Kulmala: – Trzeba zapomnieć o przeszłości
Hokeiści PGE Orlika Opole byli bardzo blisko odniesienia zwycięstwa w drugim spotkaniu ćwierćfinałowym. Mimo tego, że prowadzili już 3:1, ostatecznie zjechali z lodu pokonani. – Trzeba zapomnieć o przeszłości i skupić się na tym, co jest przed nami – mówi Rasmus Kulmala, napastnik Orlika.
– Naprawdę nie wiem co się stało. Powinniśmy wygrać ten mecz, jednak wciąż mamy szansę, by odwrócić losy tej rywalizacji. Teraz czekają nas mecze w domu, ale musimy zagrać o wiele lepiej. Przegrana jest dla nas trudnym doświadczeniem, zwłaszcza że przy wyniku 3:1 mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Ostatecznie przegraliśmy
Nie da się jednak ukryć, że podopieczni Douga McKaya w drugim meczu zaprezentowali się z lepszej strony.
– Zagraliśmy dużo lepiej niż w pierwszym meczu. Jestem pewien, że karta się jeszcze odwróci i nie będziemy rezygnowali z walki aż do końca. Teraz trzeba zapomnieć o przeszłości i skupić się co jest przed nami – ocenił Kulmala
W końcówce meczu dwa błędy przytrafiły się bramkarzowi Johnowi Murrayowi, który zazwyczaj jest podporą ekipy z Opola.
– Kiedy jesteś bramkarzem, każdy widzi jak popełnisz błąd, gdy jesteś zawodnikiem z pola można zrobić więcej błędów i nikt nie zauważy. Czasem w hokeju zdarza się nie najlepszy dzień. Nadal sądzę, że jest to najlepszy bramkarz w lidze – zakończył młodzieżowy reprezentant Finlandii.
Kolejne spotkania w Opolu odbędą się w niedzielę i poniedziałek. Drugie spotkanie rozgrywane będzie na początku tygodnia, gdyż w sobotę (jak grają pozostali) na lodowisku Toropol odbywać się będą Mistrzostwa Polski w short-tracku. Na wniosek działaczy PGE Orlika został mecz przełożony, choć działacze z Bytomia nie wyrażali na to zgody. Ostatecznie PZHL przychylił się do prośby opolan.
Komentarze