Z wyniku 0:3 wychodzi się raz na dziesięć spotkań
Hokeiści Zagłębia Sosnowiec przegrali na własnym lodzie z KH Energą Toruń aż 2:6. Wysoka porażka była wynikiem słabej gry w pierwszej tercji.
– Nie wiem, co się dzieje z tymi pierwszymi tercjami. Z Tychami mogliśmy powiedzieć, że był to przypadek i źle weszliśmy w mecz. Wczoraj ponownie się to przytrafiło i we wtorek na analizie zajmiemy się tym problemem – stwierdził Marcin Kozłowski, trener Zagłębia.
Gdy w 37. minucie na 4:0 podwyższył Siemion Garszyn, stało się już jasne, że sosnowiczanie nie odrobią strat i poniosą drugą porażkę z rzędu.
– Musimy reagować na takie rzeczy. Będziemy rozmawiać z zawodnikami. W polskiej ekstralidze z wyniku 0:3 korzystnie wychodzi się w jednym na dziesięć spotkań. W niedzielnym meczu z Toruniem można śmiało powiedzieć, że nas nie było. Pojawiły się chęci jednak zagraliśmy zbyt indywidualnie. Na pewno nie tak to miało wyglądać. Musimy grać zdyscyplinowany hokej, a nie pozwalać sobie na bezpośrednią wymianę ciosów – zakończył trener Kozłowski.
W piątek ekipa znad Brynicy rozegra kolejny mecz. Tym razem zmierzy się na wyjeździe z MH Automatyką Gdańsk (godz. 18:30).
Komentarze