Nie idźcie tą drogą (komentarz)
Czy zmienia się zasady w trakcie gry? Jak się okazuje, w polskim hokeju wszystko jest możliwe. Na najbliższym spotkaniu zarządu Polskiego Związku Hokeja na Lodzie jednym z tematów rozmów będzie... kwota wykupu dodatkowego miejsca dla obcokrajowca.
Taki wniosek złożył Mirosław Minkina, prezes Polskiej Hokej Ligi, wsłuchując się zapewne w opinie części środowiska hokejowego. Najnowszy pomysł przewiduje, że dodatkowe miejsce dla zagranicznego zawodnika będzie można nabyć nie za 25, ale za 7,5 tysiąca złotych.
Ta propozycja jest motywowana zbyt małą liczbą polskich graczy, którzy prezentują ekstraligowy poziom. Rozumiemy przesłanki, ale na nasze usta ciśnie się jedno zasadnicze pytanie: czemu ten temat jest poruszany w połowie lipca, czyli na dwa miesiące przed startem ligi? Przecież większość klubów, które pracowały sumiennie od kwietnia, ma już niemal gotowe kadry.
A może chodzi tutaj o podreperowanie związkowej/ligowej kasy, które podszyte jest dobrymi zamiarami? Przecież nie od dziś wiadomo, że zadłużenie spółki PHL wynosi 700 tysięcy złotych.
Naprawdę nie znamy rozgrywek, w których panowałby taki rozgardiasz, a decyzje byłyby podejmowane „za pięć dwunasta”, na dodatek pod wpływem emocji czy legendarnego już „widzimisię”. Poza tym wciąż nie wiemy, ile zespołów zagra w PHL, jaka będzie formuła ligi i kiedy zostanie opublikowany terminarz...
Polska Hokej Liga takimi posunięciami traci na wartości jako produkt marketingowy. Nic więc dziwnego, że sponsorzy nie chcą wspierać tych rozgrywek, jak i polskich drużyn.
Apelujemy do decydentów - nie idźcie tą drogą.
Komentarze