Wyrównany bój w "Stodole"
Hokeiści Węglokoksu Kraj Polonii Bytom ponownie postawili się mocniejszemu rywalowi. Tym razem niełatwą przeprawę mieli zawodnicy Zagłębia Sosnowiec. Ostatecznie goście wygrali 2:4, a decydująca okazała się bramka zdobyta na dwie sekundy przed zakończeniem drugiej tercji.
Polonia do spotkania przeciwko Zagłębiu Sosnowiec w ramach 29. kolejki PHL, przystąpiła mając w składzie kilku nowych zawodników. Mocno osłabioną kadrowo drużynę zasilili Krzysztof Dudkiewicz (poprzednio Unia Oświęcim), Maciej Rybak (GKS Katowice) oraz 17-letni uczeń SMS PZHL Katowice, wychowanek bytomskiego klubu Michał Zając.
Pojedynek z powodu nieobecności lekarza, który spóźnił się na mecz rozpoczął się dopiero o godzinie 18:23. Pierwsza tercja przyniosła tylko jedną bramkę. W 7. minucie prowadzenie gościom zapewnił Kamil Sikora.
Ambitnie grająca Polonia świetnie rozpoczęła drugie dwadzieścia minut, doprowadzając do wyrównania już po 60 sekundach od wznowienia gry po przerwie. Autorem trafienia był Łukasz Dybaś, zdobywając swojego 7 gola w bieżącym sezonie. Minutę później Piotr Bajon mógł dać swojej drużynie prowadzenie, jednak w pojedynku sam na sam z Rafałem Radziszewskim musiał uznać wyższość sosnowieckiego golkipera. W połowie meczu trener Zagłębia Marcin Kozłowski poprosił o 30 sekundowy czas dla swojego zespołu. Tuż po nim gospodarze złapali jedyną w tym dniu karę za nadmierną liczbę graczy na lodzie, a rywale bezlitośnie to wykorzystali. W 33. minucie, trzy sekundy przed końcem wykluczenia, Tomáš Káňa pokonał Mateusza Studzińskiego i to Zagłębie znowu było na prowadzeniu. Gdy wydawało się, że drużyny zjadą na przerwę przy wyniku 1-2, na dwie sekundy przed końcem tercji, po akcji z dobrze znanym w Bytomiu Filipem Stoklasą krążek do siatki posłał Mykyta Bucenko.
Trzecia odsłona to próby odwrócenia losów spotkania przez gospodarzy. W 51. minucie blisko gola był Maciej Rybak, który uderzając spod niebieskiej obił poprzeczkę sosnowieckiej bramki. Waleczność niebiesko-czerwonych przyniosła efekt cztery minuty później, gdy kontaktowe trafienie zaliczył Łukasz Krzemień. Ostatnie słowo w tym starciu należało jednak do Zagłębia. Na 100 sekund przed końcową syreną, dał o sobie znać snajper przyjezdnych Vladimír Luka, ustalając rezultat meczu na 2-4. Bytomianie ostatnie 63 sekundy zagrali jeszcze bez bramkarza, ale wynik już się nie zmienił.
Węglokoks Kraj Polonia Bytom - Zagłębie Sosnowiec 2:4 (0:1, 1:2, 1:1)
0:1 Kamil Sikora - Andrzej Stojek, Lukas Znosko (07:00)
1:1 Łukasz Dybaś - Siarhiej Kukuszkin, Aleksander Bodora (21:00)
1:2 Tomáš Káňa - Vladimír Luka, Marcin Horzelski (32:52, 5/4)
1:3 Mykyta Bucenko - Filip Stoklasa, Denis Akimoto (39:58)
2:3 Łukasz Krzemień - Maciej Rybak, Łukasz Dybaś (54:14)
2:4 Vladimír Luka - Kamil Sikora, Tomasz Kozłowski (58:20)
Sędziowali: Zbigniew Wolas (główny) - Grzegorz Cudek, Patryk Puławski (liniowi)
Minuty karne: 2-10
Strzały: 37-30
Widzów: 280
PoloniaBytom (2): Studziński (Kraus - n/g) - Stępień, Bodora; Dybaś, Kukuszkin, Krzemień - Turoň, Kamieniecki; Sroka, Filip, Wąsiński - Stawisskij, Gajdzik; Anklewicz, Dudkiewicz, Bajon - Maciej Rybak, Zając.
Trener: Sebastian Owczarek
Zagłębie Sosnowiec: Radziszewski (Czernik - n/g) - Akimoto (2), Podsiadło (2); Stoklasa (4), Słaboń, Kozłowski - Domogała, Horzelski; Luka, Bucenko, Káňa - Charousek, Działo; A. Jaskólski (2), Rutkowski, Bernacki - Piotrowski, Duszak; Sikora, Stojek, Znosko.
Trener: Marcin Kozłowski
Komentarze