Kibice podziękują „Profesorowi”
W piątek, podczas meczu JKH GKS Jastrzębie – MH Automatyka Gdańsk, jastrzębscy kibice oficjalnie pożegnają Leszka Laszkiewicza. Legendarny napastnik z powodu urazu kręgosłupa musiał zakończyć sportową karierę.
W sierpniu informowaliśmy, że 40-letni skrzydłowy nabawił się kontuzji pleców. Chciał ją przezwyciężyć i wrócić do gry.
– Cóż, mam problem z rwą kulszową, ale zamierzam jeszcze trochę powalczyć. Jestem w trakcie rehabilitacji i minie trochę czasu, zanim wrócę do gry – usłyszeliśmy od „Laszki”.
Rehabilitacja nie przyniosła efektu, podobnie jak specjalistyczne leczenie na Słowacji. Decyzja wychowanka JKH GKS-u Jastrzębie mogła być tylko jedna: powieszenie łyżew na kołku i zakończenie kariery.
Przypomnijmy, że Leszek Laszkiewicz zapisał się w annałach polskiego hokeja, bo żadnemu zawodnikowi nie udało się przekroczyć magicznej bariery tysięcznego punktu. Najbliżej tego wyczynu był Mariusz Puzio, który w 1028 spotkaniach zdobył… 953 punkty za 592 bramki i 361 kluczowych zagrań. Zresztą to do „Puzona” należy rekord w ilości strzelonych goli.
Według naszych statystyk, wychowanek JKH GKS Jastrzębie ma na swoim 856 spotkań, w których zdobył 1065 punktów za 509 goli i 556 asyst. W swoim macierzystym klubie „Laszka” rozegrał 213 ligowych spotkań, strzelając w nich 107 bramek i notując 149 asyst.
Warto także zaznaczyć, że Leszek Laszkiewicz jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich zawodników. W swoim dorobku ma 14 medali mistrzostw Polski: 8 złotych, 3 srebrne i 3 brązowe. Raz wygrał także Puchar Polski.
Wychowanek JKH GKS Jastrzębie był przykładem na to, że polski hokeista może zrobić karierę poza granicami Polski. Występował z sukcesami we Włoszech i Niemczech (mistrzostwo z Milano Vipers i wicemistrzostwo z Nuernberg Ice Tigers).
Ale to nie wszystko – Laszkiewicz był jednym z liderów seniorskiej reprezentacji Polski. Rozegrał 216 oficjalnych meczów, zdobywając w nich 89 goli i notując 150 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Czapki z głów!
Komentarze