Niespodzianka? Czemu nie
– Nie zwracamy uwagi na to, co było. Stać nas na niespodziankę i awans do finału. Jesteśmy głodni gry i sukcesu – mówi przed półfinałowymi starciami z Comarch Cracovią Joni Haverinen, defensor TatrySki Podhala Nowy Targ.
HOKEJ.NET: - Zwycięsko zakończyliście rywalizację z JKH. Ostatnie starcie, którego losy rozstrzygnęły się w ostatnich minutach, było dla Was tym najtrudniejszym?
Joni Haverinen, obrońca TatrySki Podhala Nowy Targ: - Myślę, że cała seria była bardzo wyrównana. Wszystkie mecze wyglądały bardzo podobnie, staraliśmy się złamać Jastrzębie, ale oni bronili się bardzo dobrze.
Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się znaleźć klucze do zwycięstw.
W każdym ze spotkań tej rywalizacji sporo było wykluczeń. Jaki był ich powód?
- To były niezwykle intensywne spotkania. To dobrze dla nas, bo musieliśmy ciężko popracować. Jednak zaskakuje mnie jedna rzecz. Otóż w niektórych spotkaniach sędziowie odsyłali nas na ławkę kar nawet wtedy, gdy atak był czysty. Czynnikiem decydującym było to, że rywale po prostu padali na lód i domagali się faulu.
Innym razem, gdy celowo używaliśmy kijów, żeby zahaczyć rywala, czy wytrącić go z rytmu, ten nie upadał. Żeby była jasność – arbitrzy w większości przypadków się nie mylili.
Teraz czeka Was ciężka rywalizacja z Comarch Cracovią, czyli zespołem, z którym w tym sezonie jeszcze nie wygraliście. Liczycie, że teraz będzie inaczej?
- Oczywiście. To będzie trudna seria, ale wiemy, na co nas stać. Nie widzę powodu, który nie pozwoliłby nam wygrać czterech spotkań. Czekam na wspaniałą serię.
Niektórzy kibice podkreślają, że Wasza dyspozycja w meczach z JKH nie była najlepsza. Ich zdaniem powinniście wygrać łatwiej i w sposób bardziej zdecydowany.
- Ludzie lubią spekulować. Owszem może jastrzębianie nie mają personalnie silnej drużyny, ale razem tworzą kolektyw. Ciężko pracują na lodzie, starają się chronić dostępu do własnej bramki i szukają swoich szans w kontratakach. Potrafią sprawić niespodzianki, jak choćby w starciach z Cracovią i GKS Tychy.
W takim razie, jak trzeba zagrać z Cracovia, aby myśleć o awansie do finału?
- Do każdego ze spotkań musimy przystąpić z jasnym celem: zagrać najlepiej w sezonie. Nie zwracamy uwagi na to, co było. Stać nas na niespodziankę i awans do finału. Jesteśmy głodni gry i sukcesu.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze