 52. minucie. Podczas gry w przewadze na strzał z dystansu zdecydował się Tobiasz Bigos, a krążek wpadł do bramki tuż przy słupku i Jastor wybuchł z radości.
Tyszanie starali się doprowadzić do wyrównania do końcowej syreny, ale jastrzębska młodzież odparła te ataki i tym samym jastrzębianie po raz pierwszy w tym sezonie pokonali zespół z Tychów, zachowując jeszcze teoretyczne szanse na zajęcie piątego miejsca w tabeli. Z kolei dla Tychów była to czwarta porażka z rzędu.
JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy 2:1 (0:0; 0:1; 2:0)
0:1 - Jarosław Rzeszutko - Bartłomiej Pociecha, Adam Bagiński (37:57) 5/3
1:1 - Radosław Nalewajka - Leszek Laszkiewicz, Jakub Gimiński (43:57)
2:1 - Tobiasz Bigos - Łukasz Nalewajka, Radosław Nalewajka (52:23) 5/4
Sędziowali: Michał Baca (główny) oraz Artur Hyliński, Rafał Noworyta (liniowi)
Minuty karne: JKH - 14 min., GKS - 16 min.
Widzów: 900.
JKH GKS Jastrzębie: Fucik - Gimiński, Kubesz; Laszkiewicz, Nalewajka Ł., Nalewajka R. – Michałowski, Latal; Pelaczyk, Kulas, Kominek – Matusik, Bigos; Jarosz, Paś, Wróbel – Ludwiczak, Balcerek; Bichta, Kącki, Bryk.
GKS Tychy: Kosowski - Kubosz, Zatko; Jeziorski, Kristek, Kolusz - Bryk, Kotlorz; Witecki, Semorad, Kogut - Kolarz, Ciura; Bepierszcz, Komorski, Vitek - Pociecha, Gazda;Woźnica, Rzeszutko, Bagiński.
Komentarze