Po kontuzji nie ma już śladu
Znakomity powrót po kontuzji zaliczył Damian Tomasik. Obrońca Tauronu KH GKS-u Katowice zdobył bramkę w wygranym 4:2 starciu z Unią Oświęcim.
Dzięki powrotowi „Tomasa” trener Tom Coolen mógł zestawić trzy pary obrońców.
– Cieszę się, że mogłem w końcu wrócić na lód po takiej przerwie. Atmosfera w zespole jest znakomita, odnosimy same zwycięstwa. Tęskniłem już za tym – powiedział 24-letni defensor.
Katowiczanie do 49. minuty przegrywała z Unią 1:2. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Damian Tomasik, który tuż po wygranym przez Grzegorza Pasiuta wznowieniu popisał się fantastycznym uderzeniem spod linii niebieskiej. Krążek trafił w samo okienko.
– To był mój pierwszy gol w GieKSie, więc satysfakcja po meczu z Unią jest podwójna. Mam nadzieję, że nie zwolnię tempa i dalej będzie tak dobrze – przyznał.
Wicemistrzowie Polski, którzy mogą pochwalić się znakomitą serią 21. zwycięstw z rzędu, otrzymali od trenera wolne do wtorku.
– Oczywiście, odpoczynek jest bardzo potrzebny. Myślę, że mieliśmy już w głowach powroty do domu, bo mamy teraz kilka dni na regenerację. Każdy z nas odpocznie, nabierze sił i we wtorek wrócimy do ciężkiej pracy. Bardzo liczę na to, że nasza zwycięska seria zostanie podtrzymana – zaznaczył Tomasik.
Przed Świętami Bożego Narodzenia Tauron KH GKS Katowice rozegra trzy spotkania ligowe (18, 20, 22 grudnia), a później na jego horyzoncie pojawi się Turniej Finałowy Pucharu Polski i Turniej Finałowy Pucharu Polski.
– Tak. Mamy w głowie zarówno Puchar Polski, jak i styczniowy finał Pucharu Kontynentalnego. Na obie imprezy pojedziemy walczyć o najwyższe cele i mam nadzieję, że uda się je osiągnąć – zakończył 24-letni defensor.
Komentarze