Fikrt: Byliśmy lepszym zespołem
Michal Fikrt był jednym z architektów zwycięstwa nad TatrySki Podhalem Nowy Targ. Oświęcimianie wygrali 2:1, a czeski golkiper wielokrotnie ratował swój zespół przed stratą bramki.
– Podhale jest bardzo mocnym przeciwnikiem, dlatego cieszymy się z tego zwycięstwa. Było nam ono bardzo potrzebne – powiedział „Fiki”, który w całym spotkaniu skutecznie interweniował przy 33 z 34 uderzeń nowotarżan i zachował świetną 97-procentową skuteczność.
W 27. minucie Michal Fikrt obronił rzut karny egzekwowany przez Bartłomieja Neupauera.
– Przed dwoma latami, w fazie play-off, już raz go zatrzymałem Bartka. Pamiętałem, jak wykonuje rzuty karne, dlatego obserwowałem go do ostatniej chwili, nie robiąc żadnego zbędnego ruchu. Liczyłem, że będzie uderzał z forhendu na wysokości mojego raka i tak też się stało – stwierdził ulubieniec oświęcimskiej publiczności.
Nie da się jednak ukryć, że później oświęcimianie wyraźnie spuścili z tonu. Zaczęli zbyt długo holować krążek i popełniać coraz więcej błędów.
– W niemal każdym meczu obecnego sezonu przydarzał nam się moment dekoncentracji. Mówiąc bardzo obrazowo zasypialiśmy na pięć minut, a rywale skrzętnie to wykorzystywali i strzelali nam trzy lub cztery gole. Wczoraj błędy też się przydarzyły, bo mamy całkowicie inną taktykę, ale potrafiliśmy przetrzymać napór rywali. Byliśmy lepszym zespołem – zaznaczył Fikrt.
Jutro oświęcimianie udają się na starcie z PGE Orlikiem Opole. Pierwsze starcie, rozgrywane w grodzie nad Sołą, pewnie wygrali podopieczni Jacka Szopińskiego 5:2. Na dodatek oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli. Na ten moment o punkt więcej na swoim koncie mają opolanie.
– Dla nas każdy mecz jest ważny. Musimy punktować zarówno na własnym lodzie, jak i na wyjazdach. Jeśli gramy z Orlikiem, Podhalem czy Katowicami, to musimy urywać im punkty – zakończył bramkarz biało-niebieskich.
Komentarze