Powrót do PHL? Dlaczego nie
Nicolas Besch, który przez ostatnie trzy sezony występował w Boxers de Bordeaux, od kwietnia znów będzie wolnym zawodnikiem. Być może 33-letniego defensora ponownie zobaczymy na polskich taflach.
W ciągu trzech lat w barwach drużyny z Nowej Akwitanii rozegrał on 145 meczów, w których zdobył 57 punktów za 12 goli i 45 asyst. Tegoroczny sezon był dla niego udany, bo jego dotychczasowy zespół dotarł do półfinału play-off Saxoprint Ligue Magnus. W nim jednak musiał uznać wyższość zwycięzcy części zasadniczej, czyli Les Brûleurs de Loups Grenoble.
Warto także zaznaczyć, że Nicolas Besch przez cztery lata występował także na polskich taflach, reprezentując barwy Cracovii, 1928 KTH Krynica, KH Sanok i GKS-u Tychy. W 210 meczach zdobył 149 punktów za 35 bramek i 114 asyst, a na ławce kar spędził 328 minut. Dał się poznać jako zawodnik świetnie radzący sobie po obu stronach tafli, imponujący świetną jazdą na łyżwach i dysponujący znakomitą gamą zagrań.
Doświadczony obrońca zapisał się także w annałach polskiego hokeja nieco nietypowym osiągnięciem. Otóż w ciągu trzech sezonów sięgnął po trzy tytuły mistrzowskie, ale każdy wywalczył z inną drużyną.
Pewnie wielu kibiców jest ciekawych tego, gdzie Nicolas Besch zagra w przyszłym sezonie?
– Pojawiło się kilka ofert i to z różnych kierunków. Przyznam szczerze, że rozważam także powrót do Polskiej Hokej Ligi – powiedział nam reprezentant Francji.
– Jednak teraz skupiam się na tym, by dostać się do składu „Les Bleus” na mistrzostwa świata elity. Decyzję, gdzie zagram w nowym sezonie podejmę po tym turnieju – dodał.
Komentarze